Czy pamiętacie jeszcze takie hasła (wg mnie sofizmaty). … Jaruzelski wytoczył wojnę całemu narodowi. …Miliony Polaków ukochały demokrację i dlatego obaliły komunizm… Naród miał dość zakłamywania historii…. Solidarność liczyła sobie aż 10 mln członków…
Tymczasem duże poparcie dla PiS, obojętność większości obywateli na niszczenie demokratycznych struktur państwa i chwalenie rządu za program socjalny odsłania prawdę o PRL-u i buncie ludzi pracy tamtych czasów. Oni chcieli godniej żyć. Nie stać w kolejkach, nie kupować na kartki, nie załatwiać na lewo materiałów budowlanych. Polacy wtedy i teraz mieli dość życia w niedostatku, chcieli mieć dobrze płatną pracę – i co bardzo ważne – opiekę socjalną. Wystarczy przypomnieć 21 postulatów.
Kiedy w 1982 roku prowadzono badania w obozie polskich uchodźców w Wiedniu to 90 procent pytanych za powód ucieczki z Polski podawało chęć poprawienia sobie bytu materialnego. Swobody demokratyczne pozostawały daleko w tyle. Dzisiaj wysokie poparcie dla PiS tę tezę zdaje się potwierdzać. Polacy chcą mieć dobra pracę, nie chcą mieć obcych za sąsiadów, chcą mieć pieniądze na wczasy i samochód. Niszczenie Trybunału Konstytucyjnego, zawłaszczanie państwa przez partyjniaków z PiS nie jest aż tak istotne dla wielu, jeżeli ten zawłaszczający daje po 500 złotych na dziecko. Oczywiście tak jest teraz. Nie wiemy jak będzie za dwa lata. Jedno jest pewne – dzisiaj i w PRL – stabilizacja życiowa bywa ważniejsza od swobód demokratycznych. Zresztą, ponad połowa obywateli nie chodzi do wyborów, więc – generalizując – ma w głębokim poważaniu w jakim systemie żyje, byleby ten system dawał jakoś żyć. Swego czasu Władysław Frasyniuk powiedział w którymś z wywiadów, że szacuje na 2-3 tys. ilość aktywnych uczestników solidarnościowego podziemia we Wrocławiu. Ale apologeci tamtych czasów piszą o milionach. Obojętność na autorytaryzm i uznanie dla propagandy PiS pokazuje tę naszą codzienność: nie dumny patriotyzm, bo nie chce nam się wywiesić nawet flagi w narodowe święto. Nie przywiązanie od demokratycznych reguł, bo masowo nie chodzimy na wybory. Nie przywiązanie do chrześcijańskich wartości, bo nie chcemy pomagać ofiarom wojen, choć braliśmy w pewnych okresach pomoc pełnymi garściami. Obojętnie nam kto nami rządzi – byleby nasza chata cicha i spokojna, a lodówka pełna. Dlatego PiS tak tępi samodzielne myślenie i reszki inteligencji, której nie jest jeszcze wszystko jedno. Ale Platforma Obywatelska też raczej gromadziła pod swoimi skrzydłami obywateli głodnych sukcesu materialnego. Demokracja jako taka i interes mas pracujących też dla tej partii nie były najważniejsze. I dlatego jest tak duże podobieństwo między tymi dwoma partiami.