W 68. rocznicę śmierci rotmistrza Pileckiego ulicami Łodzi przemaszerowali nacjonaliści z Młodzieży Wszechpolskiej. Wiceprezydent miasta i lider łódzkiego SLD apeluje w liście otwartym o aktywne sprzeciwianie się ruchom propagującym nienawiść.
„Faszyzm i człowiek nie mogą współistnieć. Kiedy zwycięża faszyzm, przestaje istnieć człowiek, pozostają tylko wewnętrznie przeobrażone istoty człekokształtne. A kiedy zwycięża człowiek, obdarzony wolnością, rozumem i dobrocią – faszyzm ginie i ci, którzy mu ulegli, znowu stają się ludźmi”
Wasilij Grossman
Jak reagować, kiedy młodzi ludzie wykrzykują wściekła hasła? Jak reagować, kiedy kościół wpuszcza ten nienawistny tłumek pod swój dach i z gościnnością pozwala machać flagami ONR? Jak reagować na składane z największą powagą deklaracje o wielkiej Polsce budowanej przez prawdziwych Polaków? Jak reagować? Stanowczo, jednoznacznie, tu i teraz.
Z wściekłością i przerażeniem patrzę, jak w Polsce rośnie nacjonalizm, jak rośnie nienawiść, antysemityzm, homofobia, obsesja pochodzenia, chęć niszczenia, na to, z jaką lekkością spod ogolonych na łyso głów wydobywają się słowa o wieszaniu, mordowaniu o komorach gazowych. W głowie huczą mi słowa wypowiadane podczas uroczystości związanych z drugą wojną światową: „nie możemy pozwolić, by ta historia się powtórzyła”. Nie możemy.
Myślę o moich przyjaciołach homoseksualistach, o czarnoskórym znajomym, o niepełnosprawnych córeczkach kolegi, o studentach, którzy przyjeżdżają do nas z całego świata i wiem, co muszę dla nich zrobić. I Wy też musicie, bo tylko jeśli zwycięży człowiek obdarzony wolnością, rozumem i dobrocią zatrzymamy to przerażające szaleństwo. Musimy stanowczo i jednoznacznie dać odpór tej okrutnej ideologii, pokazać, że w nie ma na to miejsca w dzisiejszym świecie, że odrobiliśmy tę lekcję i wynieśliśmy naukę, która zostanie z nami dłużej niż kilkadziesiąt lat po wojnie.
Jeśli jesteście rodzicami, dopilnujcie, by Wasze dzieci nie znalazły się po tamtej stronie. Patrzę na zdjęcia wykonane w łódzkiej katedrze i zastanawiam się, czego zabrakło w domach tej młodzieży? Rozmów o wojnie? Nauki wrażliwości? Bliskości, rozmów? Interesujcie się tym, co robią, co dzieje się w ich głowach. Próbujcie do nich dotrzeć, tłumaczyć, próbujcie zrozumieć i reagujcie w porę. Pilnujcie, by uczyli się historii i właściwie ją interpretowali. Nie pozwólcie, by wypisywali w Internecie, że „Hitler miał rację”. Nacjonalizm to nie jest najlepszy wybór, to nie jest droga do wielkiej Polski. Nie lekceważcie tego, nie ignorujcie problemu. Bo kiedy przeczytacie w gazecie, że Wasze dziecko życzy śmierci komuś, kto ma inny kolor skóry, może już być za późno.
Nigdy nie pozwalajcie sobie na uwagi, które usprawiedliwiają nacjonalizm czy jakąkolwiek nienawiść. Nie mówcie, że tragedie uchodźców Was cieszą, bo nie ma dla nich miejsca w naszym kraju. Nie nazywajcie ludzi „ciapanymi”, „brudasami”, „czarnuchami” czy „pedałami”, bo to nie sprawia, że jesteście nowoczesnymi patriotami, tylko, że pomagacie budować fundamenty tej okrutnej ideologii. Pilnujcie, na kogo głosujecie.
Człowiek, który pisze o jedności rasowej, który używa kościoła wyłącznie dla usprawiedliwiania braku akceptacji wobec inności, który niszczy, używa przemocy, dzieli ludzi na lepszych i gorszych na podstawie pochodzenia czy religii nie jest i nigdy nie będzie dobrym wyborem. To nie jest dobra zmiana, której szukacie. Chcecie, by ktoś w końcu zrobił porządek w naszym kraju, rozumiem, ale przecież nie może Wam chodzić o czystość etniczną. Czytajcie książki, rozmawiajcie z dziadkami, chodźcie do muzeów. Bierzcie udział w dodatkowych lekcjach historii, studiujcie świadectwa z czasów holokaustu. Nie bójcie się czytać i myśleć o czasach niewyobrażalnie trudnych. Płaczcie, czytając o dzieciach, które umierały z głodu i zimna, o życiu w miejscach, które falowały od pcheł, o pracy ponad siły, o osamotnieniu, braku nadziei, o ludziach, którzy w komorach gazowych stracili wszystko. Spróbujcie zrozumieć, co to znaczy marzyć o kawałku chleba, o jednej przespanej nocy, o chwili bez bólu.
Nie wstydźcie się stać po stronie słabszych. Twórzcie świat, w którym chcecie żyć, a nie taki w którym inni się boją. I mam też specjalny apel do rządzących tym krajem i kościołem: nieme przyzwolenie, przymykanie oka, brak reakcji, cicha aprobata i gościnne powitania to zachowania haniebne. Pod Waszym nosem powtarza się najczarniejsza karta współczesnej historii, a Wy odwracacie głowę i potakujecie. Środowe wydarzenia w Łodzi po raz kolejny pozwoliły złapać Was za rękę i na nic się zdadzą tłumaczenia, że to nie Wasza ręka. Otwórzcie oczy i zacznijcie działać. Przestańcie stawać w jednym rzędzie z bandyckimi hasłami. Przestańcie się cieszyć, że hasła spod znaku flagi ONR trafiają w Waszych oponentów. To, że nacjonalistyczne zachowania idą w tym samym kierunku, co Wasze przekonania i program nie jest powodem do zadowolenia. Nasionko nacjonalizmu zaczęło kiełkować w Waszym ogródku i to jest ostatni moment, by przestać je podlewać.