Wiele miesięcy przed rewolucją lutową w miastach i miasteczkach Rosji obserwatorzy dostrzegali pewne poruszenie. Ludzie coraz chętniej dyskutowali o tym, co im doskwiera i jakiego chcieliby świata, a formuły wielkorosyjskiego nacjonalizmu, mające pobudzić do udziału w wojnie, zaczynały brzmieć jak zestaw zużytych banałów.
Na wybuch rewolucji akurat w lutym wpłynęły między innymi warunki pogodowe, gdyż zima w 1917 r. była mroźna nawet jak na tę szerokość geograficzną. Na domiar złego, paraliż transportu kolejowego spowodował trudności z zaopatrzeniem Piotrogrodu (wcześniej Petersburga – zmiana nazwy miała sprzyjać krzewieniu postaw antyniemieckich) w opał. Gruchnęła także wieść o grożącej reglamentacji chleba, więc mieszkańcy rosyjskiej stolicy ustawili się w długich kolejkach do sklepów. Oczekujący dyskutowali o bieżących problemach, a z ich różnorodnych głosów wykuwał się polityczny program rewolucji, która w ciągu najbliższych dni obalić miała carat.
Wzbierająca fala
Od 1915 r. w Rosji stopniowo narastała fala strajków, które jednak zazwyczaj były szybko tłumione. 8 marca 1917 r., na bazie naszkicowanej powyżej frustracji, doszło do strajku w Zakładach Putiłowskich w Piotrogrodzie – największej pod względem produkcji maszynowo-metalurgicznej fabryce w Rosji. Wydarzenie to jest symbolicznie uznawane za początek rewolucji lutowej. Tego samego dnia w stolicy Rosji odbyła się manifestacja robotnic z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet, która pod wpływem radykalizujących się nastrojów przeistoczyła się w zgromadzenie o wydźwięku otwarcie antycarskim. W ciągu kolejnych dni manifestacje nie ustawały. O ile jednak 8 marca protestowało w Piotrogrodzie ok. 100 tys. osób, o tyle już dwa dni później uczestników wystąpień było trzykrotnie więcej. W nocy z 10 na 11 marca władze całkowicie utraciły kontrolę nad robotniczymi dzielnicami rosyjskiej stolicy i próbowały stłumić rewolucję siłą. Żołnierze jednak 12 marca, na wezwanie powstałej tego samego dnia Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, odmówili strzelania do robotników i przeszli na ich stronę.
Mikołaj II próbował odpowiedzieć na rozrastający się ruch rewolucyjny represjami politycznymi, zawieszając prace Dumy, czyli rosyjskiego parlamentu. Posłowie jednak nie podporządkowali się tej decyzji i 15 marca utworzyli Rząd Tymczasowy. W tym samym czasie w różnych częściach kraju powstawały kolejne rady robotnicze i żołnierskie. Gdy skompromitowany, zmurszały system carski ustępował pola, w puste miejsce wkraczały zatem dwa porządki instytucjonalne: Rząd Tymczasowy oraz oddolnie tworzone rady. W tych okolicznościach na abdykację władcy Rosji nie trzeba było długo czekać – car podpisał rezygnację w imieniu swoim oraz swojego syna, 13-letniego Aleksego, w nocy z 15 na 16 marca. Po 304 latach rządów Romanowowie utracili władzę.
Pod wiatr historii
Wydarzenia z politycznie gorących dni lutego zmiotły carat, ale rewolucja lutowa była niedokończona, gdyż wciąż szereg problemów pozostawał do rozwiązania. Rosja nadal uczestniczyła w wojnie, mimo że to uczestnictwo straciło w zasadzie szersze poparcie społeczne. W gorących czasach liberałowie i mienszewicy próbowali ustanowić instytucje demokracji przedstawicielskiej, jednak szereg ludowych roszczeń znajdował artykulację w ramach niezależnych instytucji, przede wszystkim rad, które w coraz większym stopniu popierały bolszewików i eserowców. W tej sytuacji wszelkie pochodzące z wyboru organy posiadały krótką datę politycznej przydatności, gdyż nastroje społeczne ulegały bardzo szybkim zmianom i postępującej polaryzacji. Kwestią czasu była także kontrakcja ze strony obalonych sił, które wciąż mogły na nowo oddać władzę dynastii Romanowów.
Palącymi zagadnieniami dla partii lewicowych po obaleniu caratu była konieczność odniesienia się do kwestii świadomości i efektywności politycznego działania rosyjskiego proletariatu oraz do tego, czy i w jakim stopniu socjaldemokraci powinni poszukiwać sojuszu z liberalno-burżuazyjnymi elitami politycznymi. Gwałtowne wydarzenia nie pozwoliły ówczesnym aktorom politycznym na długie, teoretyczne dywagacje, dlatego też w każdej zaproponowanej odpowiedzi analiza empiryczna mieszała się z myśleniem życzeniowym. Żadne z wyartykułowanych stanowisk nie było też akceptowalne jako długofalowe rozwiązanie, ale to do opozycji wobec Rządu Tymczasowego, opowiadającej się za koniecznością poszukiwania energicznych odpowiedzi na szereg żądań społecznych, miała należeć inicjatywa. Opozycję tę tworzyli przede wszystkim bolszewicy oraz lewicowi eserowcy i to oni kilka miesięcy później rozpocząć mieli wędrówkę pod wiatr historii.