7 listopada 2024

loader

Komendant policji do dymisji

fot. screen yt

Lewica domaga się od premiera Mateusza Morawieckiego i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego dymisji Komendanta Głównego Policji Jarosława Szymczyka po doniesieniach o interwencji policjantów w krakowskim szpitalu. Policja jest źle zarządzana; a przerwanie u siebie ciąży przez kobietę jest legalne – mówili posłowie.

Wystąpienie posłów Lewicy jest związane z opublikowanym we wtorek przez Fakty TVN materiałem o działaniach policjantów w jednym z krakowskich szpitali, po tym, jak na tamtejszy SOR zgłosiła się kobieta po zażyciu tabletki poronnej, którą – jak zapewniała – kupiła sama w Internecie. Według Policji istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła.

W ocenie szefa klubu Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego opisane wydarzenia pokazują, że polska Policja jest „wykorzystywana politycznie” i realizuje „wytyczne ideowe” rządu i PiS. „To kolejny z elementów, który pokazuje, że polska Policja jest źle zarządzana, że w polskiej Policji nie ma rozsądku, a jest rozkaz polityczny” – powiedział.

„Wczoraj dowiedzieliśmy się o skandalicznych czynnościach podejmowanych przez polską Policję wobec niewinnej kobiety. Wydarzenia, które miały miejsce w województwie małopolskim, w Krakowie, to jest szczucie na kobietę, szczucie na człowieka, szczucie na osobę, która jest całkowicie niewinna. Uczestniczyła w tym instytucja państwowa, uczestniczyła w tym polska Policja, która ma chronić obywatela i dawać poczucie bezpieczeństwa” – mówił poseł Lewicy na konferencji w Sejmie.

Gawkowski poinformował o skierowaniu wniosku do premiera Mateusza Morawieckiego i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego o odwołanie Komendanta Głównego Policji gen. Jarosława Szymczyka. „Pan generał Szymczyk powinien przestać być szefem polskiej Policji, bo ją kompromituje” – powiedział szef klubu Lewicy.

Posłanka Lewicy Magdalena Biejat podkreśliła, że w Polsce przerwanie własnej ciąży przez kobietę jest legalne. „Kobieta, która przerwała swoją własną ciążę ma do tego pełne prawo. Ma prawo do opieki, ma prawo do wsparcia, ma prawo do tego, żeby uszanować jej intymność, nietykalność cielesną, jej decyzję” – mówiła.

Biejat oceniła, że obowiązujące w Polsce prawo dotyczące aborcji jest „rygorystyczne i zamordystyczne” i należy je zmienić. Posłanka Lewicy domagała się także pociągnięcia do odpowiedzialności policjantów odpowiedzialnych za interwencję w krakowskim szpitalu.

„Domagamy się zmiany prawa, żeby przestać ścigać za przerwanie ciąży w Polsce. Kobiety w Polsce muszą przestać się bać, muszą mieć poczucie, że mogą zaufać lekarzowi i Policji, bo będą stali na straży ich nietykalności, bezpieczeństwa i dobrostanu” – mówiła.

Również posłanka Lewicy Wanda Nowicka zwracała uwagę, że kobiety w ciąży nie są w Polsce bezpieczne. „Kobieta, która powie swojej lekarce o tym, że przeprowadziła aborcję natychmiast może się spodziewać tego, że Policja wtargnie do gabinetu, pozbawi ją jej własności, jak laptop czy komórka, zmusi do praktyk poniżających, jak skakanie i kucanie. Wszystko to dzieje się w państwie zarządzanym na PiS” – mówiła.

Nowicka poinformowała o zwołaniu na przyszłą środę posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. kobiet. „Również zwracam się dzisiaj z pilną interwencją do premiera, ponieważ służby jemu podległe, instytucje publiczne, którymi zarządza szkodzą i krzywdzą Polki. Na to nie ma naszej zgody” – powiedziała posłanka Lewicy.

Bełkot rządu

Według Policji w sprawie istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła. Komenda Główna Policji przekazała, że „interwencja Policji nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia”.

„Zaczęło się od narracji, którą narzuciła pewna prywatna stacja telewizyjna związana z opozycją. Tusk próbuje to wykorzystać. To jest działanie haniebne, dlatego że krzywdę tej kobiety, próbuje wykorzystać przekuwając ją na zyski polityczne, które uważa, że w ten sposób zdobędzie” – powiedział w Polskim Radiu minister Błaszczak.

Jak mówił, „narracja tej telewizji jest inna niż fakty, o których mówi policja”. „Policja została wezwana nie w sprawie dotyczącej aborcji, tylko w sprawie dot. targnięcia się na życie, czy też zapowiedzi popełnienia samobójstwa. Tu są zupełnie inne fakty, niż narracja tworzona. Powtarzam to słowo narracja, dlatego że żyjemy w takich czasach, w których media związane z opozycją próbują inaczej przedstawić sytuację, niż ona ma miejsce czy miała miejsce. Warto podkreślić, że do tego zdarzenia doszło 4 miesiące temu, ta pani nie złożyła skargi” – zwrócił uwagę szef MON.

Ocenił, że „mamy do czynienia z próbą wykorzystania, dla haniebnych celów, tego zdarzenia przez Donalda Tuska i całą jego bandę”.

Na pytanie, czy dopatrzyłby się jakiegokolwiek naruszenia procedur, zasad prawa ze strony policji, odpowiedział: „Naruszeniem jest to, co robi Tusk. To, co robią hejterzy. Naruszeniem są próby manipulacji, które popełniają. Stanowisko policji jest jednoznaczne, stanowisko policji opisuje zdarzenie. Ci ludzie, ci źli ludzie, próbują z tej krzywdy chorej kobiety, wszystko na to wskazuje, zrobić sobie happening polityczny manipulując opinią publiczną” – powiedział minister Błaszczak.

Pytany o to, czy planują odpowiedzieć w jakiś sposób na zapowiedziany przez Donalda Tuska na 1 października w Warszawie marsz Miliona Serc, powiedział: „My skoncentrowani jesteśmy na prezentacji naszego programu, my jesteśmy skoncentrowani na tym, żeby rozwijać Polskę, żeby dać warunki do rozwoju każdemu, bez względu na to, z jakiej rodziny pochodzi, w sensie bogatej, biednej. Bez względu na to, czy żyje w małym mieście, na wsi czy też w dużej metropolii. To są nasze działania, natomiast Tusk zajmuje się hejtowaniem. Tak się dzieje odkąd wrócił do Polski, bo mu się nie powiodło w Unii Europejskiej, zabrali mu stanowisko, które mu dali wcześniej i teraz próbuje odbić sobie właśnie te krzywdy, hejtując w Polsce” – ocenił szef resortu obrony narodowej. 

Redakcja

Poprzedni

Zatopieni w układzie

Następny

Rzeź zieleni