8 listopada 2024

loader

Bratnia pomoc

Amerykańskie Federalne Biuro Śledcze pomagało wrocławskim policjantom w tropieniu zamachowca, który podłożył bombę w autobusie linii 145. Współpraca z FBI dotyczyła analizy kryminalistycznej i cyberprzestępczości.

Zastępca Komendanta Wojewódzkiego dolnośląskiej policji inspektor Piotr Leciejewski powiedział dziennikarzowi portalu gazetawroclawska.pl , że FBI m.in. pomagało naszym policjantom zajmującym się cyberprzestępczością w analizowaniu stron islamskich terrorystów. Jakieś szczegóły?
– To wszystko, co na ten moment możemy powiedzieć – ucina nasze pytania rzecznik prasowy dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski. Czy to oznacza, że poważnie brano pod uwagę islamistów jako organizatorów zamachu na autobus? Być może był to jeden z badanych tropów. Możliwe też, że analizowano, kto z Polski wchodził na strony islamistów. Pisaliśmy już o tym, że bomba z wrocławskiego autobusu miała być kopią „szybkowarowej bomby” z Bostonu. Zabiła trzy osoby, a raniła 264. Podłożyli ją mieszkający w USA religijni fundamentaliści bracia Carnajew.
Wrocławska wersja bomby – na szczęście – nie była aż tak groźna. Zadecydować miał jakiś błąd jej konstruktora. Policja mogła więc zakładać, że konstruktor bomby szukał w internecie informacji, jak ją zbudować. Według nieoficjalnych informacji podczas akcji zatrzymania wrocławskiego studenta Pawła R. – dziś podejrzanego o podłożenie bomby – znaleziono rysunek zapalnika. Wszystko co wiemy o Pawle R. wyklucza by był on religijnym albo politycznym radykałem. Być może nigdy śledczym nie uda się jednoznacznie ustalić motywów jego działania. Na razie – jak się dowiadujemy – z dowodów zebranych w sprawie nie wynika by ktokolwiek mu pomagał. Wiadomo jednak, że policjanci zajmujący się cyberprzestępczością byli zaangażowani w akcję tropienia zamachowca. Funkcjonariusze z tego pionu są wśród nagrodzonych zarówno przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Błaszczaka jak i wojewodę dolnośląskiego Pawła Hreniaka. – Zaczynaliśmy od zera – mówi nam inspektor Leciejewski. – To nie było tak, że dostaliśmy jakąś jedną konkretną informację, która odpowiedziała na wszystkie nasze pytania. Cały czas wielu policjantów zbierało informacje aż wreszcie zebrano dowody pozwalające na zatrzymanie podejrzanego.
Wrocławska „bomba szybkowarowa” – przypomnijmy – została podłożona 19 maja w autobusie linii 145. Zamachowiec – dziś prokuratura twierdzi, że był nim student Politechniki Paweł R. – wniósł ją na przystanku przy ulicy Tarnogajskiej. Przy Kościuszki kierowca wyniósł bombę na ulicę. Chwilę później eksplodowała raniąc jedną osobę. Paweł R. jest podejrzany o próbę zabójstwa wielu osób i wywołanie zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi. Miało to być „przestępstwo o charakterze terrorystycznym”. Grozi mu nawet dożywocie.

trybuna.info

Poprzedni

Gnijące wartości?

Następny

Początek mitu