Państwo świeckie
„Kultura Liberalna” rozmawia z Włodzimierzem Czarzastym (fragment):
Łukasz Pawłowski: Wróćmy jeszcze do episkopatu, bo czegoś tu nie rozumiem. Teraz jest pana zdaniem tak, że episkopat uzależnia poparcie dla konkretnej opcji politycznej od zrealizowania konkretnych postulatów. Co pan z tym proponuje zrobić?
Włodzimierz Czarzasty: Po prostu nie realizować woli episkopatu. Powiedzieć im, że są tutaj po to, żeby szerzyć wiarę, a nie po to, by realizować te czy inne postulaty.
Nie będzie pan więc spotykać się z przedstawicielami Kościoła?
Są od tego instytucje.
Nie będzie pan zapraszał duchownych na państwowe uroczystości?
Oczywiście, że nie będę. Proszę pana, dyrektor szkoły, jak kupuje sto ławek, to zaprasza księdza, aby je poświęcił. A jak kupuje lodówkę do domu, to też go zaprasza? To jest cynizm. On to robi dlatego, że kurator jest z PiS-u i by dostał w łeb, jeśliby księdza nie zaprosił.
Mówi pan to w terenie i ludzie potakująco kiwają głowami?
Tak.
A jeśli zaczną kręcić głowami, to zrezygnuje pan z tych postulatów?
Ma pan głowę napakowaną złymi informacjami na temat SLD. Wolę stracić 3 proc. niż odejść od swoich ideałów. Nie podoba ci się – nie głosuj. Nie odejdę od tego. Nie będę atakował wiary, bo to jest inna sprawa. Nie będę pytał nikogo, w co wierzy. Marzy mi się jednak państwo świeckie. To nie jest antyklerykalne. To jest marzenie o tym, że każdy robi swoje.
Musiałby pan wyrzucić krzyż z Sejmu.
Albo dodać inne symbole wiary. I komuś to przeszkadza?
Parę osób by się znalazło.
No i dobrze. Religię ze szkół przeniósłbym do sal przykościelnych.
Kolejny, czwarty punkt to ład konstytucyjny. Jeśli Andrzej Duda mówi: „zmieńmy Konstytucję”, to ja mu mówię: jeśli wejdziemy do Sejmu, a wejdziemy, to ja będę pierwszą osobą, która zadba o to, żeby pan miał Trybunał Stanu. Nie może być tak, że gość, który łamie tę konstytucję i łamie niezależność sądowniczą, może zmieniać Konstytucję. On będzie miał Trybunał Stanu.
Nie będzie miał. Zbigniew Ziobro też miał mieć, a nie miał.
Ziobro nie miał, bo wtedy rządziła PO. Platforma to jest ta sama partia, w której dwa lata szefem służb był Mariusz Kamiński. Platforma to jest ta sama partia, która chce rozwiązać IPN. Kto go powołał? Platforma z PiS-em. Platforma to jest ta sama struktura, która mówi, że nie można zabierać praw nabytych. A kto w 2009 roku pokazał, że można to zrobić? Dzisiaj stoją przy nas na każdych protestach i mówią ludziom, że zawsze ich bronili. Kto – wy?!
Platforma jest niewiarygodna – w związku z tym nie ma takiego poparcia, jakie mieć powinna. Nie można rano mówić, że nie stać nas na 500+, a po południu, że rozszerzymy program na pierwsze dziecko.
Podatki, głupcze!
Dalej Włodzimierz Czarzasty: tym razem o tym, dlaczego bogaci powinni płacić wyższe podatki.
– Dlaczego to się nazywa daniną? Dlatego, że pan Kaczyński nie chce, aby to się nazywało podatek, ponieważ PiS zapewniał, iż nie wprowadzi żadnych nowych podatków. To jest po prostu zwykłe oszukaństwo – mówił w „Salonie politycznym Trójki” przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.
– Przypomnę, że w 2006 r. były trzy progi podatkowe, które były kontynuacją polityki SLD. Zawsze uważaliśmy, iż biedni powinni płacić niskie podatki, a bogaci powinni płacić wysokie podatki – oświadczył lider Sojuszu. – W 2006 r. PiS zlikwidował ten próg, który właśnie w tej chwili chce wprowadzić, tzn. dla najbogatszych – przypomniał Czarzasty.
– Czy to jest dobry pomysł, żeby najbogatsi płacili wyższe podatki? Tak, to dobry pomysł – ocenił.
– Uważamy, że kwota wolna od podatku powinna być jak najwyższa, a ludzie zarabiający powyżej 200 000 zł rocznie, powinni płacić większe podatki. Uważam, że ludzie bogaci powinni płacić wyższe podatki – obwieścił.