Kancelaria Sejmu wprowadza ograniczenia dla dziennikarzy. Już niedługo, tylko wybrani korespondenci będą mogli zdawać relacje z prac Sejmu. Dziennikarze nie będą mieli prawa m.in. rejestrować obrad parlamentu i swobodnie poruszać się po budynku przy ul. Wiejskiej.
Nie pomogły apele redaktorów naczelnych największych tytułów prasowych w Polsce i krytyka opozycji. Środowisko dziennikarskie zgodnie przyznaje, że zmiany utrudnią pracę korespondentom i ograniczą obywatelom prawo do informacji.
Jak przekonuje Kancelaria Sejmu, aktualnie tryb pracy dziennikarzy w Sejmie jest chaotyczny i nieregulowany konkretnymi i jednoznacznymi przepisami, co nie pozwala w profesjonalny sposób wykonywać dziennikarskich obowiązków. Pan marszałek Kuchciński wie, co mówi – jest co prawda z wykształcenie ogrodnikiem, ale na dziennikarstwie się zna. A jak czegoś nie wie, to o. Rydzyk szef wyższej szkoły medialnej było nie było, wytłumaczy mu co trzeba.
Wejście do budynku parlamentu będzie miało tylko dwóch dziennikarzy z danej redakcji, którzy mają udokumentowaną przeszłość reporterów politycznych. Będę Stałymi Korespondentami Parlamentarnymi.
Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że to ograniczenie nie będzie dotyczyło mediów narodowych – TVP, Polskiego Radia i PAP – redakcje te będą mogły mieć większą liczbę sejmowych korespondentów. Nie będzie można rejestrować obrad z sejmowej sali plenarnej ani, tak jak do tej pory, rozmawiać z politykami na parlamentarnych korytarzach. A to dzięki czujności operatorów kamer czy fotoreporterów na sali głosowań udało się przyłapać np. „głosowanie na dwie ręce” poseł Małgorzaty Zwiercan czy obraźliwe gesty posła Piotra Pyzika.
Nowym i według posłów PiS, lepszym rozwiązaniem, ma być centrum medialne, stworzone na wzór tego w Parlamencie Europejskim w Brukseli. Dziennikarze, po wcześniejszym zarezerwowaniu specjalnego studia, będą mogli tylko tam przeprowadzać wywiady z posłami.
Dziś przed Sejmem odbyła się pikieta dziennikarzy, którzy sprzeciwiają się planowanym zmianom.
Wystosowano również apel do Marszałków Sejmu i Senatu. Czytamy w nim, że „pod pozorem zapewnienia bardziej profesjonalnych warunków pracy, marszałek Sejmu ogranicza prawa dziennikarzy”, a zmiany są „nie do przyjęcia”. Dziennikarze przekonują w piśmie, że „budynek parlamentu nie jest sferą prywatną posłów i senatorów, a miejscem pracy” i że obowiązkiem posłów jest komunikowanie się z opinią publiczną.