Po kilkunastu dniach wzburzenia nasze życie społeczne wraca do spokojniejszego rytmu. Gorące dyskusje wokół dwóch byłych ministrów PiS zdają się wyciszać. Zresztą nawet i oni chyba nieco trzeźwiejszym okiem spoglądają na swoją sytuację polityczną.
Inaczej ma się sprawa z pozostałymi liderami PiS. W miniony weekend ruszyli w teren z totalnym atakiem na koalicję 15 Października. Choć sale i salki, w których występowali były wypełnione ich sympatykami, to oni sami niczym nowym nas nie zaskoczyli. Być może najlepiej czują się w repertuarze zgranym? Nawet „martyrologia” cudownie ocalonych przed więzieniem ministrów nie przyniosła PiS-owi spodziewanego politycznego „urobku”. Próba zamienienia w bohaterów polityków skazanych prawomocnie za nadużywanie władzy nie prowadzi PiS do politycznego sukcesu. Przeciwnie – uważam, że ten temat będzie coraz mniej wygodny dla PiS, pana prezydenta i prawicy w ogóle. Wyrok jest wyrokiem, a czas działa na niekorzyść „bohaterów”. Tym bardziej, że wokół piętrzą się tematy o wiele ważniejsze.
Zamiast więc uprawiać do niczego nieprowadzące przepychanki, chciałbym, żebyśmy zajęli się sprawami prawdziwie dla naszego państwa istotnymi. Najwyższa pora wrócić na poważnie do polityki europejskiej i zacząć skutecznie na nią wpływać, zgodnie z interesami państwa. Doprowadźmy wreszcie na przykład do odmrożenia mechanizmów finansowych tak, by słynne 770 mld PLN przeznaczone dla Polski zaczęły w końcu zasilać naszą gospodarkę i dobrobyt ludzi. Rząd PiS z premedytacją ignorował zasady i prawa stanowiące o demokratycznym charakterze państwa, co spotkało się z restrykcjami ze strony unijnych trybunałów. Przypomnę, że chodzi o 770 miliardów złotych! Tych pieniędzy pilnie potrzebujemy, gdyż rząd Koalicji 15 Października odziedziczył bardzo trudną sytuację finansową – nie zapominajmy, że deficyt jest na poziomie prawie 200 miliardów złotych, a wynikające stąd potrzeby pożyczkowe będą wynosić ok. 440 mld. To jest sprawa o wiele poważniejsza niż to, co będą robić ułaskawieni ministrowie.
Kolejny powód do zmartwień to – jak mówi prezydent Duda – dualizm prawny. Nie wystarczy jednak, żeby pan prezydent stwierdził sam fakt, ale też, żeby zdał sobie w końcu sprawę, że sam do tego rękę przyłożył. Prezydent stoi na straży ładu prawnego i jego obowiązkiem jest do dualizmu prawnego nie dopuszczać, a już w żadnym razie nie powinien go współtworzyć.
Do naszych problemów wewnętrznych dochodzą jeszcze te zewnętrzne. Myślę oczywiście o Ukrainie. Sytuacja militarna nie jest łatwa, istnieje pilna potrzeba odblokowania 50 mld. euro na kolejną transzę pomocy dla Ukrainy. Rzeczywistość wojenna jest brutalna: Ukraina potrzebuje amunicji, uzbrojenia i ludzi. Ludzi im nie dostarczymy, ale resztę możemy. Im więcej Ukraina dostanie sprzętu i amunicji, tym mniej ludzi będzie traciła, a i my będziemy bezpieczniejsi …
Uporządkowanie całej przestrzeni prawnej zdewastowanej przez rządy PiS, odblokowanie należnego Polsce finansowania z Unii Europejskiej, pomoc Ukrainie to są w moim przekonaniu sprawy kluczowo ważne. Nie pozwólmy sobie na odwrócenie uwagi od spraw naprawdę bardzo ważnych.