2 grudnia 2024

loader

Najwięcej grywa się go w Rosji

Najwięcej grywa się go w Rosji

fot Wikipedia

W 145 rocznicę Śmierci Aleksandra Fredry (1793-1876).

Choć do Rosji twórczość Aleksandra Fredry dotarła nieco później aniżeli do niektórych krajów Europy zachodniej, przecież to właśnie w Rosji zyskała sobie największą poza ojczyzną popularność i uznanie. Stało się tak jednak nie od razu – bo zapoczątkowany u schyłku 1847 roku premierą „Dam i huzarów” na najważniejszej ówczesnej scenie dramatycznej państwa, czyli w petersburskim Teatrze Aleksandryjskim, bez mała 175-letni już żywot sztuk Fredry na scenach rosyjskich dzieli się na dwa odmienne od siebie okresy.
Okres pierwszy, niemal stuletni – to sporadyczne tłumaczenia, przeróbki, inscenizacje i omówienia krytyczne kilku spośród jego sztuk: „Dam i huzarów”, „Dożywocia”, „Wielkiego człowieka do małych interesów” i „Zemsty”; choć prezentacje te miały miejsce w miejscach ważnych i bardzo ważnych, a brali w nich udział twórcy i artyści nietuzinkowi (np. na premierze „Dam…” w Teatrze Aleksandryjskim Majora zagrał sławny komik Iwan Sosnicki, przedtem m. in. Horodniczy w prapremierze „Rewizora” Gogola), choć twórczość Fredry, od początku obdarzanego tu nierzadko mianem „polskiego Moliera”, spotykała się z ciepłym na ogół przyjęciem, jednak polski komediopisarz do rosyjskiego kanonu repertuarowego wedrzeć się nie zdołał.
Stało się to dopiero po II wojnie światowej, gdy Fredro stał się beneficjentem nowych stosunków politycznych i kulturalnych między Polską i Rosją. Ten nowy, drugi okres rosyjskiej biografii Fredry najpierw przyniósł całą serię przedsięwzięć translatorskich i wydawniczych; serię tę ukoronowała już w końcu lat osiemdziesiątych kolejna, i to wysokonakładowa (50 tys. egzemplarzy!) edycja reprezentatywnego wyboru jego komedii. Rosyjski czytelnik uzyskał w rezultacie w tych latach łatwy dostęp do przekładów aż dziesięciu sztuk polskiego komediopisarza („Pan Geldhab”, „Mąż i żona”, „Damy i huzary”, „Śluby panieńskie”, „Pan Jowialski”, „Zemsta”, „Dożywocie”, „Dwie blizny”, „Świeczka zgasła”, „Wielki człowiek do małych interesów”), znajdując się w sytuacji znacznie lepszej niż odbiorca posługujący się jakimkolwiek innym językiem; nie od rzeczy będzie podkreślić, że tłumaczenia te w dużej części wyszły spod piór naprawdę znakomitych. Oddali też wtedy Fredrze, co należy, rosyjscy historycy literatury, przyznając mu ważne miejsce w panteonie dramaturgii światowej i widząc go „w pierwszym szeregu sławnych nazwisk europejskiego teatru” (Konstantin Dierżawin, 1956). Wreszcie śladem tłumaczy i badaczy poszły teatry, dając w ciągu tych ostatnich trzech ćwierćwieczy premiery jego sztuk w kilkudziesięciu aż ośrodkach – literalnie od Kaliningradu po Władywostok i od Archangielska po Machaczkałę. W samych tylko latach sześćdziesiątych XX wieku mieliśmy w Rosji do czynienia z premierami sztuk Fredry kolejno w Moskwie, Nowogrodzie, Aleksandrowie Sachalińskim (gdzie zagrał go znany i ceniony teatr amatorski), Saratowie, Niżnim Nowogrodzie (wtedy Gorkim), Tambowie, Kazaniu, Syktywkarze, Iżewsku, Kemerowie, Magnitogorsku, Tiumeni, Uljanowsku, Pskowie, Władywostoku, znowu Moskwie, Machaczkale, Czycie, Błagowieszczeńsku, Złatouście, Ussuryjsku, Orenburgu, Kostromie, Prokopjewsku, jeszcze raz Moskwie, znowu Niżnim Nowogrodzie, Biełgorodzie, Nowokuzniecku, Pskowie i Czeremchowie.
Przy tym wszystkim do kanonu repertuarowego trafić jednak miał tylko jeden utwór komediopisarza – „Damy i huzary”, za to w wymiarze doprawdy imponującym. Dla rosyjskich inscenizacji tej sztuki wzorotwórcze stało się przygotowane w 1960 roku przez Aleksandrę Riemizową mistrzowskie warsztatowo przedstawienie słynnego Moskiewskiego Teatru im. Wachtangowa (o którym już kiedyś trochę na tych łamach pisałem); utrzymało się ono na tej scenie dwadzieścia siedem lat i zostało pokazane 756 razy, a do tego, zarejestrowane dla telewizji, przypominane jest na małym ekranie i dostępne w sieci po dziś dzień. Nawiązując do wielkiej tradycji placówki, realizacja ta poszła w kierunku otwartej, radosnej teatralności, z przydaniem Fredrowej farsie formy wodewilu. Formę wodewilu przybierała też znaczna część późniejszych rosyjskich inscenizacji „Dam i huzarów”, a samo to gatunkowe określenie zrosło się z tym tytułem do tego stopnia, że niekiedy – na afiszach czy w recenzjach – odnoszono je i do samego utworu Fredry. Ze skomponowanej zaś do moskiewskiego spektaklu świetnej muzyki Lwa Solina po dopisaniu przez kompozytora nowych fragmentów wnet zrodziła się popularna operetka, wystawiona w Rosji najpierw w 1966 roku w Jekaterinburgu (podówczas Swierdłowsku), potem w Irkucku, Krasnojarsku, Omsku, Barnaule, Orenburgu, Nowosybirsku i szeregu innych ośrodków. Kryjące się we Fredrowym tekście bogate możliwości znakomicie wykorzystywali wspaniali rosyjscy aktorzy, tworząc w „Damach i huzarach” mnóstwo pełnokrwistych, frapujących kreacji. Najwięcej ku temu okazji dawała oczywiście główna rola Majora; do teatralnej legendy przeszedł kształt, jaki w Teatrze im. Wachtangowa nadał jej Jurij Jakowlew. W najlepszych dla „Dam…” w Rosji latach 1961-1970 odbyły się w tamtejszych teatrach profesjonalnych 24 nowe premiery sztuki, gdy w Polsce było ich wtedy 15; w całym Związku Radzieckim dano w tych latach 2897 przedstawień „Dam…”, czyli około trzykrotnie więcej niż w ojczyźnie. Od czasu do czasu trafiały także w powojniu na rosyjskie sceny inne utwory Fredry – „Pan Jowialski”, „Zemsta”, „Mąż i żona”. Co do „Zemsty”, warto może przypomnieć np. spektakl Moskiewskiego Teatru im. Jermołowej w reżyserii Jerzego Krasowskiego (1969), w którym rolę Papkina arcybłyskotliwie zagrał podówczas niemal debiutant, a dziś jeden z najbardziej znanych aktorów rosyjskich i przewodniczący Związku Twórców Teatralnych Rosji Aleksander Kalagin.
I swą żywotność w Rosji, wraz z Gabrielą Zapolską trwale i pewnie reprezentując klasykę polskiego komediopisarstwa, zachował Aleksander Fredro po dziś dzień. Wiek dwudziesty pierwszy przyniósł kolejne premiery „Dam…” zarówno w Moskwie (znany Centralny Teatr Armii Rosyjskiej), jej miastach-satelitach (Chimki, Łobnia) oraz w Petersburgu (znany Teatr Komedii im. Akimowa), jak i dla przykładu w kilku stolicach republik Federacji (ćwierćmilionowym Petrozawodsku w Karelii, półmilionowych Czeboksarach w Czuwaszji, półmilionowym Jakucku w Republice Sacha)…

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Podświetlenie „Dachu Świata”

Następny

Cierpienia młodego Houellebecqa

Zostaw komentarz