Przywódca serbski książę Lazar Hrebelejanović zamordowany przez Turków jest uznawany w tym micie jako uosobienie szczególnego przymierza Serbów z Bogiem.
Są w życiu każdego z nas daty, rocznice upamiętniające ważne wydarzenia. Przywiązujemy do nich szczególną wagę, nadając im często odświętny charakter. Bywa, że staramy się tego dnia, dla podkreślenia jego ważności i utrzymania historycznej tradycji, dokonywać kolejnych istotnych czynności. Mają wzmocnić naszą pamięć i sprawić, że dany fakt uzyska nadzwyczajny, niezwykły charakter. Podobnie dzieje się w przypadku narodów i państw.
Bitwa na Kosowym Polu
Dla Serbów 28 czerwca jest dniem który ma właśnie taki charakter . Jeśli coś ważnego działo i dzieje się w Serbii to najczęściej właśnie 28 czerwca. To dzień Św. Wita, nazywany po serbsku Vidovdan. W XIX wieku Serbska Cerkiew Prawosławna ustanowiła ten dzień jako swoje święto kościelne, a Święty Wit został oficjalnie patronem Serbii. Wcześniej, według wierzeń słowiańskich 28 czerwca był czczony jako dzień Światowida.
Początek tym obchodom dała bitwa na Kosowym Polu w 1389 roku (dziś to miejsce zwane Gazimestan w Kosowie i znajduje się ok. 10 km od Prisztiny ). Wówczas to tam, właśnie 28 czerwca, doszło do bitwy z Turkami, która okazała się dla Serbów klęską i przesądziła o opanowaniu tego terytorium przez Imperium Osmańskie na 500 lat. Dziś to legenda, mit, który traktowany jest przez Serbów jako symboliczna Golgota, która daje właśnie im prawo do utrzymania terytorium dzisiejszego Kosowa. I chociaż wynik bitwy na Kosowym Polu do końca nie jest znany, to nie ma wątpliwości, że wtedy powstał mit – podtrzymywany przez wielu historyków i kultywowany po dzień dzisiejszy – wokół którego została zbudowana tożsamość narodowa Serbów.
Przywódca serbski książę Lazar Hrebelejanović zamordowany przez Turków jest uznawany w tym micie za uosobienie szczególnego przymierza Serbów z Bogiem. A kniaź serbski Miloś Obilić – według historyków i badaczy dziejów – podstępnie zabił zatrutym sztyletem tureckiego sułtana Murata i następnie też zginął. To połączenie klęski i szczególnej roli Serbów jest wykorzystywane do traktowania kolejnych porażek Serbów jako dowodu, iż dzieje tego narodu są „historią świętą”. Potwierdziła to Serbska Cerkiew Prawosławna uznając księcia Lazara za świętego i ustanawiając dzień 28 czerwca jako dzień jego chwały. Ten mit powielany przez wielu hagiografów kreuje Hrebelejanovića i Obilića na bohaterów, którzy opiewani są w wielu pieśniach ludowych i opowieściach. Do tego legenda o kniaziu Obiliću jest traktowana przez Serbów jako zapowiedź przyszłego zwycięstwa i wolności oraz „aktu zemsty sprawiedliwej”.
Te fakty, legendy sprzed ponad 600 lat legły u podstaw ukształtowania się tradycji, kultury i historii narodu serbskiego. Od tamtej pory Vidovdan jest traktowany jako dzień świadomości narodowej Serbów. Integralną częścią tego święta jest mit kosowski. Jest on nierozerwalnie związany z ideą poświęcenia dla wyższych wartości, idei męczeństwa i zobowiązanie do wiecznego i duchowego poświęcenia. Umieszczenie księcia Lazara w Królestwie Niebios oraz wyrzeczenie doczesnej sławy i sukcesu z biegiem czasu stało się podstawą etosu narodu serbskiego.
Kultywowanie mitu
Po pięciu wiekach tureckiej dominacji na Bałkanach, po kilku powstaniach narodowych, Serbia uzyskała niepodległość w 1815 w granicach podobnych do jej dzisiejszego terytorium. 28 czerwca 1881 roku Austro-Węgry i Serbia zawarły tajny sojusz polityczny. Na mocy tego paktu Serbia została uzależniona od Wiednia i jej handel oraz cała sfera politycznej działalności podlegała kontroli Habsburgów. Był to początek powstałego w następnym roku Trójporozumienia Niemiec, Austro-Węgier i Włoch.
Nienawiść i pamięć o okupacji tureckiej na Bałkanach pchnęła Serbię, Czarnogórę, Bułgarię i Grecję do utworzenia w 1912 roku Ligi Bałkańskiej wymierzonej przeciwko Stambułowi. W kilka miesięcy później wybuchła I wojna bałkańska (8 października 1912 – 30 maja 1913). Niemal w miesiąc po jej zakończeniu, w nocy z 29/30 czerwca Bułgarzy zaatakowali jednocześnie Serbów i Greków, rozpoczynając krótkotrwałą II wojnę bałkańską.
Niepodległościowe i nacjonalistyczne tendencje w Serbii i krajach ościennych były przyczyną wybuchu I wojny światowej. 103 lata temu, 28 czerwca 1914 r. w Sarajewie członek serbskiej nacjonalistycznej organizacji „ Młoda Bośnia” i działającej w porozumieniu z serbskim wywiadem wojskowym grupy „Czarna Ręka (Crna Ruka)” – Gawrilo Princip,/ Гаврило Принцип/ zastrzelił następcę tronu znienawidzonej monarchii Austro-Węgierskiej, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburga-Lotaryńskiego d’Este i jego żonę, czeską szlachciankę Zofię von Chotek. Według historyków wizyta arcyksięcia w Sarajewie była celowo zaplanowana w rocznicę bitwy na Kosowym Polu oraz podpisania tajnego paktu, aby podkreślić dominację Habsburgów na tych terenach.
Gawrilo Princip w Królestwie Jugosławii, potem w socjalistycznej republice aż po dzień dzisiejszy traktowany jest przez Serbów jako bohater narodowy. Przed dwoma laty, w Vidovdan, w parku tuż obok budynku rządu serbskiego odsłonięto jego pomnik, który ma symbolizować „ wartości własne i historyczne” narodu serbskiego.
28 czerwca 1919 r. w Sali Lustrzanej pałacu wersalskiego państwa zwycięskiej koalicji podpisały traktat pokojowy z Niemcami i zakończyły I wojnę światową.
„Konstytucja Widowdańska „ (Vidovdanski ustav) to ustawa zasadnicza Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców, która została uchwalona 28 czerwca 1921 roku. Była pierwszą konstytucją zjednoczonego państwa jugosłowiańskiego, a jej uchwalenie kończyło trwający od 1918 roku okres jego tymczasowości ustrojowej.
Kolejny ważny fakt historyczny miał miejsce 28 czerwca 1948 roku. Wówczas Komunistyczną Partię Jugosławii wykluczono z Kominformu (Biuro Informacyjne Partii Komunistycznych i Robotniczych powstałe w 1947 r. w polskiej Szklarskiej Porębie ). Kraje bloku wschodniego zerwały kontakty z Belgradem i rozpoczęła się izolacja Jugosławii przez Europę Środkowo-Wschodnią. Stalinowi nie udało się jednak obalić jugosłowiańskiego przywódcy, głównie z powodu pomocy gospodarczej krajów zachodnich i umiejętnej polityki Broz Tito. Jugosłowiańska „własna wizja komunizmu” była systemem, do którego tęsknią dziś niemal wszyscy starsi mieszkańcy krajów byłej Jugosławii.
Rozpad Jugosławii
600 rocznica bitwy na Kosowym Polu stała się początkiem okrutnej i krwawej wojny na Bałkanach pod koniec XX wieku. Dzień ten był dniem swoistej „koronacją” późniejszego prezydenta Serbii – Slobodana Milośevića.
28 czerwca 1989 r. na pola wokół pomnika w Gazimestanie (Kosowo) przybyło według różnych szacunków od 600 tys. do 2 mln ludzi. Okolica – według naocznych świadków – była przystrojona sztandarami, flagami serbskimi i kościelnymi, ikonami oraz lampami. Wzdłuż dróg do pomnika stały dziewczęta w serbskich ludowych strojach. Rozstawiono również stoły z jedzeniem.
Wcześniej, w klasztorze w Graćanicy (10 km na wschód od Prisztiny) odbyła się msza z udziałem wszystkich biskupów Serbskiej Cerkwi Prawosławnej, Wystawiono również relikwie św.Lazara. W tej liturgii uczestniczyło ok. 500 tys. ludzi.
Slobodan Milośević przyleciał na Kosowe Pole helikopterem, nawiązując tym samym do drogi, jaką pokonał Lazar, tyle, że w odwrotnym kierunku. Prezydent, zbawca narodu zszedł z nieba. Przywitały go dźwięki marsza żałobnego Beethovena, wykonanego przez chór stu księży, a potem hymnu narodowego. Z wysokiego na 18 metrów podestu popłynęły wówczas słynne słowa Milośevića: „W sześć wieków później, znów toczymy bitwy. Nie są to zbrojne walki, chociaż i takich nie można wykluczyć. Potrzebne jest nam zdecydowanie, odwaga i ofiarność”. Owacyjne przyjęcie wystąpienia przez zgromadzoną publiczność serbską było zapowiedzią powstania „ Wielkiej Serbii” oraz tego, co nastąpiło dwa lata później. Rozpoczął się krwawy rozpad Jugosławii i okres wojen bałkańskich.
W rok później, w 1990 roku, Republika Chorwacka, będąca jeszcze częścią Jugosławii, przyjęła poprawkę do swojej konstytucji, pozbawiając Serbów – będących obywatelami tego kraju – tych samych praw co Chorwaci.
28 czerwca 2001 roku Serbia wydała Międzynarodowemu Trybunałowi w Hadze – Slobodana Milośevića, któremu zarzucono wywołanie konfliktów wojennych w Kosowie, Chorwacji i Bośni. Łącznie przedstawiono mu 66 zarzutów.
Czarnogóra, która wcześniej (3 czerwca 2006) odłączyła się od Serbii, w Vidovdan 2006 roku stała się 192 członkiem Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Hołdowanie tradycji
I na tym można byłoby zakończyć to kalendarium wydarzeń związanych z dniem Św. Wita w Serbii. Niektórzy dopatrują się jeszcze innych faktów, które można dołączyć do tej listy. Są to jednak pomniejsze wydarzenia, nie mające większego wpływu na bieg historii tego kraju. Wiadomo natomiast, że rokrocznie Vidovdan obchodzony jest w Serbii z udziałem najwyższych władz państwowych i kościelnych. Każdego roku tysiące Serbów przybywa pod Gazimestan, aby świętować kolejną rocznicę bitwy na Kosowym Polu. Jeszcze niedawno międzynarodowe siły KFOR i Eulex musiały dbać o bezpieczeństwo Serbów, ponieważ zdarzały się wypadki, że nieznani sprawcy zakłócali przebieg tych obchodów. Obrzucano farbami pomnik albo atakowano kamieniami autobusy wiozące Serbów na uroczystości. Wcześniej zdarzały się również przypadki rzucania granatów dymnych i bojowych do serbskich klasztorów znajdujących się w Kosowie. Dziś jest tu spokojnie i miejscowa policja w zupełności wystarcza do zapewnienia bezpieczeństwa przyjezdnym gościom.
Hołdowanie tradycji jest zwyczajną czynnością i tylko nielicznym międzynarodowym, gościom trzeba dłużej tłumaczyć dlaczego „Kosovo je Srbija” jest czymś normalnym w ustach Serbów . Jednak gdy poznamy historię, religię i przywiązanie do tych wartości narodu serbskiego sprawa wydaje się jasna. Problem polega jednak na tym, że Kosowo, poszukując własnych tradycji i wartości historycznych – mimo posiadania na swoim terytorium serbskich obiektów kultu religijnego i narodowego – nie akceptuje ich. I to sprawia, że potrzebna jest ciągle pomoc międzynarodowa do mediacji i nauki wzajemnej tolerancji dwóch współżyjących obok siebie od wieków narodów. Ten proces postępuje z coraz lepszymi efektami.
I tylko czasem zastanawia, dlaczego Serbia wybrała sobie za patrona św. Wita, choć ten według kościoła katolickiego i prawosławnego jest patronem aktorów, aptekarzy, epileptyków, histeryków, górników, taksówkarzy, karczmarzy i zwierząt. Sam Wit zaś według podań został ugotowany w kotle z wrzącym ołowiem, a następnie rzucony dzikim zwierzętom i torturowany w katowni. Znawcy religii twierdzą, że bardziej stosowny byłby św. Jonasz, który przetrwał w brzuchu ryby – niczym Serbowie pod tureckim jarzmem . Ale to tylko rozważania samych Serbów, którzy nie zważając na cokolwiek, znowu przyjadą pod pomnik aby obchodzić 628 rocznicę bitwy i czcić Vidovdan w Kosowie. Zgodnie z tradycją.