Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność” zapowiada agresywne zachowania swoich zwolenników podczas obchodów porozumień sierpniowych.
To reakcja na zapowiedź KOD, że 31 sierpnia będzie świętować rocznicę Sierpnia’80 pod pomnikiem stoczniowców w towarzystwie Lecha Wałęsy i Władysława Frasyniuka. Oznacza to, że spotkają się w jednym miejscu dwie grupy wzajemnie nienawidzących się byłych opozycjonistów – pro i antypisowskich.
Piotr Duda dopuścił łaskawie, że wszyscy, niezależnie od poglądów mogą uczestniczyć w uroczystej mszy i składaniu wieńców, ale zapowiedź uczestnictwa w uroczystościach bezpośrednio pod pomnikiem uznał za „blokowanie”. I obiecał fizyczną rozprawę z przeciwnikami. Uznał, że nierealne jest przekonanie, iż „będziemy wspólnie świętowali, że będzie spokój”. – Nie będziemy się chować za policją. Nie jesteśmy politykami. Jeżeli ktoś dąży do konfrontacji, to będzie ją miał. Tylko za to bierze odpowiedzialność prezydent miasta, pan Paweł Adamowicz, który odpisał nam w piśmie, że on w tym nie widzi zdrożnego – rysował scenariusz bezpośredniej konfrontacji na ulicach gdańska Piotr Duda.
To kolejny dowód na to, że podziały wewnątrz postsolidarnościowych elit są trwałe i głębokie, i że nie ma szans na ich zasypanie w najbliższym czasie. Przeciwnie, mogą przenieść się na ulice.