Sejm Rzeczypospolitej Polskiej powołał komisję ds. badania wpływów rosyjskich. Podczas wczorajszej konferencji prasowej posłowie Lewicy Krzysztof Gawkowski i Krzysztof Śmiszek, ostro skrytykowali jej powołanie, argumentując, że ma ona na celu dyskredytację opozycji.
Na ostatnim posiedzeniu zaplanowanym w tej kadencji, Sejm powołał 9 członków komisji ds. wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Na członków zostali wyznaczeni: dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Józef Brynkus, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i Andrzej Kowalski.
Kluby KO, PSL oraz Lewicy uznają komisję za nielegalną i z tego powodu nie zgłosiły żadnych osób. Opozycja twierdzi, że celem komisji jest wzmocnienie kampanii wyborczej PiS.
Przed nowym składem komisji stanie teraz zadanie wybrania przewodniczącego i ewentualnych zastępców. Przewodniczącego wybierają spośród siebie członkowie komisji. Jak stanowi ustawa, uchwałę w tej sprawie Komisja podejmuje większością głosów, w głosowaniu jawnym, w obecności co najmniej 5 członków Komisji. Komisja może również wybrać 2 zastępców przewodniczącego.
Według ustawy komisji mają udostępnić swoje materiały, w tym niejawne i archiwalne, szefowie ABW, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, CBA, Prokurator Generalny, prokuratorzy, Prezes NIK oraz prezesi sądów, w tym Sądu Najwyższego, sądów powszechnych i wojskowych. Pierwsze informacje o pracy komisji można spodziewać się nie wcześniej, niż późną jesienią tego roku.
Nielegalna komisja
Podczas wczorajszej konferencji prasowej przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski wyraźnie wyraził swoje niezadowolenie: „Ani premier Mateusz Morawiecki, ani prezes PiS Jarosław Kaczyński, ani żaden członek tej komisji nie będzie mówił nam, kto jest w Polsce rosyjskim szpiegiem”. Stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość (PiS) nie ma zamiaru wyjaśniać sprawy wpływów rosyjskich i że do komisji powoływani są de facto politycy. „Lewica mocno i wyraźnie podkreśla – nie będziemy brali udziału w pracach tej komisji, bo ma ona charakter nielegalny” – mówił Gawkowski.
Przewodniczący KP Lewica zapowiedział powołanie po wyborach parlamentarnych komisji śledczej, która rozliczy 8 lat rządów PiS pod kątem rosyjskich wpływów. – Morawiecki, Szydło, Macierewicz w przyszłości staną przed legalną komisją, która będzie rozliczała i ujawniała prawdę. PiS ma się czego wstydzić, ponieważ 8 lat rządów tej partii to puszczanie oka do Rosji, która tutaj mogła robić wielkie cuda. PiS po 15 października przestanie rządzić i my pokażemy prawdę o ich rządach – oświadczył.
Krzysztof Śmiszek, wiceszef klubu Lewicy, również wyraził swoje obawy, mówiąc: „Ustawa zasadnicza zakazuje powoływania sądów specjalnych, a niczym innym jest ta komisja pełna PiS-owskich nominatów, którzy 10 czy 13 października wyplują z siebie oskarżenie wobec polityków opozycji. I co? Żaden sąd odwoławczy nie zdąży zweryfikować plugastw, które będą się sączyć. Chodzi wyłącznie oto, aby wrzucić szambo do wiatraka i ochlapała opozycję. Opozycję, która nie będzie miała oczyścić się z tych zarzutów”.
Jak podkreślił będzie to ciało polityczne, które „będzie takim ogrodowym wężem, z którego będzie lecieć szambo, na tych wszystkich, którzy mogą zagrozić PiS”.
“Od ośmiu lat PiS ma pod swoją władzą prokuraturę, policja, są służby specjalne oraz sądy. Istnieje również możliwość powołania zgodnie z prawem komisji śledczej, która ma prawo badać ważne kwestie dla funkcjonowania państwa. PiS powołuje tego politycznego Frankensteina, tylko po to, aby ochlapać opozycję” – ocenił Śmiszek.
“Ta komisja ma jedno zadanie, przywieść tabliczkę z napisem [agent Putina]lub [ruski agent] niewygodnemu politykowi opozycji” – oświadczył.
PiS szuka nie tam gdzie powinno
“To przecież za czasów rządów panów Morawieckiego i Kaczyńskiego do Polski wjeżdżało najwięcej węgla, że pan Antoni Macierewicz nie raz działał na rzecz Federacji Rosyjskiej, a nie polskiej racji stanu. To wszystko odbywało się przez ostatnie 8 lat, ale PiS chce badać to co się działo 10 czy 15 lat temu” – mówił Krzysztof Gawkowski.
“Ani panowie Morawiecki i Kaczyński, ani członkowie tej komisji nie będą nam mówić kto jest rosyjskim szpiegiem. Szukanie szpiegów trzeba zawsze zacząć od siebie, a tego PiS nie robi. W przyszłej kadencji powołamy takie ciało, które wyjaśni wszystkie grzechy PiS, a nie zamiatały je pod dywan” – zaznaczył.
“Prześwietlimy wszystkich członków tej komisji, ponieważ wielu z nich ma grzech puszczania oka w kierunku Rosji” – zapowiedział.
pap/lewica/jm