Politycy PiS złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie nabycia przez gen. Jaruzelskiego willi z wysoką bonifikatą. Tymczasem podobna historia zdarzyła się w rodzinie prezesa Kaczyńskiego.
„Super Express” dotarł do materiałów, które precyzują, jak rodzice Jarosława i Lecha Kaczyńskich stali się właścicielami willi na warszawskim Żoliborzu. Kaczyńscy przeprowadzili się na ul. Mickiewicza pod koniec lat 90. i od razu podjęli starania, by przekształcić prawo użytkowania wieczystego w prawo własności, na podstawie zapisów stosownej ustawy z 1997 r., a także rozporządzenia ministra sprawiedliwości z grudnia tego roku. 150-metrowy dom, w którym do dziś mieszka Jarosław Kaczyński, był własnością gminy Warszawa-Centrum.
Aby przeszedł do Kaczyńskich, wystarczyło im zapłacić… 4136 zł 40 gr. Obecnie w poselskich oświadczeniach majątkowych szef PiS podaje, że nieruchomość warta jest 1,5 mln złotych. Ogromny upust, jakiego gmina Warszawa-Centrum udzieliła nabywcom, zatwierdził swoim podpisem ówczesnym prezydent miasta Paweł Piskorski. Dziś, zapytany o sprawę przez „SE”, zarzeka się on, że była to formalność, bo merytoryczna decyzja w sprawie zapadła na poziomie dzielnicy.
Historia domu na Żoliborzu powinna skłonić polityków PiS do większej wstrzemięźliwości w sprawie willi gen. Wojciecha Jaruzelskiego, którą tenże wykupił w 2012 r. na własność za bardzo wysoką, 93-procentową bonifikatą. Prawicowcy nie mieli w tej sprawie litości – w poniedziałek złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, twierdząc, że bronią praw byłych właścicieli nieruchomości zgłaszających do niej roszczenia.