Brygady śmigłowcowe to nowa jakość rosyjskiego Lotnictwa Armijnego
Pod koniec czerwca br rosyjski MON poinformował o formowaniu dwóch nowych brygad śmigłowcowych. Podano też ich uproszczoną strukturę i wyposażenie. Dla laików nad Wisłą to nic nie znacząca informacja, wpisująca się w do znudzenia, serwowaną przez media głównego nurtu mantrę – „Rosja się zbroi”. Jednak w rzeczywistości, to informacja o kapitalnym znaczeniu dla znawców. Dowód, na godną podziwu żelazną konsekwencję rosyjskich planów odbudowy własnego lotnictwa armijnego i dostosowania armii do standardów współczesnego pola walki.
Lotnictwo armijne w Rosji i USA
Najogólniej mówiąc, lotnictwo armijne to jednostki śmigłowcowe służące wojskom lądowym w zakresie rozpoznania, transportu oraz wsparcia. W ZSRR ten nowy rodzaj sił zbrojnych narodził się w październiku 1948 roku wraz sformowaniem pierwszej jednostki śmigłowców. Lotnictwo armijne działa wspólnie z wojskami lądowymi, wspiera je ogniem w natarciu i obronie, ewakuuje rannych, dostarcza zaopatrzenie oraz wysadza desanty. W okresie istnienia Armii Czerwonej, śmigłowce pełniły w radzieckiej doktrynie wojskowej funkcje pomocnicze, wykonując zadania na szczeblu taktycznym.
Tymczasem, doświadczenia wojsk USA podczas wojny w Wietnamie i w kolejnych lokalnych konfliktach zbrojnych zaowocowały powstaniem sytuacji zgoła odmiennej, wypracowano tzw. „doktrynę głębokich uderzeń”. Jednostki śmigłowcowe, wyposażone w liczne specjalistyczne helikoptery uderzeniowe, transportowe i rozpoznawcze, pozwoliły na samodzielne operacje wojsk śmigłowcowych w głębi ugrupowania przeciwnika. Wyspecjalizowana do tego zadania została słynna amerykańska jednostka spadochroniarzy 101. Dywizja Powietrzno-Szturmowa z Fort Campbell. Udanym sprawdzianem amerykańskiej koncepcji walki, było wyzwolenie Kuwejtu i rozbicie armii Iraku, w ramach tzw. I wojny w Zatoce Perskiej 1990-1991.
Po drugiej stronie „żelaznej kurtyny” te doświadczenia nie pozostały bez wniosków. Rok przed upadkiem ZSRR, bo w grudniu 1990 r. powstaje w Armii Radzieckiej samodzielny rodzaj wojsk – Lotnictwo Wojsk Lądowych. Takie przejmuje też rok później Rosja. Jednak, w 2003 roku lotnictwo wojsk lądowych zostaje wcielone bezpośrednio w skład rosyjskich sił powietrznych. Samodzielne pułki śmigłowców transportowych MI-8, szturmowych MI-24 uzupełniały nieliczne „latające krowy” MI-26. Te właśnie pozostałości po niegdyś potężnej Armii Radzieckiej, na ślepo wrzucono w „sypiące się” rosyjskie lotnictwo epoki Borysa Jelcyna. Lata 90 XX w. to okres dla całej rosyjskiej armii upadku, regresu technicznego, organizacyjnego i szeroko rozumianej destrukcji. Podobny był los lotnictwa armijnego.
Tymczasem Amerykanie przystąpili formowania 11 brygad lotniczych, które miały zapewnić amerykańskim dywizjom dodatkowe możliwości działania w postaci wsparcia lotniczego na polu walki. Według nowych założeń, dokonać tego miały za pomocą śmigłowców uderzeniowych, rozpoznawczych, medycznych i transportowych. Amerykańska brygada lotnicza wyposażona jest etatowo w: 38 średnich śmigłowców transportowych UH-60 „Blackhawk”, 12 ciężkich śmigłowców transportowych CH-47 „Chinook”, 12 śmigłowców ewakuacji medycznej HH-60 „Medevac” Potężną siłę ogniową zapewnia jej 48 słynnych śmigłowców szturmowych AH-64 „Apache” (w wersji brygady ciężkiej) lub 24 AH-64 i 30 OH-58D „Kiowa Warrior” (w wersji brygady średniej). Ogółem jednostka tego typu liczy 2700-2800 żołnierzy. Oprócz 11 brygad dla dywizji US Army, sformowali Amerykanie 7 brygad w ramach Gwardii Narodowej. Przykładem takiej jednostki jest stacjonująca od niedawna w Polsce 10 Brygada Lotnictwa Bojowego 10 Dywizji Górskiej. Jest to aktualnie 50 „Black Hawków” (także w wersji do ewakuacji medycznej), 24 uderzeniowych „Apache” oraz 12 transportowych Boeing CH-47 „Chinook”.
Od „zgliszcz” rozformowanych pułków do groźnych brygad
W momencie rewolucyjnych reform ministra obrony Anatolija Sierdiukowa, będące w składzie Sił Lotniczych (WWS) lotnictwo armijne dysponowało przestarzałym, stale malejącym wyeksploatowanym parkiem lotniczym w spadku po ZSRR, brakiem wyszkolonej kadry i jasnej doktryny jego stosowania. Minister Sierdiukow, podejmuje decyzję rozformowania wszystkich pułków, tworzy bazy drugiej kategorii, gdzie lokuje sprzęt i pilotów. Podjęto za razem strategiczne decyzje o pilnej produkcji nowoczesnych śmigłowców, które kierowano do owych 9 „baz drugiej kategorii”, rozrzuconych w całej Rosji. Zdecydowano o zakupie i dostawach nowoczesnych szturmowych śmigłowców: MI-28 „Nocny łowca” i dwuosobowej wersji Ka-50, czyli Ka-52 „Aligator”. Obie drogie i najnowsze konstrukcje uzupełniać miał „ekonomiczny szturmowiec” – śmigłowiec MI-35M, czyli najnowsza wersja legendarnego MI-24 „Krokodyl”. Opracowano również nowe wersje skrajnie niezawodnego i taniego w produkcji śmigłowca transportowego MI-8, wyposażając go w nową elektronikę oraz środki WRE – MI-8 AMTSZ „Terminator”. Śmigłowiec osiąga prędkość 250 km/h, zabiera ładunek do 4000 kg, przewozi 26 żołnierzy desantu lub 12 rannych wraz personelem medycznym, załogę stanowi 3 ludzi. Wersja MI-8AMTSZ, na 6 podwieszeniach przenosi uzbrojenie w tym kierowane rakiety „Ataka” i zasobniki rakiet niekierowanych.
Wznowiono produkcję największego śmigłowca świata MI-26T. Ten gigant zabiera do 20 ton ładunku lub 82 żołnierzy desantu, opcjonalnie 60 noszy z rannymi. W roku 2009 rosyjski przemysł lotniczy dostarczył armii 25 nowych śmigłowców, w roku 2010 już 59, 2011 – 90, w 2012 – 127, w 2013 – 100, w 2014 – 104. W kolejnych latach zakłady w Rostowie nad Donem, Kazaniu, Kumertau, Ułan-ude i Arsenewie rocznie przekazywały po ok. 100 szt. śmigłowców.
W roku 2010 Rosjanie podporządkowywują Lotnictwo Armijne nowo utworzonym Połączonym Strategicznym Dowództwom („Zachód”, „Wschód”, „Centrum”, „Południe” i nowo powstałemu w styczniu 2015 dowództwu „Północ”). Na dziś szacunkowo armia rosyjska posiada następujące ilości śmigłowców transportowych: MI-8 – 750 szt. w tym ok. 150 transportowo-bojowych MI-8 AMTSZ „Terminator” i ok. 50 ciężkich MI-26. Siłę uderzeniową stanowi dziś ok. starych 260 MI-24 różnych wersji, ok. 75 MI-35, 120 MI-28, 110 Ka-52 i 12 Ka-50. Całość uzupełnia 40 wielozadaniowych śmigłowców ANSAT i 40 Ka-226. Najgroźniejsze z nich, to ultranowoczesne Ka-52 „Aligator” wyposażone w radar i kierowane rakiety przeciwpancerne „Wichr” o zasięgu 12 km. Pozwala to śmigłowcowi wykrywać i zwalczać cele z dystansu powyżej 5 km, czyli spoza obszaru możliwości rażenia standardowych rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu. Mi-28 „Nocny łowca” to latający z prędkością 300 km/h, silnie opancerzony groźny śmigłowiec, przenoszący do 16 szt. rakiet kierowanych 9M120 „Ataka” zasięgu 6 km lub cztery zasobniki po 20 niekierowanych rakiet S-8, kalibru 80 mm.
Co nie mniej ważne, załogi rosyjskich śmigłowców mają bardzo duże doświadczenie bojowe. Piloci skutecznie walczyli w tzw. „Wojnie pięciodniowej” z Gruzją – „Operacja przymuszenie do pokoju” i przeprowadzili dużą operację desantową w ramach przejęcia Krymu. Co jednak najistotniejsze, od dwóch lat rotacyjnie, setki rosyjskich załóg odbyły służbę w warunkach konfliktu zbrojnego jaki toczy się w Syrii. Co warto podkreślić, walczą w Syrii najnowsze rosyjskie konstrukcje Ka-52 „Aligator”, MI-28 i MI-35M oraz Mi-8 AMTSZ. Piloci mają zatem okazję przetestować różne rodzaje uzbrojenia niekierowanego i kierowanych rakiet, przeciwko sile żywej w polu jak i w umocnieniach. Pociskami przeciwpancernymi w warunkach przeciwdziałania przeciwlotniczej artylerii lufowej i ręcznych rakiet przeciwpancernych rosyjscy piloci niszczą w Syrii pojazdy opancerzone, lekkie wozy terenowe, artylerię i czołgi. To bezcenne doświadczenia, choć zdobyte za cenę żołnierskiej krwi. W walkach z islamskimi terrorystami poległo ok. 10 rosyjskich pilotów i personelu latającego. Utracono w walce co najmniej 4 śmigłowce (2 MI-8AMTSZ, 1 MI-28, 1 MI-35).
Dysponując, po 8 latach, nowoczesnym sprzętem, doświadczoną kadrą lotniczą oraz wypracowaną doktryną zastosowania w walce, wynikającej z własnych i obcych doświadczeń, Rosjanie przystąpili do formowania brygad śmigłowcowych. Struktura takiej brygady to dwie eskadry śmigłowców szturmowych (30 śmigłowców MI-28, Mi-35, Ka-52), eskadra transportowo bojowa (15 szt. MI-8AMTSZ „Terminator”), eskadra śmigłowców transportowych (15 szt. MI-8MTW5), klucz ciężkich śmigłowców ( 5 szt. MI-26T). W pierwszym rzucie sformowano 15. Brygadę Śmigłowców w Ostrowie (Pskowska obłast’ , Połączone Strategiczne Dowództwo „Północ”), 16. Brygada Śmigłowców w Rostowie (Połączone Strategiczne Dowództwo „Zachód”). Do końca 2018 roku, jak poinformowały właśnie rosyjskie media, powstaną zaś : 17. Brygada w Nowosybirsku (Połączone Strategiczne Dowództwo „Centrum”) i 18. Brygada w Chabarowsku (Połączone Strategiczne Dowództwo „Wschód”).
Przy granicy z Rosją – tak, na Kubie – nie
Reasumując, rosyjskie lotnictwo armijne (Armiejskaja Awiacja), zakończyło etap przejściowy. Dopracowano się optymalnej, wg. rosyjskich sztabowców struktury organizacyjnej, przemysł dostarczył odpowiednią ilość nowoczesnych konstrukcji, a piloci zdobyli wysoki poziom wyszkolenia w tym bojowego. Aktualnie, z priorytetu czynnika jakościowego, przechodzi ono na czynnik ilościowy. W oparciu o posiadany sprzęt i kadrę, formowane są nowe związki taktyczne. Rosyjska armia zyskała nowoczesne, mobilne, o wysokich możliwościach bojowych, narzędzie do realizacji celów, stawianych jej przez głównodowodzącego. Brygady śmigłowców rosyjskiego Lotnictwa Armijnego, niewątpliwie są uniwersalnymi jednostkami podnoszącymi zdolności bojowe zgrupowania wojsk lądowych tak w obronie jak i podczas prowadzenia operacji zaczepnej. Nie należy jednak popadać w histerię, oskarżając Rosjan o nieuzasadniony wyścig zbrojeń. Rosyjskie 4 brygady śmigłowców stanowią swego rodzaju odpowiedź, na sformowanie 11 brygad lotniczych US Army, z których jedna bazuje w Polsce, de facto przy granicy z Rosją. Żadna zaś z rosyjskich brygad nie będzie działała na Kubie czy w Wenezueli, pojawiając się u granic USA.