Do wygranej PiS-u w roku 2015 przyczyniły się m.in. takie inicjatywy jak, kluby Gazety Polskiej, Radia Maryja itp. My, SLD, też twórzmy kluby, ale przede wszystkim – do pracy ze społeczeństwem – wykorzystajmy strukturę, którą już mamy: sieć kół i instancji gminnych, miejskich, powiatowych.
Jest to jeden z trzech ostatnich postów, cyklu poświęconego „pracy u podstaw”. Jest on bardzo ważny dla przewodniczących i działaczy podstawowych instancji SLD, bo przedstawia propozycje konkretnych działań. Zachęcam do zapoznania się z nimi, stosowania… i twórczego rozwijania.
Doceniając rolę, jaką w życiu partii spełniają liderzy i członkowie władz krajowych i wojewódzkich SLD – w tych rozważaniach skupiam się na przeciwległym biegunie, na tzw. dołach organizacji, na członkach instancji podstawowych, dostrzegając także w nich olbrzymi potencjał dla odrodzenia SLD/lewicy.
Omawiana w poprzednich odcinkach (i uznawana za główną formę aktywności „dołów”) „praca u podstaw i od podstaw”, to nie tylko praca indywidualna członków partii, ale także działania zbiorowe. Między innymi, organizowane przez rady, i przy radach SLD (gmin, miast, powiatów) – konferencje, dyskusje i, szczególnie, spotkania z obywatelami, realizowane w różnych formach i w różny sposób. Mam na myśli nie tyle doraźne spotkania z wyborcami, tak, jak się to dzieje w kampanii wyborczej, ale formy stałe, w pewnym sensie „zinstytucjonalizowane”, funkcjonujące całą kadencję. Takie jak:
– fora społeczne, organizowane i prowadzone przez członków rad/zarządów SLD, przyciągające wyborców, ale i służące, zapoznawaniu się z problemami nurtującymi tych wyborców. Spotkania forów mogą się odbywać okresowo (np. raz na kwartał / raz na pół roku, a w czasie kampanii wyborczej, częściej). Są to spotkania z różnymi grupami i środowiskami obywateli (zawodowymi, społecznymi, kulturalnymi, akademickimi, z młodzieżą, studentami, weteranami itp.), z udziałem przewodniczących SLD / sekretarzy, radnych. Jest oczywiście kwestia nawiązania z nimi kontaktów, przyciągnięcia, ale przecież wielu z nas ma tam różne „znajomości”, które można wykorzystać. Stąd, do współorganizowania takich forów i, szczególnie, do merytorycznej pracy należy „dopraszać” (dobierać) osoby znaczące w jakiejś „branży”, np. ze sfery kultury, związkowej, rad osiedli itp.;
– kluby środowiskowe, np. emerytów, weteranów służby i pracy, seniorów, osiedlowe, młodzieżowe;
– kluby dyskusyjne o charakterze ideowo-politycznym. Idzie o tworzenie takich form przy instancjach gminnych, miejskich, powiatowych (lub z inspiracji instancji, członków ich władz) – organizujących otwarte spotkania dyskusyjne z szerszym spektrum społecznym niż kluby środowiskowe, i z udziałem znanych osób, jako prelegentów. Przykładem godnym naśladowania są, powstałe w kilku powiatach Kluby Trybuny. Zakładanie następnych powinno nabierać tempa. Niech kolejne powiaty (instancje) podejmują te inicjatywy. Trzeba brać przykład nawet i z PiS. Nie da się ukryć, iż jednym z działań, które przyczyniły się do sukcesu tej partii i wygranej w wyborach, są inicjatywy w rodzaju klubów Gazety Polskiej, Radia Maryja, stowarzyszeń i klubów przy parafiach itp. Sojusz może i powinien organizować swoje kluby, ale może też, i przede wszystkim, wykorzystać do tej formy pracy, bazę organizacyjną, którą już ma, a mianowicie, sieć istniejących już kół oraz instancji podstawowych;
– edukacja obywatelska. Organizowanie i prowadzenie przez zarządy/ rady SLD działalności z zakresu edukacji obywatelskiej, w postaci: „szkół” społeczeństwa obywatelskiego, szkół liderów, „szkół” aktywności społecznej itd. itp. (nazwa/forma do wyboru).