Prawo i Sprawiedliwość chce przekonać szeroką opinię publiczną, że prawie każdy sędzia to członek zdegenerowanej grupy i do tego złodziej. Ustalony w PiS i powtarzany jak mantra przekaz bez końca podaje kilka tych samych przykładów.
Oto sędzia X ukradł nośniki pamięci w sklepie, inny chciał oszukać w kasie na 50 zł, a trzeci skazał prawie niewinnego na karę więzienia, a poważnego przestępcę wypuścił. W kraju jest około 10 tys. sędziów. Tak prowadzona narracja ma sugerować, że wszyscy sędziowie są właśnie tacy, jak wcześniej wymienieni. Jest to przekaz obliczony ma wywarcie wrażenia u osób nie analizujących podawanych informacji. Okazuje się, że jest spora grupa takich obywateli w naszym kraju. Marna edukacja obywatelska zbiera obfite żniwo i po deformie oświatowej będzie zbierać jeszcze większe. I o to właśnie PiS-owi chodzi. Ten negatywny przekaz jest setki razy powtarzany przez polityków PiS i PiS-owskie media, które teraz są obficie zasilane milionami ze spółek skarbu państwa. PiS także ukradło społeczeństwu publiczne media i wmawia bezczelnie, że nadal są publiczne i za kłamstwa tej partii wszyscy obywatele mają płacić abonament.
Gdybym zastosował retorykę PiS i chciał ocenić tę partię to mogę napisać tak: radny PiS z Bydgoszczy przez lata bił i znieważał swoją żonę. Poseł PiS poprzedniej kadencji robił to samo ze swoją żoną i dodatkowo ją zdradzał. Mimo to został wybrany ponownie posłem. Wielu posłów tej, katolickiej partii jest rozwiedzionych i nadużywa alkoholu. Czy to oznacza, że politycy PiS to gwałciciele, włóczący się po burdelach, bo i taki przypadek miał miejsce? Można tak uogólnić. No może wyłączyłbym z tej grupy prezesa Kaczyńskiego z wiadomych względów. I dalej. Mogę podąć przykład senatora PiS, który w niejasny i wątpliwie moralnie sposób „przytulił” sobie 60 mln złotych. Oznaczałoby to, ze każdy polityk PiS to złodziej. I dalej. We Wrocławiu grupa aktywistów PiS podobno drenowała kasę PCK i przeznaczała pieniądze na partyjną kampanie wyborczą. Sprawa jest w toku. Poseł Piotrowicz w czasach PRL skazywał działaczy „S” czyli – według PiS – służył złej sprawie. Dzisiaj, według mnie, robi to samo w PiS. Lubi służyć złu. Widząc jak PiS w demoluje Konstytucję mogę napisać, że cała partia służy złej dla kraju sprawie, ale dobrej dla siebie. Poseł Piotrowicz, choć to człowiek z natury zły jest w PiS samym dobrem. Jak patrzę na cyniczną i kpiącą ze wszystkich i wszystkiego twarz posła Piotrowicza, to nigdy nie kupiłbym od niego używanego samochodu. Innym też odradzam, nawet politykom PiS. Tak oto za pomocą kilku przykładów, stosując się do metod PiS, mogę twierdzić, że w tej partii są sami damscy bokserzy, rozwodnicy, malwersanci i ludzie złej woli. Czy tak jest? Na pewno nie. Oni tylko ulegli wpływom swojego szefa.