6 listopada 2024

loader

Gdzie oni są, ci wszyscy nasi…

Adam Niedzielski ogłosił, iż w Polsce potwierdzono pierwszy przypadek małpiej ospy. Mamy to.

W zasadzie zabrzmiało to jak kolejny polski sukces wśród wielu innych sukcesów. Naukowcy uspokajają, że to nie ten rodzaj problemu co Covid, ale wspomnienia uruchamiają się i wędrują po głowie. Biorąc pod uwagę stan rozkładu państwa, nie przetrwalibyśmy kolejnej pandemii, więc zakładam, że eksperci mają rację. Tymczasem, dziesiątki tysięcy demonstrantów wyszło na ulice Buenos Aires. Argentyńczycy domagają się obniżenia cen w sklepach oraz podniesienia płac. W Polsce Bronisław Komorowski płacze nad cenami w sklepie. To chyba dość symboliczna i wyjątkowo wymowna różnica w wyrażaniu swojego rozczarowania rzeczywistością. Nasz płacz narodowy do niczego nie prowadzi. Nie wiadomo, do czego doprowadzą protesty Argentyńczyków, ale przynajmniej nie mogą powiedzieć o sobie, że nie próbowali.

W Polsce władza odbierała nam powoli poczucie jakiejkolwiek sprawczości, aż odebrała zupełnie. Zdemolowanie Strajku Nauczycieli, przeczekanie Strajku Kobiet, a to tylko te większe protesty. Przeczekała sądy, Konstytucję, przeczeka i inflację. Jednego nie rozumiem: do czego służą tak zwani liderzy opozycji? Po co ich mamy, skoro ja mam namawiać ludzi do protestów? Byłem na demonstracjach różnych, angażowałem się bardzo w protest nauczycieli, nie mogę powiedzieć, że nic nie robiłem, ale co robią ci liderzy, to nie wiem. Dlaczego nie potrafią skanalizować społecznego gniewu? Być może również dlatego, że to gniew bezsilnych w obliczu niesłychanej arogancji władzy.

Paweł Lęcki

Poprzedni

Gospodarka 48 godzin

Następny

Reformacji na pohybel