„Polska stała się pierwszym państwem w historii, które rządzone jest przez mafię” – takie oskarżenia pod adresem rządu PiS padły z ust Roberta Biedronia, współprzewodniczącego Nowej Lewicy i europosła S&D, podczas burzliwej debaty w Parlamencie Europejskim na temat afery wizowej. Dyskusja skupiała się na zarzutach korupcji i domniemanych nieprawidłowościach, a także ich wpływie na bezpieczeństwo strefy Schengen.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej (KE), Margaritis Schinas, wyraził głębokie zaniepokojenie sytuacją, mówiąc, że „państwa Schengen są krajami, które decydują, którzy obywatele z krajów trzecich mogą uzyskać dostęp do naszego wspólnego obszaru”. Schinas podkreślił, że wszelkie naruszenia procedur przyznawania wiz mogą stanowić pogwałcenie prawa UE, a domniemane przypadki korupcji w polskim systemie wizowym są „bardzo alarmujące”. KE jest w „ścisłym kontakcie” z władzami Polski i oczekuje, że będą one traktować te zarzuty poważnie oraz przywrócą porządek.
Oskarżenia te, początkowo przedstawione przez prasę, dotyczą rzekomej sprzedaży wiz przez polskie konsulaty w zamian za łapówki. Rząd Polski odpiera te zarzuty, twierdząc, że praktyki te dotyczyły jedynie 268 wniosków o przyspieszone wydanie wiz, co stanowi niewielką część wszystkich wydanych przez Polskę wiz. Polski rząd poinformował także KE, że prokuratorzy postawili zarzuty siedmiu osobom za nieuprawniony wpływ na urzędników konsularnych, którzy mieli rozpatrywać wskazane wnioski wizowe poza kolejnością.
Nie wiadomo jednak dokładnie, ile osób może być w rzeczywistości zamieszanych w tę sprawę. Stanowisko stracił wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, ale na razie nie toczy się wobec niego żadne postępowanie. Media szeroko opisują wizowy biznes wpływowego współpracownika Wawrzyka, Edgara K., który miał angażować się w handel wizami, głównie dla obywateli Indii i Tajlandii, z cenami dochodzącymi do 15 tys. zł za sztukę. O powiązaniach Edgara K. z partią rządzącą alarmowała Nowa Lewica, która złożyła wniosek do prokuratury w związku z możliwym tuszowaniem sprawy.
„Mamy do czynienia z manipulacją istotnymi danymi dla śledztwa oraz tuszowaniem powiązań MEiN z panem Edgarem K. W naszym przekonaniu doszło do przekroczenia uprawnień przez szefa gabinetu ministra edukacji pana Adama Krainę, być może przez pana Przemysława Czarnka i być może innych urzędników tego resortu” – oświadczyła 22 września posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
Mafia wizowa?
Grupa S&D do której należy Nowa Lewica wezwała Komisję Europejską do pełnego zbadania skali korupcji związanej ze zgłoszoną aferą związaną z wizami gotówkowymi w Polsce i podjęcia odpowiednich kolejnych kroków w celu zareagowania na wszelkie naruszenia prawa UE.
Swoje oburzenie w trakcie debaty w Parlamencie Europejskim wyraził Robert Biedroń, europoseł S&D i współprzewodniczący Nowej Lewicy. „Hipokryzja i cynizm rządu PiS sięgnęły zenitu. Z jednej strony Prawo i Sprawiedliwość szczuje na biednych ludzi, którzy utknęli na białoruskiej granicy, z drugiej sprzedaje na lewo i prawo wizy na straganach przed polskimi konsulatami,” – mówił Biedroń, wyrażając swoje oburzenie zarówno na traktowanie migrantów, jak i na podejście do kwestii wizowej.
Biedroń oskarżył rząd PiS o stworzenie „mafii wizowej”, która jego zdaniem, naruszyła podstawowe zasady bezpieczeństwa zarówno Polski, jak i Unii Europejskiej. „PiS stworzył mafię wizową, która naruszyła fundamenty bezpieczeństwa Polski i Unii Europejskiej. W każdym państwie jest mafia, ale Polska stała się pierwszym państwem w historii, które rządzone jest przez mafię” – kontynuował.
Polityk podkreślił również, że działania PiS-u wpływają negatywnie na bezpieczeństwo i stabilność Polaków oraz Europejczyków, zarzucając rządowi handel bezpieczeństwem obywateli. Biedroń wspominał również o codziennych dojazdach prawie 100 tysięcy Polaków do pracy w Niemczech, sugerując, że polityka rządu może wpłynąć na ich sytuację.
Biedroń zaapelował do Polaków, aby byli gotowi na ewentualne konsekwencje polityki rządu, zachęcając ich do przygotowania paszportów. „Polacy odszukajcie w szufladach Wasze paszporty, ponieważ już zaraz przez głupotę PiS-u będziemy ich potrzebowali” – ostrzegał współprzewodniczący Nowej Lewicy.
W kontekście członkostwa Polski w Strefie Schengen, Biedroń przypominał o działaniach prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2007 roku, wyrażając przekonanie, że były prezydent „spaliłby się ze wstydu”, obserwując obecne działania rządu, zwłaszcza jego brata.
W obronie polskiego rządu stanął europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki, który określił debatę jako „szczyt obłudy i hipokryzji”, wskazując na różnice w podejściu do nielegalnej imigracji między Polską a innymi krajami UE. Jaki podkreślił, że Polska blokuje wszystkie projekty przymusowej relokacji i buduje mur na granicy, aby zatrzymać nielegalną imigrację, a także prowadzi operacje służb specjalnych, aby wykryć i zatrzymać nielegalny proceder dotyczący wiz.
Jaki oskarżył niemiecki rząd o finansowanie łodzi przewożących nielegalnych migrantów, wskazując jednocześnie, że partner jednej z posłanek Bundestagu zarabia na tej działalności. Europoseł nie szczędził ostrych słów, mówiąc o tragicznych skutkach przyjętej przez niektóre kraje polityki: „Efekty waszej metody to setki zabitych ludzi, wybuchające bomby, zamachy, wojny gangów, niespotykana liczba gwałtów, w tym na małych dziewczynkach. Traumy dla kobiet na całe życie — to jest wasza odpowiedzialność” — grzmiał Jaki.
Podkreślił również, że wojsko jest potrzebne na ulicach Francji i Szwecji, aby radzić sobie z problemami spowodowanymi przez gangi imigracyjne, które, jego zdaniem, przekraczają zdolności zwykłych metod zarządzania i kontroli.
Europoseł PiS wyraził również swoje stanowisko wobec Polski, mówiąc: „Polska jest waszym wyrzutem sumienia, pomnikiem, dowodem na to, że może być bezpiecznie i dowodem na to, jak zdradziliście własnych mieszkańców”. Jaki zapowiedział, że Polska stanie na czele „racjonalnej Europy” i w przyszłym referendum obali system migracyjny UE, przewidując, że inne państwa również podążą za tym przykładem.
Jaki zakończył swoje wystąpienie, mówiąc, że Polska i inne państwa nie pozwolą na zacieranie kontrastu między bezpieczeństwem w kraju a sytuacją w niektórych państwach UE, które przyjęły znaczną liczbę migrantów.
Juan Fernando López Aguilar, przewodniczący komisji LIBE i sprawozdawca ds. praworządności w Polsce, stwierdził: „Schengen jest klejnotem koronnym doświadczenia europejskiego, jednym z najbardziej konkretnych i najbardziej cenionych aktywów integracji europejskiej. Musimy go bronić. Musimy chronić jego integralność i zarządzanie, ponieważ gdy raz wejdziesz do strefy Schengen, możesz się po niej swobodnie poruszać. Oznacza to, że każde państwo członkowskie musi przestrzegać prawa UE”. „Doniesienia o polskich urzędnikach sprzedających wizy na niespotykaną dotąd skalę są przerażające. Komisja musi odegrać swoją rolę strażniczki traktatów UE i dotrzeć do sedna tego skandalu, w pełni badając jego skalę – zakończył.
Głos zabrał również m.in. Wiceprzewodniczący KE Jeroen Lenaers, który stwierdził: „Jedno było jasne, rząd polski spektakularnie ponieść fiasko, jeśli chodziło o zadanie, jakim była ochrona tych granic. Wydawano wizy do strefy Schengen osobom, które nie miały uprawnień, aby je uzyskać”.
Podkreślił również, że swobodne przemieszczanie się po strefie Schengen jest „prawem i przywilejem, a nie produktem, który można było sprzedać”. Podkreślił, że prawo do przemieszczania się w obrębie strefy Schengen jest fundamentalnym elementem unijnej integracji i nie powinno było być przedmiotem korupcyjnych działań. Lenaers wyraźnie wskazał na poważność sytuacji i potencjalne konsekwencje dla Polski oraz dla całej strefy Schengen.
Zszargany wizerunek Polski
W obliczu tych oskarżeń i krytyki, polski rząd stanął przed wyzwaniem, aby odpowiedzieć na zarzuty i przywrócić zaufanie zarówno wśród obywateli, jak i partnerów międzynarodowych. Kwestia ta nie tylko wpłynęła na wizerunek Polski na arenie międzynarodowej, ale również mogła mieć wpływ na relacje w ramach Unii Europejskiej, zwłaszcza w kontekście przestrzegania i ochrony praw i wartości UE.
W odpowiedzi 27 września Niemcy przywróciły sporadyczne kontrole na swoich granicach z Polską i Czechami, wskazując jako przyczynę walkę z handlarzami ludźmi. ”Nie będę bronił Niemców, ale każdy kraj, który się dowiaduje, że w Polsce handlowano wizami i bez żadnej kontroli wprowadzono dziesiątki tysięcy migrantów na teren Unii Europejskiej ma prawo działać” – komentował kroki zachodnich sąsiadów wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty
Wcześniej, z powodu nieuregulowanego przypływu migrantów, między innymi szlakiem bałkańskim, Austria, Dania i Francja częściowo również przywróciły takie kontrole.
Afera wizowa w Polsce stała się nie tylko kwestią narodową, ale również europejską, podnosząc pytania o integralność i bezpieczeństwo strefy Schengen oraz o to, jak państwa członkowskie UE mogą i powinny współpracować, aby zapewnić bezpieczeństwo i przestrzeganie prawa na swoich granicach. W kontekście tych wydarzeń, przyszłe działania i decyzje Polski w tej sprawie będą miały kluczowe znaczenie dla utrzymania zaufania i współpracy między państwami członkowskimi UE.
W miarę jak sprawa będzie się rozwijać, kluczowe będzie, aby wszyscy zaangażowani aktorzy, zarówno na szczeblu krajowym, jak i europejskim, podjęli kroki w celu zapewnienia, że prawda zostanie ujawniona, a wszelkie nieprawidłowości zostaną odpowiednio zbadane i ukarane. Ostatecznym celem powinno być przywrócenie zaufania do systemu wizowego Polski i ochrona integralności i bezpieczeństwa strefy Schengen jako całości, co jest kluczowe dla swobodnego przepływu osób w ramach Unii Europejskiej.
jm/s&d/lewica/ep