W czasach harcerskich zdobywaliśmy różne sprawności. Pamiętam jak zdobywałem sprawność Kuchcika. Teraz harcerstwo zmodyfikowało wymagania, a także dodało nowe sprawności, takie jak Informatyk, Obywatel, a nawet Obywatel Rzeczpospolitej. Warto wprowadzić jeszcze inne, nowe, które przygotują harcerza do przyszłej pracy w policji.
Z okazji obchodów Dnia Niepodległości w Augustowie policjanci z wydziału prewencji przez kilka godzin cięli na małe kawałki białe i czerwone kartony, żeby potem obsypać takim konfetti z helikoptera wiceministra MSW Jarosława Zielińskiego, który zaszczycił uroczystość. Jak nazwać taką sprawność?
***
Władze skierują pracowników administracji państwowej na kursy poświęcone laickiemu charakterowi państwa. Politycy są zdania, że zapewnienie świeckiego charakteru państwa jest jednym ze sposobów walki z islamizacją. Ponadto chcą dać urzędnikom argumenty w obliczu żądań petentów o charakterze religijnym.
Władze francuskie.
***
W Ministerstwie Obrony Narodowej rozpoczął się „cykl wykładów dla wojska, prowadzonych przez wybitnych naukowców”. Zainaugurował ten cykl Robert Schwartz – dermatolog z USA, przypadkiem ojciec byłego 20-letniego doradcy ministra Macierewicza, Jannigera. Nieoceniony Misiewicz przedstawił wykładowcę jako laureata nagrody Nobla. Misiewicz jest specjalistą od spraw dezinformacji, co go nieco usprawiedliwia.
***
Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych odebrał medal „Pro Patria” płk Adamowi Mazgule. Medal „Pro Patria” został pułkownikowi przyznany za działalność harcerską prowadzoną w Związku Harcerstwa Polskiego na Opolszczyźnie i w Stowarzyszeniu Żołnierzy i Przyjaciół Wojsk Górskich „Karpatczycy”. A odebrany za jego wypowiedź o stanie wojennym.
Nie jest więc ważne co zrobiłeś i za co zostałeś uhonorowany, ważne jest czy twoje obecne poglądy podobają się tym, co cię odznaczyli. Czekamy, kiedy Wałęsę wywalą z Solidarności i odbiorą Nobla za to co mówi o PiS i Kaczyńskim. Bartoszewski, gdyby nie umarł, też by pewnie został wyrzucony ze związku byłych więźniów Oświęcimia. Jak on mógł powiedzieć (w 2007 r.):
Ja kategorycznie wypraszam sobie rządzenie Polską przez niekompetentnych ludzi, działaczy partyjnych, niekompetentnych „dyplomatołków”. Polska potrzebuje rządu, w którym będzie widziała ludzi godnych szacunku, szanujących innych ludzi, a nie ludzi napęczniałych nienawiścią.
***
We Wrocławiu gala Europejskich Nagród Filmowych. Plejada gwiazd. Galę z talentem i humorem prowadził Maciej Stuhr. Zaproponowano transmisję z uroczystości Telewizji Polskiej, ale odmówiła ze względu na osobę prowadzącego. Może nie chciał odczytać apelu smoleńskiego? Uroczystość pokazała TVN.
Brakowało przedstawicieli rządu, nawet ministra kultury Glińskiego. Te [-] wezmą udział w uroczystości tylko wtedy, gdy będą pewni, że prowadzą ją swoi ludzie i że nikt ich nie wyśmieje.
***
W programie „Państwo w państwie” w Polsacie wystąpił obywatel, pan Stańko, który 13 lat temu został aresztowany pod zarzutem produkcji i sprzedaży amfetaminy. Oskarżył go świadek koronny. Do ośrodka wczasowego pana Stańko wpadli antyterroryści, przystawili broń do głowy jemu i rodzinie. Przeszukano wszystko, ale nie znaleziono ani narkotyków, ani aparatury do ich produkcji. Aresztowanego przetrzymano w areszcie ponad dwa lata. Oskarżenie nic nie miało poza oświadczeniem świadka koronnego. Ten twierdził, że oskarżony nie tylko produkował amfetaminę, ale też ukrywał ją na pobliskiej wyspie. Ale w pobliżu nie ma żadnej wyspy. To nie przekonało prokuratora.
Miesiąc po jego aresztowaniu żona pana Stańki otrzymała telefon z propozycją, że jeśli sprzeda ośrodek to zeznania świadka koronnego zostaną wycofane.
Oskarżony nabawił się w areszcie choroby. Po wyjściu z aresztu pisał skargi do przełożonych prokuratora, a ci uprzejmie go informowali, że to dobry, wydajny prokurator. Teraz, po 13 latach, sąd oczyścił go z zarzutów i zasądził odszkodowanie – 800.000 zł. Prokurator nie poniesie żadnej kary za ewidentne przestępstwo, bo odpowiedzialność dyscyplinarna prokuratora przedawnia się po 5 latach.
Obecny w studio poseł z sejmowej Komisji Sprawiedliwości mówił, że jest projekt żeby przedłużyć okres odpowiedzialności urzędników, w tym posłów, do 25 lat. Ciekawe czy znajdzie się dość posłów, którzy poprą projekt i uchwalą taką ustawę.
***
Pokazano w telewizji spalony samochód w lesie. Znaleziono w nim spalone zwłoki skute łańcuchem. Komentarz policji: to prawdopodobnie próba samobójstwa.
***
Tylu wielkich nauczycieli pojawiło się w dziejach ludzkości i ukazywali szlachetne cele oraz szlachetne metody osiągania tych celów. Jednak wyznawcy, przepełnieni chęcią szybkiego osiągnięcia tych celów i przełamania oporu ludzi, woleli iść na skróty. Przyświecało im twierdzenie, które potem ładnie sformułował Niccolo Machiavelli: Cel uświęca środki.
Religia miłości, tolerancji, wybaczania, jaką jest chrześcijaństwo, przyjęła się głównie formalnie, a palenie heretyków i innowierców na stosach, ich mordowanie, tortury, miały zapewnić zbawienie ich dusz i ochronić wiernych od zła, szatana. Do dziś jakoś słowa Jezusa często nie mogą się zrealizować.
Pragnienie zaprowadzenia sprawiedliwości społecznej, zbudowania świata bez prześladowań, świata wolnych ludzi, wyrodziło się w bolszewicki terror, mordowanie i prześladowanie ludzi, a wszystko w imię szczęścia następnych pokoleń.
Wielu politykom wydaje się, że — jak to powiedział Jarosław Kaczyński: dom można także oczyścić brudną ścierką. Stąd obrzydliwe metody osiągania celów, które tym, którzy je stosują wydają się nadrzędne, a często są to prześladowania, tortury, obozy, zabójstwa.
To o idealistach, ale wielu polityków i w ogóle ludzi używa tych wypaczonych idei tylko dla zdobycia własnych korzyści.
Narkotyki są przekleństwem, ich produkcja, dystrybucja i handel karane są surowo i potępiane. Ale okazuje się, że dla wyższych celów nasi „obrońcy” nie mają skrupułów, aby handlować narkotykami, tym bardziej, że bardzo łatwo uzyskać tam dla siebie ogromne pieniądze.
W Przeglądzie prezentowany jest fragment książki Daniela Estulina „W imię Allaha. Jak Zachód stworzył, sponsorował i rozpętał piekło islamskiego terroryzmu”. Autor cytuje tam także fragmenty innych książek, potwierdzające jego stwierdzenia.
Jak do tego doszło, że Afganistan stał się głównym światowym dostawcą heroiny (80 proc.)? Kiedy w latach 80. CIA i pakistańska ISI potrzebowały pieniędzy na wspieranie mudżahedinów walczących z armią radziecką, rozwinęły przemyt narkotyków. Wkrótce tradycyjne rolnictwo Afganistanu zostało zastąpione uprawą narkotycznych roślin. Handel narkotykami wciągnął szerokie kręgi ludzi, którzy mają do niego dostęp. A „brudne” pieniądze z narkotyków są „prane” przez różne ośrodki bankowe na świecie. Śledztwo przeprowadzone przez Kongres USA w 2001 r. wykazało, że „amerykańskie i europejskie banki co roku piorą kwoty od 500 mld do biliona dolarów pochodzące z działalności przestępczej, z czego połowę obsługują banki w samych Stanach Zjednoczonych. Szacuje się, że połowa tych pieniędzy trafia do Stanów Zjednoczonych”.
W latach 90. XX w. amerykańskie banki „wyprały” od 2,5 do 5 bilionów dolarów pochodzących z działalności przestępczej i korupcyjnej i wpuściły te pieniądze do regularnego obiegu finansowego. Zdaniem dobrze poinformowanych obserwatorów, obecnie można bezpiecznie założyć, że ta kwota się podwoiła. Co to znaczy? Że gdyby nie brudne pieniądze, amerykańska gospodarka doznałaby zapaści. (…) Bez udziału „brudnych” pieniędzy bilans płatniczy Stanów Zjednoczonych byłby ujemny, gwałtownie spadłby standard życia, a także skurczyłby się kapitał inwestycyjny i pożyczkowy.(…)
Waszyngton i media przedstawiają Stany Zjednoczone jako lidera walki z przemytem narkotyków i wprowadzaniem do legalnego obrotu uzyskanych w ten sposób pieniędzy, a także z korupcją w świecie polityki – otrzymujemy obraz ludzi o czystych rękach, którzy walczą z brudnymi interesami. Tymczasem prawda wygląda zupełnie inaczej. Amerykańskie banki rozwinęły bardzo skomplikowany system procedur umożliwiający transfer nielegalnie uzyskanych pieniędzy do Stanów Zjednoczonych w celu inwestowania ich w biznes albo w obligacje państwowe, dzięki czemu stają się legalne. (…)
Syria jest wrogiem Stanów Zjednoczonych. Wszyscy to wiedzą. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę, że od 30 lat CIA przestrzega tajnego paktu o ochronie syryjskiego kanału przerzutowego narkotyków. Zdziwieni? Dolina Bekaa w Libanie to żyzny teren o idealnych warunkach do uprawy maku. Według serwisu internetowego WorldNetDaily „powszechnie wiadomo, że Rifat al-Asad, wuj prezydenta Syrii, Baszara al-Asada, jest główną postacią biznesu narkotykowego w Syrii i był bossem mafii produkującej na wielką skalę opium w dolinie Bekaa. (…) Szacuje się, że zarządcy plantacji maku płacili syryjskim oddziałom okupacyjnym nawet 2 mld dol. rocznie za ochronę.
Handel narkotykami dostarcza pieniędzy wielu organizacjom islamskich terrorystów na całym świecie.
Nie istnieje specjalny budżet CIA na tego rodzaju zlecenia, Kongres nie jest o nich informowany. Ani jednego centa z kasy państwowej nie wydano na ten cel. Krótko mówiąc, nie ma żadnych śladów. Białemu Domowi wystarczy porozumiewawczo mrugnąć w kierunku krajów dających schronienie terrorystom.