8 listopada 2024

loader

Teraz oświata

KLUBY TRYBUNY. Ideologizacja szkoły, pacyfikacja niepokornych dyrektorów i pedagogów, frustracja i układanie się nauczycieli z władzą – taki obraz przyszłości polskiej edukacji wyłonił się podczas drugiej już debaty w ramach Klubu Trybuny w Otwocku.

Wśród ekspertów, zaproszonych przez Radę Powiatową SLD w Otwocku, znaleźli się: Sławomir Broniarz – prezes ZNP, prof. Jan Hartman i Wiesław Włodarski, dyrektor L LO im. Ruy Barbosy, przewodniczący Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół Średnich.
Na wystąpienia ekspertów żywo reagowała blisko 40-osobowa publiczność. Większość zebranych zgodziła się z prof. Janem Hartmanem, że wdrażana właśnie reforma oświaty będzie wiązać się
z ideologizacją nauczania i propagandą. Mniejszy entuzjazm wśród publiczności wywołała opinia eksperta, jakoby środowisko nauczycielskie poniosło klęskę w starciu z władzą.
Diagnoza prof. Jana Hartmana została poparta przez Sławomira Broniarza, którego zdaniem pedagodzy mogliby liczniej zaangażować się w protest przeciwko dewastacji polskiej szkoły. Prezes ZNP zgodził się z opinią, że środowisko nauczycielskie jest sfrustrowane i odczuwa poczucie klęski. Zwrócił też uwagę na lukę pokoleniową wśród pedagogów.
Wiesław Włodarski zauważył, że reforma oświaty nie powinna dotyczyć szyldów szkół, ale przygotowania kadry nauczycielskiej i dostosowywania programów nauczania do wymagań zmieniającego się świata i ustaleń nauki. Wyraził obawy, że nauczyciele będą układać się z władzą kosztem jakości kształcenia dzieci i młodzieży. Stwierdził, że reforma jest przeprowadzana bardzo chaotycznie, a konsultacje, o których tak wiele mówi minister Anna Zalewska, nie są miejscem wypracowywania rozwiązań dla dobra polskiej szkoły, lecz forum, na którym środowisku nauczycielskiemu są oznajmiane gotowe rozwiązania. Dodał, że wbrew zapewnieniom rządu wielu nauczycieli czeka utrata pracy.
Eksperci byli zgodni, że reforma edukacji oznacza tak naprawdę ingerencję władzy w nauki humanistyczne. Zdaniem dyskutujących, jest to eksperyment, dokonywany na dzieciach za zgodą ich rodziców. Co więcej, rodzice niewiele wiedzą o reformie, a za brak informacji obarczają nauczycieli
i samorządy. Na koniec debaty padła konkluzja, że autorzy reformy działają tak, jakby nie zdawali sobie sprawy z powagi sytuacji i rangi edukacji w życiu społecznym.

trybuna.info

Poprzedni

Francuskie 500+ górą

Następny

Reklama dźwignią handlu