8 listopada 2024

loader

Flaczki tygodnia

Tylko dwanaście pochodów i demonstracji, oficjalnie zarejestrowanych, odbyło się w Warszawie w ciągu jednego Dnia Niepodległości. Po raz kolejny obywatele naszego kraju dowiedli, że wielce kochają polską niepodległość, ale czynią to w separacji od innych Polaków.

***

Marszów i obchodów było tak wiele, że słabo zorientowany politycznie patriota mógł się zwyczajnie pogubić. W efekcie faszysta mógł pójść z Antifą, a Wszechpolak z gejami i feministkami. Zwłaszcza, że bywają geje i lesbijki o orientacji wszechpolskiej, a feministki orientacji antymuzułmańskiej. Nic zatem dziwnego, że chwilami kolorowy Marsz Niepodległości wyglądał jak Parada Równości. Zwłaszcza po ciemku.

***

Ponad 60 tysięcy obywateli Polski wszystkich płci uczestniczyło w wspomnianym wyżej warszawskim „Marszu Niepodległości”, organizowanym przez narodowców wszelkiej maści. Główne hasło marszu brzmiało: „My chcemy Boga”.

***

To hasło wymaga szczególnej refleksji. Jak wszyscy wiemy, aktualnie w naszym kraju obywatel pragnący posiadania boga, nie ma problemu w dostępie do niego. Państwo polskie nie zakazuje tego, a obecny reżim wręcz zachęca. Każdy mieszkaniec Polski ma bogaty dostęp do kościołów i przeróżnych związków wyznaniowych. Jedyne, co może mu utrudnić dostęp do upragnionego boga, to wysokie bariery finansowe w korzystaniu z usług religijnych stawiane przez niektóre kościoły, zwłaszcza katolicki. I przede wszystkim wola i aktywna postawa samego boga. Bo on też musi przyjść do pragnącego go Obywatela.

***

Zatem hasło przewodnie największego narodowego marszu w Dniu Niepodległości wzywało kościoły i związki wyznaniowe do radykalnej obniżki, a nawet i likwidacji opłat za posługi religijne.

***

Można to hasło interpretować też jako postulat skierowany do najwyższych władz partyjnych i państwowych. Aby zakazały pobierania opłat za usługi religijne, albo stworzyły warunki dla tanich kredytów na takie usługi.

***

Niebagatelna jest tu także postawa samego boga. Słuchaj boże, jak Cię pragnie polski lud. A ty co? Słuchasz, patrzysz, i nic. Żadnego pozytywnego znaku od boga w czasie Marszu Niepodległości nie było. Żadnego blasku, grzmotu, czy tradycyjnej tęczy pojednania boga z narodem. Przeciwnie. Ludzie maszerowali z postulatem „My chcemy Boga”, a niebiosa zesłały na nich zimno i deszcz. Czy tak postępuje dobry bóg? Czy to ma być zachęta do przymierza narodu polskiego z bogiem?

***

Nie chcę się tu wyzłośliwiać, ale trzeba uczciwie zapytać: Dlaczego bóg nie chce być z narodowcami, chociaż oni tak bardzo go pragną?

***

Nas pewno z narodowcami nie chce był Allah, bóg muzułmanów. To zrozumiałe, bo akurat jego maszerujący narodowcy wykluczyli ze swej wspólnoty. Podobnie jak wszystkich muzułmanów. Allahowi i jego wyznawców zakazali wstępu do naszej przepięknej, tradycyjnie gościnnej Polski. Ale co się podczas marszu działo z innymi bogami? Gdzie był wtedy Jezus? Co robił jego Bóg Ojciec, gdzie się podziewał Duch Święty? No i jaki ma pogląd w tym temacie Matka Boska?

***

Matka Boska, autentyczna Żydówka, może czuć jakąś niechęć do narodowców ze względu na głoszone przez nich antysemickie hasła. Podobnie Jezus, znany Żyd z Nazaretu. On też może nie akceptować narodowców – antysemitów. Poza tym Jezus zawsze zachęcał wszystkich ludzi do przychodzenia do niego, bez względu na ich kolor skóry i wyznawane wyznanie. Pochodzenie społeczne i zawodowe. Przecież jednym z jego uczniów i potem Ewangelistów jest były poborca podatkowy. Osoba bardziej znienawidzona wówczas przez obywateli Ziemi Świętej, niż dzisiaj „komuniści” w PiS i TVP info.

***

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują też, że Jezus może być antyfaszystą. Na pewno nie może być ksenofobem, bo przecież firmuje uniwersalnej, globalnej religii. I pewnie dlatego kiedy ci maszerujący narodowcy postulowali gromko, nierzadko z użyciem petard i rac, chęć posiadania boga, to Jezus z Maryją, a może także i Resztą Trójcy Przenajświętszej, byli z antyfaszystami.

***

A wcześniej, z samego rana mogli być z liderami SLD, którzy składali kwiaty w warszawskiej Cytadeli. Upamiętniali lewicowych, bohaterskich niepodległościowców.

***

Dzień wcześniej, dziesiątego listopada, odbył się cykliczny obrzęd, zwany „miesięcznicą”, znanej już na całym świecie „sekty smoleńskiej”. Wyznającej teorię wielkiego wybuchu w samolocie prezydenckim. Wierzącej w bombę termobaryczną i sztuczną mgłę.

***

Miesięcznicę tradycyjnie celebrował cadyk sekty – pan prezes Jarosław Kaczyński. Po raz kolejny obiecał, że prawda o katastrofie prezydenckiego samolotu w 2010 roku zostanie objawiona już w roku przyszłym. W czasie obrzędu pan wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera ogłosił, że nowym sanktuarium sekty stanie się warszawska ulica imienia Lecha Kaczyńskiego. Dawniej Aleja Armii Ludowej.

***

Zmęczenie trudami celebracji „Miesięcznicy” uwidoczniło się u liderów „sekty smoleńskiej” dnia następnego, w czasie Święta Niepodległości. Podczas odprawianej wtedy mszy w kościele katolickim uczestniczący w niej pani minister sztuki wojennej Antoni Macierewicz odsypiał „miesięcznicę”, a pan minister policji Mariusz Błaszczak walczył ze snem z pomocą telefonu komórkowego. Widać, jednoczesna wiara w Jezusa i bombę termobaryczną męczy ich okrutnie.

***

Zła wiadomość dla narodowych katolików w Polsce. Szkaradny estetycznie i łamiący francuskie prawo pomnik Jana Pawła II pozostanie w Ploermel. Mer tego bretońskiego miasteczka dziękuje im za wsparcie moralne, ale polskich pieniędzy, a zwłaszcza propozycji przeniesienia pomnika do Polski, nie potrzebuje. Pomnik zostanie we Francji przeniesiony z miejsca publicznego na teren prywatny, aby wszystko było zgodne z obowiązującym prawem. Szanowanym i przestrzeganym tam nawet przez radykalnych katolików.

***

Zła wiadomość dla protestujących lekarzy. Pieniędzy na wasze podwyżki nie będzie, bo narodowo-katolicka TVP dostała miliard złotych na pokrycie swej działalności. Na propagowanie kultu Jarosława i Lecha Kaczyńskich, religii smoleńskiej i radykalnych nurtów wojującego katolicyzmu.

***

Zła wiadomość dla opozycji w Platformie Obywatelskiej. Donald Tusk przyjechał do Warszawy. Ale jego wyznawcy nie ruszyli rozbrajać kaczystowskiej policji i nie ogłosili odrodzenia III Rzeczpospolitej.

***

Zła wiadomość dla wszystkich. Za czasów Polski Ludowej w każdej gminie miała być biblioteka. Za czasów rządów PO-PSL ruszył program budowy boisk piłkarskich w każdej gminie. Teraz PiS chce, aby w każdej gminie zbudować strzelnicę. Aby zjadaczy chleba w partyzantów Antoniego przerabiać.

trybuna.info

Poprzedni

RetroNekroKanibalizm

Następny

Kubot i Melo najlepsi w 2017 roku