2 maja 2024

loader

Jakie biją, jakich cudzoziemców?…

W ocenie naszego wybitnego ministra spraw wewnętrznych, Mariusza Błaszczaka ostatnie ataki na tle ksenofobicznym w Warszawie nie wymagają interwencji ze strony organów państwowych… Kamień z serca!

W ciągu tygodnia w Warszawie doszło do dwóch ataków ksenofobicznych, ale jak zapewnia pan Błaszczak:
– Podejmujemy działania takie, jakie służą wykryciu sprawców. Nie ma żadnych nadzwyczajnych działań, bo to nie jest zjawisko powszechne. To jest margines.
Kilka dni temu w jednym z warszawskich tramwajów w okolicy Cmentarza Powązkowskiego pobito profesora Jerzego Kochanowskiego, wykładowcę z Uniwersytetu Warszawskiego. Jednemu ze współpasażerów naukowca nie spodobało się, że ten prowadził rozmowę w języku niemieckim. – Zalałem się krwią, skończyło się na paru szwach. Sprawę zgłosiłem na policję – mówi Kochanowski.
Natomiast w minioną sobotę zaczepione zostały dwie Azjatki. W metrze rozdarł się na nie jakiś facet. Wrzeszczał, że „Polska jest dla Polaków”. Na zaczepki zareagował współpasażer, stając w obronie zaatakowanych kobiet. Następnie do akcji wkroczyła policja i wspólnie ze strażą metra wyprowadziła „obrońcę rasy” na zewnątrz.
No, i czy minister Błaszczak nie ma racji? Co się stało? Nic się nie stało! Co prawda jeden profesor dostał w nos. Ale za to dwie Azjatki wyszły bez szwanku. A też mają nosy.

trybuna.info

Poprzedni

Wyspy mordobijskie

Następny

Norweska astma pod lupą