40 osiedzenie sejmu VIII kadencji
Jeśli chcemy uczciwych polityków to czas wybierać odpowiednich ludzi. Na wszystkich szczeblach władzy, od samorządu do parlamentu i prezydenta.
Wybierajmy ludzi bez wielkich willi, luksusowych i drogich samochodów, niewyjeżdżających każdego roku na wczasy za dziesiątki tysięcy, ludzi nieposiadających własnych firm, bez sześciu zer na kontach i niepojawiających się w najdroższych restauracjach. To nie jest niewykonalne.
To wszystko też jest polityką, a nawet polityką ważniejszą, bo osobistą i podczas wyborów trzeba to brać pod uwagę.
Kupić posła, który wakacje spędza w Polsce w kajaku, nie ma samochodu, żyje skromnie po prostu się nie da. Ideowców, oddanych pracy dla dobra wspólnego, poznasz po ich życiu, wyglądzie, usposobieniu.
Zero zdziwienia, że ludzie konsumujący miliony złotych i walczący pazurami o podtrzymanie bardzo wysokiego, elitarnego standardu życia, a wręcz zakładający, że polityka pozwoli im ten standard jeszzcze wywindować, są materiałem do korumpowania. Jeśli inna polityka jest możliwa to zaczyna się od stylu życia.
I jeszcze słowo w sprawie podwyżek dla posłów. Otóż moja ocena sytuacji jest prosta: są one bardzo złe i głęboko niebezpieczne, bo tworzą osobną, zdystansowaną od reszty klasę społeczną.
Idziemy w kierunku modelu z USA, gdzie w Kongresie ponad połowa to milionerzy…
W ten sposób zwiększa się też cenzura finansowa startu wyborczego, bo z milionerem – posłem nie będzie miała szans żadna ciężko pracująca osoba, która z wypłaty rzędu 3 tys. nigdy nie uzbiera nawet środków wystarczających na kampanię wyborczą… Tak domyka się kapitalistyczna „demokracja”. Przy okazji – czystej reklamy politycznej, czyli wywieszania twarzy kandydata na każdym rogu, by po prostu przepchać do świadomości jego nazwisko, też należy zakazać.
Te podwyżki przy 120 tys. zabitych w czasie pandemii przez zaciskanie pasa na zdrowiu i przy głębokiej biedzie emerytów są też po prostu amoralne.