W poniedziałkowych głosowaniach w parlamencie opozycja zdobyła przewagę zdobywając wszystkie kluczowe stanowiska zarówno w izbie niższej jak i wyższej. Prawo i Sprawiedliwość pomimo zgłoszenia Elżbiety Witek do prezydium Sejmu i Marka Pęka do prezydium Senatu, nie uzyskało poparcia w głosowaniach na marszałka i wicemarszałka dla żadnej z tych osób. Po zakończeniu pierwszego dnia obrad rozgoryczony prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego partia jest gotowa na brak wicemarszałka i nie zgłosi nowego kandydata.
Szymon Hołownia został wybrany na marszałka Sejmu z poparciem 265 głosów. Jego kandydatura była popierana przez posłów i posłanki Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi, Nowej Lewicy oraz przez 17 osób z Konfederacji. Kontrkandydatką popartą na stanowisko marszałka Sejmu przez posłów Zjednoczonej Prawicy była Elżbieta Witek, za którą zagłosowało 193 posłów.
Lider Polski 2050 ma sprawować tę funkcję do 13 listopada 2025 r. W drugiej połowie kadencji Sejmu marszałkiem zgodnie z umową koalicyjną ma zostać współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
W swojej pierwszej przemowie jako marszałek, Hołownia dziękował wyborcom: „Od podziękowania tym 21 966 891 wyborcom, którzy 15 października zdecydowali w tak jednoznaczny sposób o przyszłości Polski. Dali nam, 460 posłankom i posłom, najsilniejszy w historii wolnej Polski mandat do reprezentowania ich w tej izbie”. Hołownia mówił również o potrzebie zmiany w polityce: „Polityka to nie przemoc. Polityka to troska. Ta sala to nie oktagon z gali MMA. To dom spotkań i rozmowy”.
Nowy marszałek zapowiedział zmiany dotyczące funkcjonowania Sejmu. „Przede wszystkim przestawimy te dwie litery i najważniejsze znów stanie się tu słowo „patria”, a nie „partia”. Z gabinetu marszałka z hukiem wyjedzie zamrażarka. Znikną, szpecące, z Sejmu policyjne barierki, bo dość już tych barier nastawiano między nami” – wyliczał Hołownia.
Po wyborze marszałka Sejmu przedstawiciele partii zgłaszali i prezentowali kandydatury na wicemarszałków izby niższej parlamentu, podkreślając przy tym ich dotychczasowe doświadczenia, zaangażowanie i kompetencje.
Jarosław Kaczyński, prezentując kandydaturę Elżbiety Witek, wyraził swoje rozczarowanie i krytykę wobec opozycji: „Była przez przeszło 50 miesięcy marszałkiem Sejmu. To był trudny czas, bo opozycja ogłosiła się opozycją totalną. Mieliśmy do czynienia z niebywałym poziomem grubiaństwa, chamstwa, a to pani marszałek znosiła z anielską cierpliwością”. Kaczyński również stwierdził: „Wy nieustannie próbujecie się przedstawić jako opozycja demokratyczna, a macie do tego dokładnie takie samo prawo jak blok demokratyczny z lat 40.” i dodał: „A posuwacie się nawet dalej niż oni, bo oni nigdy nie deklarowali, że chcą zlikwidować państwo polskie”.
Wśród nowo wybranych wicemarszałków znaleźli się Dorota Niedziela (KO), która otrzymała 257 głosów, Monika Wielichowska (KO) z 252 głosami, Piotr Zgorzelski (PSL) z 267 głosami, Włodzimierz Czarzasty (Lewica) z 250 głosami oraz Krzysztof Bosak (Konfederacja), który uzyskał 272 głosy.
Po głosowaniu w ławach posłów PiS, którzy zapowiedzieli, że w razie odrzucenia kandydatury Elżbiety Witek na wicemarszałkinie Sejmu nie przedstawią innego kandydata, zapanowało zamieszanie. Kandydatura dotychczasowej marszałkini Sejmu, została odrzucona z powodu uzyskania 203 głosów względem wymaganych 230. Najbardziej podzieloną w sprawie powierzenia kandydatce PiS stanowiska wicemarszałka Sejmu była Konfederacja, której 10 posłów zagłosowało za kandydaturą Elżbiety Witek, 5 przeciw, a 3 się wstrzymało.
Hołownia zakończył pierwszy dzień obrad, ogłaszając przerwę i zwołując posiedzenie prezydium Sejmu. Wybór szóstego wicemarszałka został przełożony na inny termin.
Kidawa-Błońska marszałkinią Senatu
W Senacie głosowanie przebiegało w inny sposób niż w Sejmie – każdy z 99 obecnych senatorów wrzucał swój głos do urny. Po zakończeniu głosowania marszałek senior Michał Seweryński (Prawo i Sprawiedliwość) ogłosił 30 minut przerwy na podliczenie głosów.
Na stanowisko marszałka Senatu zgłoszono dwie kandydatury: Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z Koalicji Obywatelskiej oraz Marka Pęka z Prawa i Sprawiedliwości. W głosowaniu tajnym Kidawa-Błońska zdobyła 66 głosów, natomiast Pęk otrzymał 33 głosy. Dzięki temu Kidawa-Błońska została marszałkiem Senatu XI kadencji i ma pełnić swoją funkcję do 13 listopada 2025 r., gdy zastąpić ją ma następna osoba wskazana przez Koalicję Obywatelską.
W swojej wypowiedzi po objęciu stanowiska Kidawa-Błońska podkreśliła doniosłość tego momentu: „To jest naprawdę wielki dzień, bo od dzisiaj Polska się zmienia. Polacy zadecydowali, że chcą zmiany i ta zmiana przyszła. My odpowiadamy przed nimi. Nie możemy zmarnować żadnego głosu oddanego na ugrupowania demokratyczne”. Zaznaczyła również, że Polacy oczekują rzeczywistej zmiany, wolności, odpowiedzialności, poszanowania prawa i konstytucji oraz możliwości realizacji swoich marzeń.
Nowo wybrany marszałek Sejmu Szymon Hołownia złożył gratulacje Kidawie-Błońskiej w mediach społecznościowych, wyrażając nadzieję na dobrą współpracę.
Zgodnie z obowiązującym regulaminem Izby Senat wybrał także wicemarszałków spośród kandydatów zgłoszonych przez co najmniej 10 senatorów, podejmując uchwałę bezwzględną większością głosów.
W wyborach na wicemarszałków ponownie triumfowali kandydaci z Paktu Senackiego. Wybrano Magdalenę Biejat z Lewicy (68 głosów), Michała Kamińskiego z Trzeciej Drogi (70 głosów) oraz Rafała Grupińskiego z Koalicji Obywatelskiej (83 głosy). Natomiast Marek Pęk z PiS jako jedyny nie uzyskał wymaganej bezwzględnej liczby głosów, zdobywając ponownie tylko 33 głosy.
jm/sejm/onet/wp