Na szczeblu wojewódzkim Prawo i Sprawiedliwość ma władzę tylko w podkarpackim, gdzie funkcję marszałka sprawuje Władysław Ortyl. W pozostałych 15 województwach marszałkami są przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. To układ bardzo niekorzystny dla partii rządzącej, dlatego niewykluczone, że PiS zechce skrócić kadencję samorządów.
Kadencja samorządów kończy się za dwa lata. Jednak coraz częściej mówi się, że wybory mogłyby odbyć się wcześniej. Takie podejrzenia mają np. politycy PSL.
– PiS nienawidzi samorządów, nie rozumie ich funkcjonowania i robi wszystko, by demokracja samorządowa była zniszczona – przekonuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press rzecznik ludowców Jakub Stefaniak. Jak mówi, partia Jarosława Kaczyńskiego dąży do centralizacji władzy.
– Marszałkom próbuje się zabierać kompetencje na rzecz wojewodów i wojewodom na rzecz władzy centralnej – twierdzi poseł Stefaniak.
W jego opinii, są podejrzenia, że pewne instytucje państwowe mogą działać na polecenie władzy. Poseł nie wyklucza, że tak mogło być w przypadku kontroli CBA w urzędzie marszałkowskim woj. lubelskiego, na czele którego stoi Sławomir Sosnowski z PSL. Biuro zgłosiło kilka dni temu do prokuratury możliwość popełnienia przestępstwa. Chodzi o nieuprawnione przyznanie kilku podmiotom statusu grup producenckich. Jak przekonywał marszałek Sosnowski, „cała sprawa ma kontekst polityczny, rozpoczęła się kampania wrześniowa, która polegała będzie na walce rządu z samorządem”.
Według rzecznika PSL, PiS na pewno zechce przejąć władzę w samorządzie warszawskim.
– Wybory w stolicy nie muszą odbyć się lada moment, PiS ma strategię, że będzie „grillowało” prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Za jakiś czas może wprowadzić tam komisarza wyborczego – uważa Stefaniak. Poseł zapewnia, że PSL jest gotowy na ewentualne wybory na szczeblu samorządowym.
– Trwają wewnętrzne wybory w PSL. Ci którzy zostaną teraz wybrani na lokalnych liderów, będą również liderami list wyborczych – tłumaczy i przestrzega: to jest inne rodzaj wyborów niż parlamentarne, mogą być niespodzianki.
Zarzuty ludowców zdecydowanie odpiera PiS.
– Jesteśmy pro samorządowi, wspieramy lokalne władze – przekonuje poseł Marzena Machałek, która w ubiegłej kadencji była przewodniczącą sejmowej podkomisji ds. finansów samorządowych.
– Nic mi nie wiadomo na temat wcześniejszych wyborów samorządowych – mówi w rozmowie z AIP Machałek. Jak zaznacza, jest problem z tym, że większość sejmików jest w rękach PO i PSL, przez co np. burmistrzowie z ramienia PiS mają problemy z uzyskaniem środków od marszałków. Poseł Machałek zwraca również uwagę, że w samorządach występują różne patologie. Jako przykład podaje urząd miasta w Warszawie i aferę reprywatyzacyjną.
Według politologa dr. Wojciecha Jabłońskiego dla PiS-u priorytetem jest teraz przejęcie władzy w Warszawie, a dopiero później w samorządach w Polsce.
– PiS może zrezygnować z przyspieszonych wyborów samorządowych. Partia będzie wolała przeprowadzić referendum w Warszawie, które przegrałaby prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. To byłby znak dla wyborców w całej Polsce – uważa politolog. Atak PSL na PiS w kwestii władz samorządowych Jabłoński uważa za nieuprawiony.
– To tak jakby esesman mówił o miłosierdziu – ocenia.
Ostatnie wybory samorządowe odbyły się 16 listopada 2014 roku. Przy organizacji wyborów występowały problemy z systemem informatycznym Państwowej Komisji Wyborczej, przez co oficjalne wyniki opublikowano dopiero po kilku dniach. Według polityków PiS tamte wybory zostały sfałszowane. 15 maja 2015 roku Sejm uchwalił prezydencki projekt wprowadzający wiele zmian w Kodeksie Wyborczym.