20 września 2024

loader

Srebrne wesele i pogrzeb

Radiu Maryja stuknęło ćwierć wieku. Niesamowite, jak ten czas leci. W pamięci zacierają się fakty, zdarzenia, ludzie, zostaje tylko lukrowany obrazek świętej rozgłośni, która ma siłę tworzenia rządów i trzymania za mordę wcale nie takiego małego kraju.

Kto dziś pamięta tę panią, której zapodziało się parę toreb z pieniędzmi nielegalnie wywożonymi za granicę na niezbędny sprzęt. To była głośna sprawa. W 1995 roku, w Bydgoszczy skradziono plastikową siatkę z 217 tysiącami niemieckich marek, czyli ówczesnym ponad pół milionem złotych. Z mieszkania współpracowniczki Ojca Dyrektora ukradł je student teologii. W śledztwie wydało się, że takie reklamówki hurtowo trafiały z Radia Maryja do tej pani, a następnie wyjeżdżały do Niemiec, gdzie kupowano niezbędny rozgłośni sprzęt. Ów sprzęt wracał do Polski jako niepodlegająca ocleniu „darowizna”. Prokurator rzekomo chciał się do sprawy dobrać, ale ojciec dyrektor odmówił mu wskazania osób, które tym się zajmowały. Wobec tak nieusuwalnej i niedającej się pokonać przeszkody, prokurator się poddał i sprawę umorzył.
Podobnie, jak jego koledzy, którzy zajmowali się słynną na całą Polskę zbiórkę powszechnych świadectw udziałowych, a także gotówki, na „ratowanie Stoczni Gdańskiej”. Kasę zebrano, stoczni nie uratowano, pieniędzy nikt więcej nie widział. Śledztwa liczne podjęto, ale wszystkie zostały umorzone… Radio rosło siłę, ojciec dyrektor miał się dobrze, a nawet coraz lepiej. Dziś trzęsie PiS, czyli Polską.

PiS na 25 leciu 2

Na uroczystości srebrnoweselne przybył do Torunia sam pan prezydent oraz liczni ministrowie jego kancelarii, jak również ministrowie rządowi. Byli bardzo z siebie dumni – nie rozumieli, że jednocześnie biorą udział w pogrzebie nowoczesnej, europejskiej demokracji, której kanonem jest rozdział kościoła od państwa. Pan minister Antoni przywiózł nawet ze sobą Reprezentacyjny Zespół Wojska Polskiego, który odśpiewał „Błogosławieni miłosierdzia dostąpią”. Tak cudnie, że aż na pograniczu mdłości.
Mowę trzymał prezydent Andrzej Duda. Też mówił cudnie – jak chór, który śpiewał. Oto kilka złotych prezydenckich myśli (za tvn24.pl)

Duda na 25 leciu

Prezydent (jak niegdyś sekretarze generalni KC KPZR słowa Lenina) przytoczył na początek słowa Jana Pawła II:
– „Ja Panu Bogu dziękuję codziennie, że jest w Polsce takie radio i że nazywa się Radio Maryja”.
– Papież mówił to wtedy, gdy Radio Maryja nie miało nawet 4 lat. Dziś ma 25 lat i nie jest już tylko Radiem Maryja. Jest „Nasz Dziennik”, jest Telewizja Trwam, jest Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej. Jest wielka siła katolickich mediów, która zrodziła się w 1991 roku z niczego. Gdy powstawało, wydawało się, że „nie ma ono żadnych szans” na zaistnienie w przestrzeni publicznej, żartował pan prezydent nawiązując do własnej drogi politycznej: – Skąd ja to znam?…
Nie wiem, co się komu wydawało, zwłaszcza panu Dudzie, ale Radio Maryja od początku miało siłę fanatycznej bojówki, naprzeciwko której stali przestraszeni i gotowi na każde ustępstwo reprezentanci państwa. Wszyscy po kolei, jacy nam się trafili. Zresztą, dlaczego mieli odmawiać istnienia katolickiemu radiu? Katolicyzm jest częścią polskości, składa się na polskość. Tak jak na polskość składa się ustrój państwa i jego prawa. A te od początku Radio Maryja łamało. I temu należało się z całą stanowczością przeciwstawić, a nie radiu, jako takiemu. Nie było odważnych, byli sami usłużni.
– Dziś tego radia – kontynuował pan prezydent – słucha miliony ludzi w całej Polsce. Ja przybyłem tutaj jako prezydent Rzeczpospolitej, żeby dziękować. Bo jeżeli 22 lata temu nasz ojciec święty codziennie Panu Bogu dziękował, to po 25 latach wpada żeby prezydent podziękował Panu Bogu i tym, którzy Radio Maryja stworzyli…
W tym momencie tłum przerwał mu skandując: „Dziękujemy!”…

W tym samym czasie, w innym punkcie Torunia, próbowała dojść do głosu inna Polska. Bo nawet w takim dniu jak jubileusz Radia Maryja, ta inna Polska jest.
W znamiennym miejscu – pod toruńskim pomnikiem Mikołaja Kopernika, który obalał kościelne zabobony, spotkali się przedstawiciele i zwolennicy Stowarzyszenia Polska Laicka. Protestowali przeciwko uczestnictwu władz państwowych w obchodach rozgłośni o. Tadeusza Rydzyka.

radio protest

„Walczymy o wolną, otwartą, tolerancyjną, szanującą poglądy wszystkich obywateli laicką Polskę. Protestujemy przeciwko państwu wyznaniowemu, mieszaniu się kościoła w sprawy obywateli i wykorzystywania wiary dla do umacniania narodowo-katolickiej władzy. Protestujemy, ponieważ nasz sprzeciw budzi oficjalny udział władz państwowych w tej uroczystości religijnej. Wiara jest indywidualną sprawą każdego człowieka, a rząd i samorządy terytorialne powinny reprezentować wszystkich obywateli bez względu na ich wyznanie, czy ateizm. Władza nie powinna tworzyć uprzywilejowanych grup.
Animatorem i duszą Stowarzyszenia Polska Laicka jest aktor, poeta, pisarz i działacz społeczny – Krzysztof Pieczyński

20161203 140402

trybuna.info

Poprzedni

Zieliński jak Lewandowski

Następny

Walczą o złote rękawice