List Otwarty
23 września 2016 r. Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy liberalizujący prawo do przerywania ciąży komitetu „Ratujmy Kobiety”. Tego dnia bardzo dobitnie przekonaliśmy się, co oznacza brak reprezentacji lewicy w Sejmie. Wniosek z tego smutnego dnia jest jeden: lewica w sprawie swoich wartości musi walczyć wspólnie.
Sojusz Lewicy Demokratycznej zgłosił pomysł zorganizowania referendum w sprawie aborcji. Jest to nawiązanie do inicjatywy referendum sprzed 24 lat w tej samej sprawie. Wówczas zebrano 1 700 000 podpisów. Według ostatniego dostępnego badania na ten temat (SW Research dla „Newsweeka”) 60 procent Polek i Polaków opowiada się za referendum, jako drogą do uregulowania przepisów dotyczących aborcji w Polsce.
Przedstawiam Państwu projekt referendum zakładający dwa warianty dopuszczalności przerywania ciąży do wybrania przez obywateli w akcie głosowania*. Jeden i drugi jest bardziej liberalny od tego, który zaraz zostanie przegłosowany w Sejmie. Pierwszy wariant zakłada utrzymanie obecnego stanu prawnego, drugi wariant go liberalizuje. Dementuję informację, że w proponowanych zapisach referendalnych podważana jest podmiotowość kobiet. Opinie takie wynikają z nieznajomości założeń naszego projektu. Należy też pamiętać, że o sprawy związków partnerskich i aborcji europejska lewica walczy również właśnie poprzez przeprowadzanie referendów ogólnokrajowych. Tak się dzieje między innymi w Irlandii i Portugalii.
Pragnę, aby idea referendum w sprawie aborcji nie była traktowana, jako inicjatywa partyjna, ale stała się inicjatywą obywatelską wspieraną przez organizacje lewicowe, progresywne oraz wszystkie te, dla których prawo do przerywania ciąży jest sprawą ważną. W tym celu proponuję powołanie Otwartego Komitetu Referendalnego ws. Aborcji. Jego skład i zasady działania ustalimy wspólnie.
SLD przekaże temu Komitetowi wszystkie zebrane dotychczas podpisy. W tej chwili spływają do nas dane z całej Polski, ale w samej tylko Łodzi udało nam się zebrać 20 tysięcy podpisów.
Jednocześnie popieramy i włączymy się w każdy rodzaj protestu w tej sprawie bez względu na to, kto go proponuje i w jakiej formie – bo ważna jest sprawa. W tym kontekście, jako partia, która dwa razy przeprowadziła przez Sejm projekt liberalizujący ustawę o aborcji popieramy również sobotnią demonstrację przed Sejmem pod hasłem „Żarty się skończyły”.
Z poważaniem
Włodzimierz Czarzasty