8 listopada 2024

loader

Nie wierzę tej władzy

Neonazistowski smród roznoszący się po Polsce dotarł, za sprawą dziennikarzy, do nosów władzy. Do tej pory władza udawała, że smrodu nie ma. Wybryki narodowców, szowinistów i neonazistów na licznych marszach uznawane były jedynie za incydenty pojedynczych osób albo uznawano, że pewne grupy opozycyjne są przeczulone na punkcie odmian patriotyzmu popieranych przez PiS.

Prokuratura pobłażliwie traktowała donosy o skandalicznych zachowaniach osób siejących nienawiść, rasizm i bijących kobiety na manifestacjach. Kościół przyjmował na mszach zorganizowane grupy narodowców i kibiców oraz modlił się za nich. Wicemarszałkini Sejmu Beata Mazurek rozumiała zachowanie narodowców polegające na pobiciu demonstrantów KOD. Prokurator z Białegostoku uznał swastykę za symbol pokoju czy czegoś tam. I tam można bez końca wymieniać zaniechania i zarazem przyzwalające gesty władzy względem narodowców i neonazistów, bo to elektorat PiS-u przecież.
Policja i prokuratura, zamiast likwidować i karać zwyrodnialców, ochrania demonstracje organizowane przez władzę. Aktualnie kilkaset osób w kraju oskarżonych jest o zakłócanie porządku na demonstracjach, bo nieśli nieodpowiednie transparenty albo używali tub nagłaśniających. Oczywiście, nie dotyczy to narodowców. Takie właśnie zachowanie władzy pokazuje jak bardzo sprzyja ona narodowcom, szowinistom i neonazistom itp.
Kiedy to nie policja i prokuratura, ale dziennikarze pokazali jak mają się sprawy, nagle PiS-owscy urzędnicy urzędowo uznali, bo przecież nie sami z siebie, że nie ma przyzwolenia na takie praktyki. Mówili to pewnie przez zaciśnięte usta. Do tej pory narodowego i nazistowskiego smrodu nie czuli, a nawet uznawali, że wydają oni zapachy. Teraz władza mówi, że zrobi z tą gangreną porządek, ale ja jej nie wierzę.

trybuna.info

Poprzedni

Nie odpuszczę Czarneckiemu

Następny

Miłośnik Lenina z partii Gowina