8 grudnia 2024

loader

Odpowiedzą za bójkę

Czterej mężczyźni, którzy napadli na marsz antyfaszystów w Poznaniu, usłyszeli od policji zarzuty udziału w bójce. Zostali zatrzymani pod Starym Browarem.

Początkowo funkcjonariusze podejrzewali ich właśnie o zniszczenie mienia w Starym Browarze, dokładnie – obrotowych drzwi. Później analiza zapisów z monitoringu wykazała, że akurat ten akt wandalizmu to dzieło innych osób. Czterej zatrzymani odpowiedzą za to za udział w bójce, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
W marszu pod hasłem „Nacjonalizm nie przejdzie” przez ulice Poznania przeszło, według oceny organizatorów, ok. tysiąca osób. Bardzo nie spodobało się to wielkopolskim „prawdziwym Polakom”, którzy najpierw zaatakowali maszerujących i przemawiających jajkami, a potem – co utrwalili na filmie członkowie Grupy Stonewall broniącej osób LGBT – próbowali na kibolską modłę „zdobyć barwy przeciwnika”. Napastnicy zaszli od tyłu organizatorów protestu i usiłowali odebrać im flagę anarchistyczną. Na nagraniu widać również, że policja w pierwszej chwili, przez dobre pół minuty, nie stara się przeciwdziałać atakowi na lewicowych aktywistów.
Wszyscy czterej mężczyźni byli już karani. – To zwykli przestępcy. Na koncie mają handel narkotykami, udział w napadzie z niebezpiecznym narzędziem, kradzież, nie udzielenie pomocy – niezbyt pochlebną ocenę „gorliwym patriotom” wystawił Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” z Poznania. Jak pisaliśmy wczoraj na portalu, jeden z agresorów na co dzień prowadzi w Poznaniu sklep z patriotycznymi gadżetami.
Dlaczego żaden z nich nie będzie ścigany za zakłócenie legalnego protestu? Policja twierdzi, że potrzebny byłby wniosek organizatorów, a z nimi nie ma kontaktu. Przedstawicielka Federacji Anarchistycznej Katarzyna Czarnota przekazała poznańskiej „GW”, że jej organizacja podejmie dziś w tej sprawie ostateczną decyzję, przeważa w niej jednak przekonanie, że wniosek nic nie da.

trybuna.info

Poprzedni

Dekomunizacja postępuje

Następny

Protest pocztowców