Historia „poprawiana”
Mechanizm fałszowania historii w kręgach zbliżonych do PiS trwał już wile lat i doprowadził ze środowiska te robiły to tak skutecznie, że same w to uwierzyły. A skoro samemu daje się w to uwierzyć, to już tylko krok do przekazania takiej wiedzy społeczeństwu, dorobienie dokumentów, powołanie komisji, nagłośnienie sprawy w mediach i podpisanie się pod tym faktem pewnej grupy ekspertów.
1. W naszych realiach mamy kilka takich przypadków: wszechobecny zamach Smoleński spowodowany przynajmniej trzema wersjami wybuchów, potwierdzonych komisjami ekspertów i sprawozdaniami naocznych świadków, oraz wiekopomnym filmem fabularnym. Jak również bohaterstwo w Gruzji. Michał Kamiński pytany o incydent z 2008 toku, kiedy w okolicy polskiego prezydenckiego konwoju oddano strzały powiedział, że była to „ustawka”. Były rzecznik prezydenta Lecha Kaczyńskiego w rozmowie w radiu TOK FM stwierdził, że stał za nią prezydent Saakaszwili
2. Bohaterstwo żołnierzy wyklętych potwierdzane dokumentami IPN i filmami oraz twórczością filmową najwybitniejszych twórców filmowych Polski. Ogromna liczba opracowań finansowanych przez IPN kłócących się z racjonalną historią Polski ignoruje fakt, że Armia Krajowa została rozwiązana 19 stycznia 1945 roku.
3. Głębokie zaangażowanie rodziny Kaczyńskich w Powstanie Warszawskie w szczególności Lecha Kaczyńskiego.
Niektórzy złośliwe sugerują, że prezydent podjął działalność niepodległościową w okresie przed-prenatalnym, inni poważnie dowodzą, że chodzi tylko o ostatni rok z tego okresu, 1954, kiedy to Lech, już jak pięcioletnie pachole w hełmie i z karabinem walczył na barykadach z niemieckim i sowieckim okupantem.
Nie wiemy, kto ten numer z tak skonstruowaną legitymacją prezydentowi Kaczyńskiemu wywinął. Stawiamy jednak na brata, który ma już przecież na swoim koncie takie osiągnięcie, jak umieszczenie Lecha na czele strajków sierpniowych w 1980 roku.
Jak i bohaterstwo w wojnie rosyjsko-gruzińskiej stawia to w innym świetle.
Codziennie budząc się rano i patrząc na politykę PiS odnoszę wrażenie, że budzę się w nowym Matrixie który funduje mi nowa władza z garstką ludzi na czele, którzy pojecie prawdy zatracili już dawno w imię władzy – napisał na swoim profilu ma Facebooku przewodniczący SLD na Podlasiu Piotr Kusznieruk.
Głupota czy chamstwo?
Przez wieki księża powszechnie uznawali, że kataklizmy, epidemie, nieszczęścia i inne tragiczne wydarzenia są karą za grzechy. Była to nawet skuteczna metoda siania strachu oraz wymuszania na wiernych posłuszeństwa i kasy. Obecnie tego rodzaju kościelne oceny budzą zażenowanie. Zwłaszcza, że urzędnicy pana Boga są nie mniej, a często bardziej grzeszni od swoich owieczek.
W związku z zamachem w Barcelonie popis bezczelności i głupoty dał ks. Zieliński, który uznał, że to kara za rozwiązłość. Czy zatem uderzenie pioruna w katedrę gnieźnieńską to kara za pedofilię księży? A liczne pożary kościołów w Polsce to kara za pazerność i rozbestwienie kleru? – napisała na swoim blogu Joanna Senyszyn.