Minister finansów Teresa Czerwińska poinformowała, że jej resort za około dwa tygodnie przedstawi, jak będzie wyglądał mechanizm tzw. daniny solidarnościowej, którą obiecał rodzicom osób niepełnosprawnych Mateusz Morawiecki. Najbardziej jednak PiS chciałoby, żeby protestujący już sobie z Sejmu poszli.
– W Ministerstwie Finansów trwają analizy i prace koncepcyjne w sprawie daniny solidarnościowej na rzecz wsparcia dorosłych niepełnosprawnych – poinformowała minister finansów w oświadczeniu dla PAP. Teresa Czerwińska szacuje, że na opracowanie projektu ustawy potrzebne będą około dwa tygodnie. Dosłownie kilka dni temu Czerwińska podkreślała w TVP, jak korzystne dla wszystkich jest kierowanie funduszy budżetowych na wydatki społeczne. Swoim projektem ma szansę udowodnić, że nie były to puste słowa. Deklaracja Czerwińskiej to na razie najbardziej konkretna zapowiedź ze strony rządu, pozwalająca mieć nadzieję, że w sprawie niepełnosprawnych i opiekujących się nimi rodziców coś naprawdę zostanie zrobione. Inni komentujący sprawę w ostatnich dniach politycy PiS skupiali się na sugerowaniu, by protestujący już opuścili Sejm, bo przecież rządzącej partii można zaufać.
Niemal wprost do opuszczenia Sejmu wezwał natomiast rodziców i ich podopiecznych pełnomocnik ds. osób niepełnosprawnych Krzysztof Michałkiewicz, oznajmiając, że przecież ich główne żądanie zostało spełnione – spotkali się z najważniejszymi osobami w państwie. Co z postulatami dodatku rehabilitacyjnego i wyższej renty socjalnej? Pan premier obiecał, więc trzeba zaufać i zaczekać na projekty – tu Michałkiewicz nie był oryginalny.