Tym razem na celowniku poeci!
Z jednej strony solidaryzujemy się oczywiście ze słusznymi próbami literaturoznawców z UŚ, którzy bronią Bruno Jasieńskiego, Szewczyka, Kruczkowskiego, czy Szenwalda i usiłują nawrócić IPN na jakikolwiek rozum.
Z drugiej strony, zastanawiamy się też, czy to PiS-owskie państwo w ogóle zasługuje na takich patronów? Prawdę mówiąc, mamy co do tego coraz większe wątpliwości.
Niech zdekomunizują też Broniewskiego, Nerudę, Picassa i Einsteina oraz innych socjalistów i ludzi o lewicowych poglądach, nazwą wszystko zbiorczo jedną wielką ulicą Jana Pawła II i dorobią tylko – wzorem USA – numery. Gdzieniegdzie może jeszcze postawią pomnik Zamachu Smoleńskiego, skwer Kaczyńskiego i plac Narodowych Sił Zbrojnych.
Jeśli zideologizowane masy to kupują i nikt nie wykazuje większego oporu, to po co tej konserwie tak wielkie postacie? Znając ich poglądy raczej woleliby nie znaleźć się na ulicach państwa, gdzie walczy się z in vitro, antykoncepcją i toczy boje przeciwko uchodźcom.