WYWIAD. Z PAWŁEM ŁYSAKIEM, dyrektorem Teatru Powszechnego w Warszawie rozmawia Krzysztof Lubczyński.
Paweł Łysak (ur. 1964) – reżyser teatralny i radiowy. Ukończył Wydział Filozofii i Socjologii UW oraz Wydział Reżyserii Dramatu warszawskiej PWST. Wyreżyserował ponad 30 spektakli na scenach teatrów Warszawy, Poznania, Bydgoszczy, Lublina, Łodzi i Torunia oraz siedemdziesiąt słuchowisk radiowych. Laureat prestiżowych nagród i wyróżnień, m.in. Złotego Krzyża „za zasługi dla kultury polskiej”(2015), dorocznej Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w kategorii „Teatr” (2012), Paszportu „Polityki” (2008), nagrody za reżyserię na XVI Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej (2010), Grand Prix Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej „Dwa Teatry – Sopot” (2011).W latach 2000-2003 wspólnie z Pawłem Wodzińskim kierował Teatrem Polskim w Poznaniu. Od roku 2006 do 2014 był dyrektorem Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Od września 2014 dyrektor Teatru Powszechnego w Warszawie. Od 2012 do 2016 Przewodniczący Rady ds. Instytucji Artystycznych przy Ministrze Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Od 2014 wiceprezes Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów
Krzysztof Lubczyński: Co zmieniło się w sytuacji kultury polskiej od ubiegłorocznego Kongresu Kultury?
PAWEŁ ŁYSAK: Sytuacja w kulturze jest coraz trudniejsza. Jesteśmy świadkami destrukcji wielu instytucji kultury. Mam na myśli to, co dzieje się po zmianie dyrekcji w Teatrze Polskim we Wrocławiu i Narodowym Starym Teatrze w Krakowie, w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Festiwalom zabierane są dotacje, np. poznańskiej Malcie, czy wrocławskiemu Dialogowi, są zapędy cenzorskie i deklaracje, że dotowanie instytucji kultury ma służyć tylko umacnianiu narodowej wspólnoty. To wszystko jest bardzo niepokojące, więc potrzebna jest debata nad wizją kultury opartą na wolności i różnorodności, poszanowaniu mniejszości, na społecznej empatii, a także podejściu krytycznym. Kultura ma wiele do zrobienia, dlatego pokładam duże nadzieje w Forum.
Jerzy Stuhr powiedział niedawno, że kultura ma służyć nie afirmacji i gloryfikacji, lecz polemice, sporom, weryfikacji spetryfikowanych wartości i mitów…
Zgadzam się, bo ta pierwsza formuła kultury polega na służeniu partii. Znamy z przeszłości kulturę polegającą na mitach i gloryfikacji, kulturę dworską, czy partyjną. Tymczasem kultura jest przestrzenią krytycznego myślenia i sceptycyzmu, szukaniem dialogu i nowych rozwiązań.
Jak w obliczu zagrożenia przez obecną władzę kultura może się bronić, zarówno w instytucjach dotowanych przez państwo, jak i w prywatnych?
Wojna, która się toczy, prowadzona jest na polu kultury, bo mamy do czynienia z próbą konserwatywnej rewolucji kulturowej. Równowagi instytucjonalnej między kulturą a władzą nie ma, na niekorzyść kultury oczywiście. Jeśli chodzi o teatry, to ich zdecydowana większość jest prowadzona przez samorządy, więc mamy nadzieję, że będą one potrafiły ochronić instytucje kultury, choć i na tym polu dochodziło nieraz do kontrowersji i ataków. Gorzej jest choćby z teatrami dotowanymi bezpośrednio z budżetu Ministerstwa Kultury, których jest niewiele. Znane przypadki odbierania dotacji grożą wyprowadzeniem kultury do strefy alternatywnego państwa i rozwinięciem drugiego obiegu. Taka powtórka z przeszłości byłaby bardzo niedobra. Generalnie, kultura pojmowana inaczej niż tylko jako działalność instytucjonalna, a więc kultura będąca szeroką formułą życia społecznego, poradzi sobie, ale nie powinniśmy dopuścić do spychania jej na margines. Chcemy na Forum zarysować strategię działania organizacji i ruchów społecznych, rozmawiać o obywatelskiej podmiotowości i sposobach jej ekspresji. Te demokratyczne, partycypacyjne ruchy stanowią silny impuls także dla kultury instytucjonalnej. Myślimy o przyszłości, analizując to, co nowe w przestrzeni społecznej, mierząc się z nowymi wyzwaniami i oczekiwaniami społeczeństwa. Nie chodzi o to, aby coś zakonserwować czy wrócić do status quo ante. Musimy też uwzględnić poparcie społeczne, jakie ma obecna władza. Kultura musi podjąć próbę walki o przekonanie nowych wyborców do idei wolnościowych, na płaszczyźnie demokratyzacji i dogadywania się co do ważnych spraw.
W programie dwóch dni Forum jest spektakl budzący tak wielką niechęć prawicy, władzy i w ogóle konserwatystów, czyli „Klątwa” w reżyserii Olivera Frljicia, że nie uda się chyba dochować do końca formuły spokojnego dialogu…
Być może. Niestety bardzo trudno dziś o spokojny dialog w kwestii kultury, tak jak w wielu innych dziedzinach. O tym też będziemy mówili w trakcie Forum.
Jakie najważniejsze kwestie będą poruszone na Forum, co kryje się pod zwięzłymi komunikatami z harmonogramu?
Forum dzieli się na trzy części. Po pierwsze, głos artystów w kwestii oporu formy. Po drugie, dyskusje panelowe ruchów społecznych dotyczące spraw pracowniczych, ekologicznych, LGBT, a także praw kobiet i statusu uchodźców. Będą też goście zagraniczni. W debacie „Siła kultury przeciw sile władzy” wezmą udział goście z zagranicy, Boris Buden, Árpád Schilling oraz z Polski Ewa Majewska. Będzie też debata „Sztuka, religia, polityka – pole bitwy” z udziałem Inny Shevchenko z FEMEN-u, Krystiana Lupy i Moniki Bobako. Finałowy panel będzie miał tytuł „Jakiego ustroju potrzebuje kultura?”. Udział w nim wezmą eksperci z dziedziny kultury, działacze społeczni i politycy. Liczymy, że podczas tego panelu dojdzie do podsumowania i ujęcia w całość dorobku Forum.
Wśród wydarzeń poprzedzających Forum jest też przedstawienie Olivera Frljicia „Trylogia o chorwackim faszyzmie: cz. III Chorwacki teatr”. Czy reżyser dopełnia polski temat „Klątwy” obrazem swojej ojczyzny?
Zdecydowanie tak. Teatr w Chorwacji znajduje się w podobnym położeniu wobec władzy i spektakl Olivera o tym traktuje. Z kolei Teatr NO99 z Tallina w swoim spektaklu pyta o potrzebę nowej rewolucji.
Czy Frljić jest w tym przedstawieniu równie „kontrowersyjny”, jak w „Klątwie” i czy jest surowszy dla swojej ojczyzny niż dla Polski?
To zależy od punktu widzenia. Zazwyczaj sprawy odnoszące się bezpośrednio do nas odbieramy ostrzej.
Jak można uczestniczyć w Forum i gdzie znaleźć dodatkowe informacje?
Można zarejestrować się on-line, a już w trakcie Forum (18 i 19 listopada) kupić bilet na miejscu, w teatralnej kasie. Będzie też streaming na żywo, który pozwoli obserwować debaty w Internecie. Istnieje stronawww.forumprzyszloscikultury.pl, gdzie można znaleźć szczegółowe informacje o idei i całym programie. Umieściliśmy tam również zapisy wideo wszystkich 10 debat, które odbyły się przed Forum, a także scenariusze przyszłości kultury autorstwa wybitnych humanistów, które stanowią kontekst dla naszych prac. Mam nadzieję, że tak jak podczas zeszłorocznego Kongresu Kultury, również w tym roku w ramach Forum będziemy kontynuowali podjęte wyzwanie ponadśrodowiskowego dialogu i współpracy na rzecz rozwoju życia kulturalnego i społecznego.
Dziękuję za rozmowę.
WAŻNE
Forum Przyszłości Kultury 2017 odbędzie się w dniach 18-19 listopada w Teatrze Powszechnym w Warszawie. „Celem Forum jest przygotowanie projektu na przyszłość – stworzenie całościowej, otwartej i społecznie podzielanej wizji kultury, obejmującej wielość i różnorodność doświadczeń, praktyk i gustów; opartej na humanistycznych wartościach oraz czerpiącej z zasobów dziedzictwa lokalnego, narodowego, europejskiego i ogólnoludzkiego” – napisali organizatorzy na stronie internetowej.
Jego program wypełnią trzy sesje plenarne z udziałem zaproszonych artystów i humanistów z Polski i zagranicy, spotkania z udziałem ruchów obywatelskich i inicjatyw badawczych, działań aktywistek i aktywistów społecznych, pokazy oddolnych inicjatyw kulturalnych i działań artystycznych.
Organizatorzy forum zamówili też u wybitnych humanistów teksty o przyszłości kultury, podejmując ubiegłoroczne hasło „Królestwo za narrację” zgłoszone przez prof. Przemysława Czaplińskiego, który zauważył, że brak Polakom nowoczesnych narracji na temat ich sytuacji cywilizacyjnej. Autorami diagnoz są m.in. prof. Inga Iwasiów, Katarzyna Tubylewicz, Jacek Dukaj, prof. Przemysław Czapliński i prof. Grzegorz Niziołek.
Adres internetowy FPK: www.forumprzyszloscikultury.pl