Ponieważ 800 Plus zapowiedział Kaczyński, opozycja z automatu podniosła larum. To błąd. Gdybym miał wpływ na to, co mówią partie opozycyjne zaproponowałbym zupełnie inną narrację.
Lewica od początku popierała program wsparcia dla rodzin z dziećmi. I wypłatę 500 zł każdemu dziecku. To skandal, że PiS przez 8 lat pozwalał, by to wsparcie – wskutek inflacji – malało. Dopiero zbliżające się wybory zmusiły PiS do urealnienia tej kwoty.
800 Plus w 2023 roku to nie jest żaden prezent. To zaledwie waloryzacja. Dzięki której za 800 zł będzie można kupić tyle, co w 2015 roku za 500 zł. Ale za rok – już po wyborach – te 800 złotych będzie znów mniej warte. Przy 14 procentowej inflacji – o stówę mniej.
Lewica powinna zapewnić, że po dojściu do władzy wprowadzi ustawowe zapisy waloryzujące świadczenia dla dzieci. Podobne jak to ma miejsce przy emeryturach. Tak. Z inflacją trzeba walczyć. Ale nie może być tak, że to dzieci ponoszą koszty inflacji. Inflacji, będącej w znacznej mierze skutkiem błędnej polityki PiS.
Coroczna waloryzacja programu 500 Plus. Lub 800 Plus. Zwał go jak zwał. Ale to opozycja powinna zagwarantować, że wartość tego świadczenia nie będzie malała. A nie z automatu być na nie. Bo Kaczyński…