

9 986 129 382 złote – dokładnie tyle publicznych środków, według Lewicy, trafiło do Kościoła katolickiego w Polsce w latach 2015–2023 za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Zamiast na ochronę zdrowia, mieszkania czy edukację wczesnoszkolną – miliardy popłynęły do duchownych, instytucji kościelnych i środowiska związanego z o. Tadeuszem Rydzykiem.
Dane pochodzą z odpowiedzi na interpelacje poselskie kierowane do poszczególnych ministerstw oraz Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Ofiara z państwa złożona na tacę
Zgodnie z ujawnionym zestawieniem, wydatki ministerstw na Kościół w ciągu ośmiu lat rządów PiS wyglądały następująco:
- Ministerstwo Edukacji, Nauki i Szkolnictwa Wyższego – 4 394 080 865,00 zł
- Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji – 1 943 470 684,00 zł
- Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego – 1 342 429 467,00 zł
- Ministerstwo Klimatu i Środowiska – 1 094 422 809,99 zł
- Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej – 681 335 516,26 zł
- Ministerstwo Obrony Narodowej – 188 000 000,00 zł
- Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi – 149 609 881,00 zł
- Kancelaria Prezesa Rady Ministrów – 67 061 436,50 zł
- Ministerstwo Sprawiedliwości – 47 380 055,43 zł
- Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – 26 102 386,04 zł
- Ministerstwo Zdrowia – 24 338 816,00 zł
- Ministerstwo Spraw Zagranicznych – 9 830 340,41 zł
- Ministerstwo Sportu i Turystyki – 9 500 000,00 zł
- Ministerstwo Finansów – 7 338 465,00 zł
- Ministerstwo Cyfryzacji – 642 534,47 zł
- Ministerstwo Infrastruktury – 586 128,51 zł
Dodatkowo, Komisja Majątkowa w tym czasie przekazała Kościołowi 65 537 ha ziemi i wypłaciła 143 543 231 zł tytułem rekompensat.
Ze środków publicznych o. Tadeusz Rydzyk oraz powiązane z nim instytucje otrzymały 427 612 290 zł – w różnych formach wsparcia, od dotacji po subwencje na projekty medialne i edukacyjne.
Lewica planuje kolejne kroki
– Zaczynamy bardzo trudny temat dla Polek i Polaków – temat państwa świeckiego. Nie zaczynamy od tego, że zastanawiamy się, czy zdjąć krzyże w urzędach, czy też nie. Postanowiliśmy podejść do tego bardzo poważnie. W tym celu opiszemy stan realny finansowania Kościoła katolickiego w Polsce – a tak naprawdę finansowania kleru, powiedział Włodzimierz Czarzasty.
Wicemarszałek Sejmu podkreślił, że Lewica planuje kolejne kroki:
– To nie jest ostatnia, ale pierwsza z konferencji prasowych. W tym tygodniu pokażemy też projekt ustawy – co zrobić z Funduszem Kościelnym. Następna konferencja zostanie poświęcona zatrudnianiu kleru w instytucjach państwowych. Tutaj dane są również zadziwiające.
Współprzewodniczący Nowej Lewicy zapowiedział również inicjatywę ustawodawczą:
– Chcemy rozpocząć dyskusję na temat finansowania Kościoła w Polsce, np. opodatkowania działalności gospodarczej prowadzonej przez kościoły. A działalność gospodarcza to chrzciny, to śluby, to pogrzeby, to komunie, to także prowadzenie w niejasny sposób cmentarzy, to także przychód „z tacy”. Nie jesteśmy mordercami kleru – wiemy, że w ramach Kościoła są zabytki, które muszą być utrzymane. Chcemy, aby kler był traktowany jak każdy inny w Polsce.
– Zapowiadam, że będziemy również monitorowali działalność tego rządu, jeżeli chodzi o finansowanie Kościoła – zakończył Czarzasty.
To są kwoty, które można było przeznaczyć na szpitale
Przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy Anna-Maria Żukowska podkreśliła, że temat nie jest efektem bieżącej kampanii wyborczej, lecz długo przygotowywanej inicjatywy:
– Osiem lat rządów PiS to ogromne koncesje pieniężne na rzecz kleru oraz wszystkich tych instytucji, które miały wspierać medialnie i narracyjnie Prawo i Sprawiedliwość. W celu pozyskania tych informacji wspólnie z marszałkiem Czarzastym złożyliśmy do wszystkich ministrów oraz premiera Donalda Tuska interpelacje z prośbą o informację, jakie środki przez osiem lat rządów PiS zostały wydatkowane przez ich resorty na finansowanie Kościoła katolickiego.
– To są kwoty, których w Polsce brakuje na wiele rzeczy, a które można byłoby przeznaczyć na ochronę zdrowia, za które można byłoby zbudować mieszkania lub żłobki. Pytanie jest następujące: czy my jako państwo mamy finansować kler, o. Tadeusza Rydzyka, jego szkołę, czy też radio? Wreszcie pora z tym skończyć i przejść do spokojnej rozmowy o tym, w jaki sposób jest finansowany Kościół i czy naprawdę musi to robić państwo. A może przez wiernych, a może przez podatki od przychodów, które nigdzie nie są rejestrowane.
Posłanka podkreśliła również, że temat finansowania Kościoła przez spółki Skarbu Państwa będzie osobnym wątkiem i zostanie poruszony w najbliższym czasie.
Prezydent musi stać na straży Konstytucji, która mówi o rozdziale państwa od Kościoła
Głos w sprawie zabrała również senatorka Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy na urząd prezydenta RP:
– 10 miliardów złotych polskie państwo przekazało poza kontrolą publiczną czy też społeczną. Nasza dyskusja na temat transferów do Kościoła koncentruje się na temacie Funduszu Kościelnego. Dziś widzimy, jak dużo pieniędzy przepływa poza nim.
– Prezydent musi stać na straży Konstytucji, która mówi o rozdziale państwa od Kościoła oraz o tym, że Polska jest państwem świeckim. Jak widać w praktyce, tak się nie dzieje.
Biejat skrytykowała również wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza:
– Szkoda, że pan wicepremier Kosiniak-Kamysz, który miał z tym zrobić porządek, nie znajduje czasu na załatwienie tej sprawy. To my postanowiliśmy wziąć ją we własne ręce. Nie będziemy czekać. Wiemy, że wyborcy chcą rozdziału Kościoła od państwa oraz jawności przepływów.
JM/Lewica