8 listopada 2024

loader

Dobra zmiana inaczej

Zwykli Polacy – wyborcy PiS – zostali zaskoczeni. Swojska i pokrzykująca premier Szydło została zastąpiona przez Mateusza Morawieckiego. Jest on odwrotnością pani premier.

Wyalienowany ze społeczeństwa. Wielki majątek zbił na pracy dla zagranicznych kapitalistów: crème de la crème polskiego, finansowego establishmentu. W żaden sposób nie przystający do PiS. Tacy jak on budzą zazdrość i niechęć sporej części społeczeństwa, której w transformacji nie powiodło się.
PiS do tłumaczenia tego kroku, w pierwszej kolejności, rzuciło Ryszarda Czarneckiego. Mówi on – na każdy temat – mało konkretnie i do tego niewyraźnie. W sam raz, by trudno było zrozumieć sens tej decyzji. Inni politycy PiS podążają tropem Czarneckiego.
A co ja sądzę o samym Mateuszu Morawieckim? Na pewno chce dobrze dla Polski. Ale czy wie, czego chce? Chce, by w Polsce dominował polski kapitał i by Polska przestała być tanią montownią dla zagranicznych koncernów. Ja też tak chciałbym. Tymczasem na Dolnym Śląsku premier Morawicki uroczyście inicjował budowy nowych zakładów LG, Mercedesa, Lufthansy, Toyoty i innych zagranicznych. A gdzie są polskie firmy, które mają być solą polskiego kapitalizmu? Tak oto premier nadal grzeje się w cieple zagranicznego kapitału, choć formalnie popiera polski. Nie robi tego celowo, bo nadal nie ma polskich firm gotowych do konkurencji w zachodnimi czy azjatyckimi gigantami. Do tego polscy przedsiębiorcy nie czują się pewnie pod rządami PiS. Tak więc Morawiecki sobie, a rzeczywistość sobie.
Niektórzy uważają premiera Morawieckiego nawet za następcę prezesa Kaczyńskiego. Od lat przyglądam się politykom i jestem pewien, że Morawiecki nie ma cech przywódcy politycznego. To raczej typ technokraty i urzędnika. Nie potrafi wokół siebie zgromadzić partyjnych grup, a to duża umiejętność. Kaczyński ją posiada. Morawiecki nie. Junior Morawiecki jest w pewnym stopniu podobizną Morawieckiego seniora. On (senior) chciał, po 89 roku, rozwiązań radykalnych i barykad na ulicach, ale przekonanych do tego było bardzo niewielu i prawie cała solidarnościowa opozycja nie traktowała tego serio. Junior planuje milion samochodów elektrycznych produkowanych w Polsce w niedalekiej przyszłości, choć wiadomo, że to jest nierealne, bo polski kapitel i myśl techniczna nie jest do tego zdolna.
Ale jest jeszcze coś ważniejszego. Obawiam się, że premier Morawiecki jest oderwany od realiów polskich. Zaproponował, by zburzyć Pałac Kultury i Nauki. Wiadomo, że ze względów technicznych i prawnych jest to zadanie karkołomne i nierealne. Ponadto, co wynika z badań, zdecydowana większość pytanych nie chce tego aktu politycznego wandalizmu. Ale premier Morawiecki chce. A to oznacza, że nie kojarzy prostych faktów i zależności. Dlatego niech myśli o naszych finansach, bo się na tym zna, ale niech nie grzebie przy naszym życiu. PiS już dokonało ustrojowej demolki, którą dopiero odczujemy za czas jakiś i niech Morawiecki tego nie pogłębia. Dla dobra kraju i jego samego.

trybuna.info

Poprzedni

Wskazali premiera, skazali kelnera

Następny

125 lat PPS