– W tym roku można mówić o rekordowej liczbie samochodów, około pięćdziesięciu – mówił Grzegorz Gajewski ze stowarzyszenia Region Świętokrzyski, współorganizatora zlotu starych samochodów.
Było na co popatrzeć, nawet czym się pozachwycać.
Poza Syrenami, Warszawami „dużymi” fiatami i „maluchami”, na opatowskim rynku pojawiały się bowiem również, pontiac, bmw, volkswageny i mnóstwo starych motorów.
Ojcowie wspominali swe pierwsze podróże, dziadkowie opowiadali wnukom, jak z „czymś takim” należało postępować.
Jak mówią bardzo starzy szoferzy mężczyzna jest szczęśliwy dwa razy w życiu – gdy kupuje nowy samochód i gdy go sprzedaje…
Ale prawdziwy mężczyzna, gdy już nawet sprzeda swoje cacko, to tęskni za nim przez lata. Stąd ta miłość do starych samochodów…