Czy grozi nam paraliż granic? Celnicy sprzeciwiają się planowanemu przez resort finansów połączeniu służby celnej ze skarbówką w jeden urząd – Krajową Administrację Skarbową uważając, że spowoduje to ogromny chaos i zamiast uszczelnienia systemu podatkowego i zwiększenia wpływów do budżetu przyniesie ogromne straty
Podkreślają przy tym, że projekt ustawy o utworzeniu KAS, całkowicie wywracający dotychczasową organizację administracji celno-skarbowej został skierowany do sejmu bez uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych. Ich pisma i apele do władz oraz dwie demonstracje w Warszawie pozostały bez echa. Zdecydowali się więc na ostrzejsze formy protestu – drobiazgowe kontrole i masową absencję w pracy. W wielu oddziałach sięga 80 proc., w niektórych jest nawet stuprocentowa.
Oficjalnie szefostwo służby celnej informuje, że „obsada jest wystarczająca by dokonywać odpraw”. Przeczą jednak temu wielokilometrowe kolejki na granicach, zwłaszcza na wschodniej i północnej, ale także na lotniskach i w portach morskich. Kiedy protest celników polegał jedynie na tzw. strajku włoskim wiceminister finansów Marian Banaś zapewniał, że sam wydał polecenie bardziej wnikliwej kontroli z powodu zwiększenia zagrożenia terrorystycznego w związku z zbliżającymi się szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży. Po rozszerzeniu protestu o masową absencję kierownicy poszczególnych placówek celnych zaczęli zmuszać funkcjonariuszy pozostających w pracy do wręcz odwrotnych działań. Trudno uwierzyć, że robią to z własnej inicjatywy, bez polecenia (cichego tym razem) Szefa Służby Celnej, właśnie wiceministra Mariana Banasia.
Na internetowym portalu służb celnych pojawił się wpis:
OSTRZEŻENIE!!!
Moi Drodzy, docierają do mnie sygnały z całego Kraju, że niektórzy NUC-e*, KO-cy*, i KZ-y* wywierają presje i naciski na swoich podwładnych, do tego stopnia, że wydają im polecania (oczywiście ustne) do odpraw celnych bez weryfikacji (przejścia graniczne), zwalnianie przesyłek mimo nałożonych dyrektyw (np. CUDO*), odstępowania od kontroli i innym tego rodzaju naruszeniom prawa!!!
W ten sposób:
1. Narażacie na konsekwencje prawne nie tylko swoich podwładnych, ale również sami narażacie się na zarzutu prokuratorskie!
2. Nie przestrzegacie poleceń przełożonego (wydanego na piśmie) w osobie ssc*!
3. Narażacie na niebezpieczeństwo Obywateli Naszego Kraju!
4. Ułatwiacie (w wręcz pomagacie) przemytnikom i potencjalnym terrorystom wwieźć do Polski nielegalnie i niebezpieczne towary!
Dlatego zastanówcie się dwa razy (może niektórzy nawet więcej), zanim kolejny raz wydacie takie POLECENIE!!!
A do Waszych podwładnych apel, aby każde takie polecenia …. EGZEKWOWAĆ NA PIŚMIE!!!
TO JUŻ NAWET NIE JEST MOBBING, TO NAKŁANIANIE DO …. PRZESTĘPSTWA!!!!
O tej sytuacji media i odnośne władze poinformował ZZ Celnicy PL w swoim komunikacie. Czytamy w nim min.:
„Brak funkcjonariuszy w Oddziałach celnych lub niska ich frekwencja powoduje, że w procedurze uproszczonej towary SA zwalniane samodzielnie przez system informatyczny. Pozostałe zgłoszenia nie są obsługiwane i towary nie są zwalniane”.
„Funkcjonariusze, którzy są w służbie i chcą w sposób prawidłowy wykonywać obowiązki służbowe są poddawani swoistemu mobbingowi, który wymusza szybkie i pobieżne odprawy, wbrew regulaminom, wytycznym, instrukcjom, wbrew prawu, co powoduje, że do Polski i na terytorium UE większość transportów wjeżdża bez jakiejkolwiek kontroli”.
„Dzieje się to w chwili obecnej na ogromną skalę, a wiemy, że zza naszej wschodniej granicy są próby przemytu broni, amunicji, podróbek, wyrobów tytoniowych, towarów podwójnego zastosowania, i innych niebezpiecznych towarów oraz powodujących gigantyczne straty Skarbu Państwa”.
Zdaniem celników wykorzystują to nieuczciwi przedsiębiorcy, przestępcy i oszuści, co stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli i budżetu państwa. Jednak nie zamierzają przerwać protestu. Jak podkreślają znacznie większe zagrożenie stanowi bowiem realizacja pomysłu MF konsolidacji służb podatkowych, skarbowych i celnych.
O szkodliwości tego pomysłu dla finansów państwa i całkowitym braku jakichkolwiek działań zmierzających do przygotowania reformy administracji skarbowo-celnej i spodziewanym w związku z tym (ba! Stuprocentowo pewnym) chaosem w tej sferze pisaliśmy już na naszych łamach. Celnicy dodają, że „Podstawowym i w zasadzie jedynym wyraźnym uzasadnieniem wprowadzenia Krajowej Administracji Skarbowej jest wg Ministra Finansów ogromna luka podatkowa w VAT. VAT krajowy oraz od transakcji w ramach UE jest w całości kontrolowany przez administrację skarbową. Zmniejszenie luki podatkowej wymaga zmiany prawa materialnego”. A o żadnych inicjatywach ustawodawczych zmierzających do uporządkowania systemu prawnego resort finansów się nawet nie zająknął. Na dodatek minister Szałamacha beztrosko oświadcza, że nie obawia się braków kadrowych po zwiększeniu kontroli VAT, bo po prostu urzędników skarbówki rozliczających PITy osób fizycznych przesunie się do rozliczania VATu przedsiębiorstw! Jeśli Kowalski umie wbić w gwóźdź w deskę, czy to znaczy, że będzie umiał zbudować wieżowiec?
Do zadań celników pobieranie VATu nie należy. Skoro więc priorytetem MF jest VAT obawiają się, a po lekturze projektu ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej, są pewni, że wdrożenie KAS będzie w praktyce oznaczało nie konsolidację ich służby ze skarbówką, a jej likwidację. – Cła, akcyza i inne opłaty celne to wpływy rzędu 100 miliardów złotych rocznie – podkreślają i nie mają najmniejszych wątpliwości, że w reforma znacznie je uszczupli.
– Nasz protest to wyraz odpowiedzialności za państwo – mówią, choć jak przyznają walczą także o swoje miejsca pracy i o uzyskanie orzeczonego wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego zrównanie ich uprawnień emerytalnych z pozostałymi służbami mundurowymi. – Jest nas niecałe 15 tysięcy w skali kraju, a wypracowujemy jedną trzecią przychodów do budżetu państwa, czyli średnio każdy celnik „zarabia” dla Polski około 7 milionów rocznie – przypominają.
Dla swojego szefostwa znaczą jednak mniej niż zero. Od lat nie mogą doprosić się o objęcie ich służby mundurowymi przywilejami emerytalnymi, a teraz o realizację wyroku TK. – Trybunał wydał takie orzeczenie, o niech Trybunał martwi się o jego realizację – powiedział w ubiegłym roku poprzedni szef Służby Celnej Jacek Kapica. Ich obecny szef – Marian Banaś – wiceminister finansów w rządzie PiS, którego politycy w kampanii wyborczej obiecywali celnikom złote góry, twierdzi, że co z nich za służba mundurowa, jak mundury zakładają tylko na specjalne okazje (ciekawe, że choć funkcjonariusze takiego np. ABW jeszcze rzadziej wkładają mundury, ich szef nie ma wątpliwości, że są „mundurówką”) i obraża mówiąc publicznie, że są skorumpowani.
To wszystko tylko nasila determinację celników. Zapowiadają, że będą rozszerzać swój protest. Do skutku. Nawet gdyby miało to oznaczać całkowity paraliż na granicach.
* NUC-e – Naczelnicy Urzędów Celnych
* KO-cy – Kierownicy Oddziałów
* KZ-y – Kierownicy Zmian
* ssc – szef służby celnej (wiceminister finansów Marian Banaś)
* CUDO – Centrum Urzędowego Dokonywania Odpraw
Komentarz
Stanowisko Sojuszu Lewicy Demokratycznej w sprawie poparcia protestu celników
Sojusz Lewicy Demokratycznej popiera protest funkcjonariuszy w obronie Służby Celnej. Za niedopuszczalną uznajemy formę reformy służby celnej i administracji podatkowej, która była niekonsultowana ze związkami zawodowymi. Domagamy się utrzymania uprawnień funkcjonariuszy Służby Celnej w nowej strukturze administracyjnej.
Jednocześnie domagamy się zrównania funkcjonariuszy Służby Celnej w uprawnieniach z innymi funkcjonariuszami służb mundurowych. Przede wszystkim domagamy się realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 3 marca 2015. Trybunał orzekł, że z racji wykonywanych funkcji celnikom należą się takie same uprawnienia, jak innym funkcjonariuszom służb mundurowych, w tym przede wszystkim prawo do przechodzenia na emeryturę w wieku 55 lat po 25 latach służby. Przypominamy, że przed wyborami PiS obiecał wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z marca 2015 roku.
Podkreślamy, że Służba Celna zapewnia jedną trzecią dochodów budżetu państwa. Za kilka lat połowa funkcjonariuszy będzie miała ponad pięćdziesiąt lat, co zmniejszy skuteczność służby i pod znakiem zapytania postawi bezpieczeństwo wpływów do budżetu państwa. Ambitny program polityki społecznej państwa wymaga maksymalizacji ściągalności danin publicznych. W przeciwnym razie budżetowi państwa grozi katastrofa.