9 listopada 2024

loader

„Czarna sobota”

Czarno i głośno było przed sejmem w miniona sobotę. Kilka tysięcy ubranych na czarno kobiet skrzyknęło się na demonstrację w obronie swoich praw.

Odrzucenie już w pierwszym czytaniu obywatelskiego projektu liberalizującego prawo aborcyjne – „Ratujmy kobiety”, odebrały jako demonstrację chamstwa i pogardy wobec kobiet. Ta – jak trafnie to nazwała Katarzyna Kądziela – „ustawka PSL z PiS, pozwoliła Prawu i Sprawiedliwości, wspieranemu przez resztę sejmowej prawicy – PO, Nowoczesną itp. natychmiast wyrzucić ten projekt do kosza. Dodatkowa obrzydliwość jest taka, że kierownictwo PiS niby dotrzymało danego słowa, że po objęciu władzy żadnego projektu obywatelskiego skierowanego do sejmu nie wyrzucą tak jak niegdyś PO, do kosza. Pan Kaczyński i pretorianie mogli sobie na to pozwolić, bo byli pewni, że pozostali żołnierze PiS zagłosują „jak trzeba”. Demokracja turecka w polskim sejmie święciła triumf! Prezes „chciał dobrze”, ale został przegłosowany, biedaczek…
Kobiety się wściekły, czego dowodem była sobotnia demonstracja.
„Chcemy lekarzy, nie misjonarzy”, „Pięćset złotych nie dla zygoty”, „Brak legalnej aborcji zabija”, „Chcemy lekarzy nie policjantów”, „Rząd to nie ciąża, usunąć można”, „chcemy kochać, nie umierać”, „Moja wagina nie twoja broszka”… Emocje wyrażano również słownie, w przypadku demonstrujących pań z Platformy Obywatelskiej, raczej dla nich boleśnie.
„Gdzie byliście osiem lat”- rozległo się, gdy na trybunie pojawiała się posłanka Mucha… I już nie ważne było, co mówiła. Byłoby ważne, jeśli posłanki PO demonstrujące swą więź z kobietami, w które wymierzony jest projekty karania więzieniem za aborcję, najpierw zademonstrowałyby swój sprzeciw wobec swoich koleżanek i kolegów, którzy pomogli uwalić projekt obywatelski „Ratujmy kobiety”, a także zdecydowany sprzeciw wobec chadecko-prawicowego zwrotu w polityce PO ogłoszonego przez ich przywódcę, pana Schetynę. W jaki sposób demonstrować – słowem i czynem. Albo pokój z biskupami i Schetyną, albo spokój sumienia. Tertium non datur… Tymczasem pani, z demonstracji przed Sejmem, udały się prosto do Gdańska na kolejną konferencję programową PO z panem Schetyną w roli głównej.
Sobotnie demonstracje mają dziś swój dalszy ciąg w postaci Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Dziś panie korzystają z urlopu na żądanie, z dnia wolnego na opiekę nad dzieckiem, zamknęły punkty usługowe itp. Tę formę protestu, na wzór zorganizowanego niegdyś przez walczące o swoje prawa Islandki, zaproponowała znana aktorka, pani Krystyna Janda. Jej pomysł został podchwycony w skali, który ją samą zaskoczył, co jest jeszcze jednym dowodem, że w kraju już bardzo niewiele trzeba, żeby powstał masowy ruch odmowy. Sposób sprawowania władzy przez ekipę PiS, nieogarnione chamstwo, prostactwo, pazerność, brak zahamowań, wstydu, sprawiają, iż władza tych ludzi zbliża się do granic społecznej akceptacji.

 


Głosowanie ws. odrzucenia projektu o zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W głosowaniu wzięło udział 432 posłów. 154 było za, a 267 przeciw. 11 posłów wstrzymało się od głosu.
Przeciwko wnioskowi o odrzuceniu projektu zagłosowali wszyscy obecni na sali posłowie PiS.
Spośród 133 posłów PO, którzy zasiadają w Sejmie, głosowało tylko 119. 113 z nich opowiedziało się za odrzuceniem projektu. Jednak czterej posłowie, podobnie jak PiS, opowiedzieli się za dalszymi pracami nad projektem zaostrzającym prawo aborcyjne. Byli to: Janusz Cichoń, Joanna Fabisiak, Włodzimierz Karpiński i Jacek Tomczak.
Dwóch posłów PO – Marek Biernacki i Stanisław Lamczyk – wstrzymało się od głosu.
Wśród posłów Kukiz’15 większość stanęła po stronie PiS. Za odrzuceniem projektu były tylko 3 osoby – Grzegorz Długi, Norbert Kaczmarczyk i Paweł Kukiz. Sześciu posłów – Piotr Liroy-Marzec, Wojciech Bakun, Andrzej Kobylarz, Maciej Masłowski, Błażej Parda i Krzysztof Sitarski – wstrzymało się od głosu.
29 obecnych na sali posłów Nowoczesnej poparło odrzucenie projektu.
W PSL za odrzuceniem projektu opowiedziały się 4 osoby – Krystian Jarubas, Andżelika Możdżanowska, Urszula Pasławska i Marek Sawicki. Przeciw było ośmiu posłów, wśród nich przewodniczący partii Władysław Kosiniak-Kamysz.
Za odrzuceniem projektu głosowali także posłowie Stanisław Huskowski, Michał Kamiński, Stefan Niesiołowski, Jacek Protasiewicz oraz Kornel Morawiecki.
Zgodnie z wynikiem głosowania projekt zaostrzający prawo aborcyjne zostanie skierowany do dalszych prac.


Za odrzuceniem projektu liberalizującego prawo aborcyjne złożonym przez inicjatywę Ratujmy Kobiety zagłosowało 176 posłów PiS, 43 było przeciw.
PO – za odrzuceniem projektu opowiedziało się 13 posłów – Paweł Arndt, Marek Biernacki, Joanna Fabisiak, Włodzimierz Karpiński, Tomasz Kostuś, Teresa Piotrowska, Kazimierz Plocke, Elżbieta Radziszewska, Grzegorz Raniewicz, Halina Rozpondek, Marek Sowa, Jacek Tomczak i Wojciech Wilk.
Kukiz’15 – większość za odrzuceniem projektu. Przeciw było pięć osób. – Piotr Apel, Wojciech Bakun, Barbara Chrobak, Maciej Masłowski, Agnieszka Ścigaj.
Nowoczesna – za odrzuceniem dwoje posłów: Elżbieta Stępień i Zbigniew Ryglas.
PSL 11 posłów z 13 zagłosowało za odrzuceniem projektu. Nikt nie był przeciw, dwie osoby wstrzymały się od głosu.
Za dalszym procedowaniem nad projektem opowiedzieli się także posłowie: Michał Kamiński, Jacek Protasiewicz, Stefan Niesiołowski i Stanisław Huskowski.


trybuna.info

Poprzedni

Przebudzenie potentatów

Następny

Real Madryt boi się kibiców Legii