Europarlament czekają zmiany/Zniknie część mandatów obejmowanych dotąd przez reprezentantów Wielkiej Brytanii. Nie pojawi się natomiast ponadnarodowa lista z dodatkowego okręgu „Unia Europejska”, co lansował prezydent Francji.
Francuski prezydent chciał, by powstał nowy okręg wyborczy obejmujący całą Unię Europejską. W ramach listy ponadnarodowej miało być rozdzielanych 46 mandatów z 73, jakie obecnie przynależą Wielkiej Brytanii. Każdy wyborca miałby oddawać dwa głosy – na swojego przedstawiciela z list krajowych oraz na europosła kandydującego z listy ponadnarodowej.
Pomysł ten, przedstawiony w Europarlamencie przez deputowanych Danutę Hübner i Pedro Silvę Pereirę został dziś odrzucony w głosowaniu. Nie podobał się największemu z ugrupowań, Europejskiej Partii Ludowej (EPL), a i szereg mniejszych państw formułował obawy, iż ponadpaństwowa lista pomoże tylko dużym państwom. Osoby z nich pochodzące miałyby, w ich ocenie, łatwiej zdobywać mandaty w ten sposób.
Przedstawiciele EPL argumentowali, że lista ponadnarodowa będzie dla przeciętnego wyborcy pomysłem niezrozumiałym, oddali obywateli od ich przedstawicieli w parlamencie UE, wręcz utrudni obronę priorytetów poszczególnych państw. – Jeśli nie jesteśmy federacją, dlaczego mamy mieć wspólny okręg wyborczy, którego nie mają nawet federacje? – pytał europoseł Paulo Rangel z tejże frakcji. Emmanuel Macron do końca utrzymywał, że jego koncepcja będzie mieć wręcz odwrotny efekt – zwiększy zainteresowanie głosowaniem do Europarlamentu.
Pomysł Macrona było skłonnych poprzeć 274 eurodeputowanych, 368 było przeciw. W rezultacie 46 miejsc po Brytyjczykach po prostu zniknie, w Europarlamencie pozostanie 705 miejsc zamiast obecnych 751, a dalsze 27 mandatów zostanie rozdzielone między innych członków wspólnoty. Oficjalnie pomoże to zrekompensować niedoskonałości w obecnym podziale. Jeden mandat więcej dostanie m.in. Polska.