16 września 2024

loader

Ten trzeci

WYBORY PREZYDENCKIE W USA

Walka o prezydenturę w Stanach Zjednoczonych wkracza w finałową fazę, chociaż Amerykanie pójdą do urn wyborczych zgodnie z ordynacją wyborczą w pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada, czyli 8 listopada br.

Ponieważ amerykańska scena polityczna zdominowana jest przez system dwupartyjny – przez Partię Demokratyczną i Partię Republikańską, środki masowego przekazu informują w zasadzie tylko o kandydatach tych dwóch partii – o Hilary Clinton i Donaldzie Trumpie. Formalnie o prezydenturę ubiega się wielu kandydatów reprezentujących marginalne partie. Jeden z nich zasługuje na szczególną uwagę. Jest to kandydat Partii Libertariańskiej Gary Johnson, który ma ok. 10 proc. poparcia w skali ogólnokrajowej i może w tegorocznych wyborach odegrać ważną rolę.
Rola Gary’ego Johnsona wynika nie tyle z atrakcyjności jego programu i popularności Partii Libertariańskiej, ile z sytuacji, w jakiej znalazł się kandydat Partii Republikańskiej Donald Trump. Wielu czołowych działaczy tej partii, w tym m. in. obaj prezydenci George H. W. Bush i jego syn George W. Bush, demonstracyjnie odmówiło udziału w konwencji republikanów, którzy mianowali Trumpa swoim kandydatem na prezydenta.
Wielu znanych działaczy republikańskich uważa, że Trump nie posiada kwalifikacji na prezydenta, prowadzi kontrowersyjną kampanie wyborczą, szkodzi wizerunkowi Partii Republikańskiej, co może doprowadzić nie tylko do jego porażki, ale także do przegranej republikanów w wyborach do obu izb Kongresu. Już w chwili, gdy piszę te słowa wielu znanych republikanów zapowiedziało, że nie wezmą udziału w głosowaniu albo zagłosują na kandydata Partii Libertariańskiej Gary’ego Johnsona. Pojawiły się również wypowiedzi republikanów zapowiadających poparcie dla kandydatki demokratów Hillary Clinton.
Gary Johnson może odegrać rolę języczka uwagi w tegorocznych wyborach. Warto więc przyjrzeć się jego partii, jego osobie i jego programowi.
Partia Libertariańska lubi uchodzić za trzecią partię (po Demokratycznej i Republikańskiej) pod względem roli i znaczenia w amerykańskim systemie politycznym. Powstała w 1971 r., ale dopiero w 1978 r jej pierwszy przedstawiciel zdobył mandat w stanowej legislaturze stanu Alaska. Partia Libertariańska nie ma obecnie swych przedstawicieli w organach na szczeblu federalnym, ani w Izbie Reprezentantów, ani w Senacie. Ma natomiast swych reprezentantów we władzach stanowych i lokalnych, posiada oddziały we wszystkich stanach USA oraz w Waszyngtonie.
Partia Libertariańska nie przyznaje się ani do amerykańskiej lewicy ani do prawicy. Ale jeśli jednak przyjrzeć się jej programowi, to jest on jednoznacznie prawicowy. Partia opowiada się m. in. za prywatyzacją wszystkich sektorów gospodarki, szerszym dostępem do broni palnej, za leseferyzmem, za legalizacją narkotyków, za ograniczeniem kompetencji rządu, za gospodarką, w której regulatorem jest wolny rynek. W sprawach międzynarodowych libertarianie są zwolennikami wyjścia Stanów Zjednoczonych z NATO i ze Światowej Organizacji Handlu (WTO), z Północnoamerykańskiej Strefy Wolnego Handlu (NAFTA) i z innych międzynarodowych porozumień handlowych.

foto 1 do pastusiak

Kandydatem Partii Libertariańskiej w wyborach 2016 r na prezydenta jest Gary Johnson, były gubernator stanu Nowy Meksyk. Kandydatem natomiast na wiceprezydenta jest William Weld były gubernator stanu Massachusetts. Oto zwięzły zarys sylwetki Gary’ego Johnsona.
Urodził się 1 stycznia 1953 w Minot w Północnej Dakocie w rodzinie ojca nauczyciela i matki pracownicy Biura do spraw Indian. Ukończył nauki polityczne na University of New Mexico. Przed ukończeniem studiów podejmował się różnych prac zarobkowych, a po ukończeniu uczelni założył własny biznes. Sukces w interesach zachęcił go do kariery politycznej. Związał się z Partią Republikańską. Johnson określa siebie jako niepraktykującego luteranina. Do polityki wkroczył w 1994 r, kiedy ubiegał się o stanowisko gubernatora stanu Nowy Meksyk. Jego hasło wyborcze „Ludzie przed polityką”, obietnica obniżki podatków, stworzenia stanowisk pracy zapewniły mu zwycięstwo. Funkcję gubernatora stanu Nowy Meksyk pełnił przez dwie kadencje w latach 1995-2003. W 1999 r Johnson był najwyższym rangą wybranym politykiem, który opowiadał się za legalizacją marihuany.
W 2011 r Johnsonn zmienił przynależność partyjną. Wystąpił z Partii Republikańskiej i związał się z Partią Libertariańską. W 2012 r został kandydatem tej partii w wyborach prezydenckich. Nie odniósł jednak wielkiego sukcesu. Głosowało na niego w całych Stanach Zjednoczonych 1.275.971 osób (0,99 proc.). Po przegranych wyborach Johnson wrócił do biznesu, ale nie przestał zajmować się polityką. Krytycznie wypowiadał się na temat polityki prezydenta Baracka Obamy.
W kwietniu 2014 r wyraził nadzieję, że będzie ubiegał się o prezydenturę w wyborach 2016 r i 29 maja 2016 otrzymał nominację Partii Libertariańskiej, jako jej kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Ma on opinię fiskalnego konserwatysty i socjalnego liberała. Opowiada się za ograniczonymi kompetencjami rządu, za uproszczeniem systemu podatkowego i redukcją podatków.
Johnson jest przeciwny militarnym interwencjom Stanów Zjednoczonych i zapowiedział, że jeżeli zostanie prezydentem zredukuje budżet obronny kraju o 48 proc. w pierwszej kadencji. Zamknie również część zagranicznych baz amerykańskich, zmniejszy liczebność sił zbrojnych i ograniczy program niektórych zbrojeń. Jest przeciwny udziałowi USA w wojnie w Afganistanie i działaniach zbrojnych w Libii. Jego zdaniem Iran nie stanowi zagrożenia militarnego, a Stany Zjednoczone nie powinny wspierać Izraela, jeśli ten zaatakuje Iran lub inne państwo. Opowiada się za ograniczeniem amerykańskiej pomocy dla zagranicy chyba, że służy ona obronie interesów Stanów Zjednoczonych.
Gary Johnson jest przeciwny ograniczeniom dostępu do broni w USA. Deklaruje swoje przywiązanie do drugiej poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych gwarantującej obywatelom prawo do posiadania i noszenia broni. „Jako prezydent” – mówi – „nie podpiszę żadnej ustawy zakazującej automatycznej i atakującej broni”.
Podsumowując krótko. Gary Johnson nie ma szans na zwycięstwo w wyborach prezydenckich. W obecnej konfiguracji politycznej w USA, kontrowersjach wokół Donalda Trumpa, Gary Johnson może przyczynić się do zwycięstwa wyborczego Hillary Clinton.

 

trybuna.info

Poprzedni

Grillowanie

Następny

Zamieszanie z medalami