2 grudnia 2024

loader

Działacze PSL i PPS zrehabilitowani

fot. Narodowe Archiwum Państwowe

Państwo polskie stanęło na wysokości zadania, rehabilitując wybitnych działaczy PSL i PPS – mówili przedstawiciele Lewicy i PPS. Podkreślali, że sprawiedliwość zawsze zwycięża i żadna decyzja wymiaru  sprawiedliwości, podjęta na polityczne zamówienie, nie jest wieczna.

Sąd Najwyższy uniewinnił Wincentego Witosa i dziewięciu innych historycznych liderów PSL i PPS skazanych w politycznym „procesie brzeskim” w latach 30. XX wieku. Skazujące wyroki sądów obu instancji zapadłe w tej sprawie w latach 1932-33 zostały uchylone. Kasację w sprawie w 2020 r. złożył ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar; o pełne uniewinnienie skazanych apelowało wielokrotnie współczesne PSL.

Przestroga przed politycznym wykorzystaniem prawa

Rozprawie przewodniczył prezes Izby Karnej SN Michał Laskowski. W ustnym uzasadnieniu mówił on, że sprawa ta powinna „stanowić przestrogę przed pokusą ulegania ponad miarę emocjom politycznym i zwalczania przeciwników politycznych z wykorzystaniem instrumentów państwa i prawa, podejmowaniem działań wbrew prawu i konstytucji dla osiągnięcia celów politycznych i poszerzenia zakresu władzy”. „W tym właśnie wyraża się aktualność problematyki, której dotyczy ta sprawa i stąd potrzeba wydania takiego wyroku” – zaznaczył sędzia Laskowski.

Reakcja Lewicy na wyrok

„Państwo polskie stanęło dzisiaj na wysokości zadania dopełniając sprawiedliwości i rehabilitując wybitnych działaczy PPS i PSL” – mówiła w Sejmie posłanka Nowej Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, komentując wyrok SN.

W imieniu przedstawicieli środowisk lewicowych podkreśliła, że cieszy nie tylko decyzja sądu, ale także jej uzasadnienie, w którym pobrzmiewają także nawiązania do dzisiejszej sytuacji politycznej. Jak wyjaśniała, w uzasadnieniu decyzji SN usłyszeć można było, że „żaden wyrok na polityczne zamówienie i żadna decyzja wymiaru sprawiedliwości dyktowana grami i wojną polityczną – nie jest wieczna i sprawiedliwość zwycięża, a wymiar sprawiedliwości musi być wolny od politycznych wpływów”.

„Bez względu na to, do jak wielu niesłusznych wyroków mogłoby dojść pod wpływem presji politycznej obecnej władzy, dzisiejsza decyzja SN pokazuje, że żadna upolityczniona sądowa decyzja nie jest wieczna i każdą decyzję można odwrócić, a poszkodowani mogą doczekać się sprawiedliwości” – powiedziała.

Przewodniczący rady naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej, senator Wojciech Konieczny ocenił, że to bardzo ważny dzień dla polskiej Lewicy i polskiego parlamentaryzmu. „Cieszy nas, że taki wyrok zapadł, w dzisiejszych czasach to jest bardzo ważne” – mówił. „Sąd miał trudne zadanie ze względu na to, ile minęło lat, ale cieszę się, że stanął na wysokości zadania” – dodał. Podkreślił, że po latach ostracyzmu liderzy PSL i PPS wreszcie doczekali się rehabilitacji.

Późne zadośćuczynienie

Prezes Izby Karnej SN Michał Laskowski wskazał w ustnym uzasadnieniu wyroku, że śledztwo i proces, które w sprawie „brzeskiej” miały miejsce „stanowiły przykład instrumentalnego wykorzystania prawa i sądu do prześladowania przeciwników politycznych”. „Był to przykład nadużycia prawa, który jest niemożliwy do zaakceptowania” – dodał.

Ocenił, że czwartkowy wyrok SN stanowi „późne zadośćuczynienie” dla skazanych 90 lat temu. Jednocześnie podkreślił, że cała sprawa „powinna stanowić lekcję na temat roli prawa i sądów w demokratycznym państwie prawa”. „Także dla przedstawicieli władzy wykonawczej, ustawodawczej i dla nas wszystkich” – mówił Laskowski.

„Któż, jak nie Sąd Najwyższy, miałby wydać orzeczenie sprawiedliwe” – podkreślił prezes Izby Karnej SN. 

JM/PAP

Redakcja

Poprzedni

Festiwal Teatru WARSawy

Następny

Erdogan – od boiska piłkarskiego do polityki