8 listopada 2024

loader

Nie użalajmy się, że PiS zabrał nam program

Do tej pory odniosłem się do pewnych warunków wyjściowych, które SLD musi spełnić, aby móc z powodzeniem przystąpić do odbudowy swej pozycji w polskim społeczeństwie i na scenie politycznej.

Przypomnę, iż wg mnie, jednym z głównych sposobów tej odbudowy musi być przywrócenie w pracy partyjnej niektórych zapomnianych form, takich jak „bezpośrednia praca z ludźmi i wśród ludzi”, jak „praca u podstaw i od podstaw”, lecz z włączeniem do ich realizacji wszystkich członków partii, oraz stosowanie ich na równych prawach z formami już wykonywanymi, ale tylko przez działaczy, liderów (wiece, konferencje prasowe, media społecznościowe, elektroniczne, pisanie artykułów, petycji).
Natomiast owe warunki wyjściowe (także w skrócie je przypomnę), to między innymi: włączenie się do pracy nad odbudową pozycji partii właśnie wszystkich jej członków, nawet „jeśli są jakieś rachunki krzywd”; dokonanie swojego rodzaju „rewolucji” wewnątrzpartyjnej, w myśl której, Sojusz musi na nowo, w pewnym sensie od początku, zacząć „wykuwać” tożsamość i pozycję polityczną. Idzie o to, by partia zaczęła się obywatelom jawić jako nowa jakość. Do tego konieczne jest jej „nowe otwarcie”, nowi ludzie, nowe idee i nowe przywództwo, w rozumieniu zmiany mentalnej (a nie personalnej), polegającej na zerwaniu ze starym sposobem myślenia i wprowadzeniu do pracy politycznej nowego.
To, w zakresie koniecznych odnowionych form pracy, co natomiast w sferze jej nowych treści? Przede wszystkim uzupełnienie programu o nowe rozwiązania, niezbędne do usuwania, na gruncie krajowym, olbrzymich wad kapitalizmu, zwłaszcza społeczno-moralnych. Jednak takie uzupełnienie programu to kwestia dłuższego czasu, a działać trzeba od zaraz, zatem na początek należy wytyczyć choćby pewną, główną linię polityczną. Jakie treści powinna ona zawierać, aby odpowiedzieć na oczekiwania ludzi?
Jeśli partia ma się odrodzić, najogólniejszym przejawem wyrażania przez nią tej linii – oraz realizacji owej rewolucji, nowego otwarcia, zmian mentalnych – musi się stać pewna jej antysystemowość.
SLD (i lewica w ogóle) nie może dalej stać na stanowisku „status quo” wobec systemu, który się tak kompromituje, przeciwnie musi zacząć się jawić, jako pewnego typu siła antysystemowa. Taka jest obecnie tendencja na świecie. Kapitalizm wymaga zmian, bo jego antyhumanizm dochodzi do granic społecznej wytrzymałości. Wyrazem społecznych oczekiwań jest, paradoksalnie, wzrost znaczenia populistycznej prawicy (Trump, Brexit, Le Pen). Paradoksalnie, bo dążenia ludu powinna realizować lewica. Niestety jej oferta nie jest w tej sprawie wystarczająca, zaś jaskółki Jeremy Corbryna i Bernie Sandersa, jeszcze wiosny nie czynią… ale budzą nadzieję. Lewica musi wyciągnąć z tego wnioski i wyjść z roli tylko reformatora ustroju. Również i SLD musi się stać w pewnym sensie antysystemowy, jak np. Kukiz’15. Jednak sens i praktyka tej antysystemowości muszą być zgoła inne niż u Kukiza’15.
Kukiz’15 wysuwa propozycje przekształceń sfery nadbudowy, których wpływ na kształt stosunków międzyludzkich, na egzystencję społeczną, jest dalece wątpliwy. SLD swą antysystemowość powinien zaś wyrazić w dziedzinach z zakresu bazy społecznej, zwłaszcza w przeobrażaniu stosunków i struktur społecznych, dla realizacji równości, sprawiedliwości i humanizmu, co dla ludzi ma fundamentalne znaczenie. Trzeba wysuwać propozycje, idące w kierunku rozwiązywania spraw społecznych, ale także, odróżniające dążenia SLD od PiS. Idzie o to, by ludzie jasno ujrzeli, kto reprezentuje ich interes i dobro, ale i o to, abyśmy i my przestali się użalać nad sobą, iż PiS ukradł nam program i wyborców.
Stąd, Sojusz powinien się skupić na tych rozwiązaniach, których prawica, z oczywistych powodów (jako za daleko dla niej idących) nie ruszy. Np. na kwestii budowania sprawiedliwych relacji i struktur społecznych, zmniejszania strukturalnego rozwarstwienia ekonomicznego (czego „płytka” polityka socjalna PiS-u w postaci „500 plus” nie rozwiąże), przełomu w ochronie środowiska. Zaproponowanie (obok typowej polityki społecznej) budowy sprawiedliwszych relacji społecznych ukaże, iż SLD chce głębszej przebudowy struktury społecznej – w tym własności, jej uspołecznienia, eliminacji własności oligarchicznej itp. – niż oferowana przez prawicę reforma państwa i płytka polityka socjalna.

trybuna.info

Poprzedni

Przepraszam cię, złodzieju

Następny

Gierka nie dadzą ruszyć