Lekarze alarmują, że 18 czerwca o godz. 14.00 odbędzie się symboliczny przemarsz spod Ministerstwa Zdrowia pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. – Walczymy o lepszą przyszłość polskiej medycyny, o wyższe płace, a także o pacjentów, którzy zasługują na jak najlepszą opiekę lekarską – informuje AIP Damian Patecki, przewodniczący Zarządu OZZL
Damian Patecki w rozmowie z AIP powiedział, że lekarze zdecydowali się na strajk, ponieważ dotychczasowe kulturalne działania Porozumienia Rezydentów nie przyniosły efektu. Protest ma być znak ostrzegawczym, że lekarze się nie poddadzą w walce o realizację postulatów. – Wiemy, że PIS rządzi dopiero pół roku i odziedziczył wiele problemów po poprzednikach. Ale nie jesteśmy zaakceptować, że w 2017 roku nasza sytuacja nie poprawi się, bo rząd nie będzie miał pieniędzy na podwyżki – informuje.
Przewodniczący OZZL tłumaczył, że porozumienie Rezydentów OZZL od miesiąca przeprowadza akcję o roboczym tytule „Adoptuj Posła”. Przez ten czas młodzi lekarze spotykają się z parlamentarzystami i informują ich o trudnej sytuacji lekarzy w Polsce, w szczególności lekarzy pracujących na etatach rezydenckich. Powodem tych spotkań jest nowelizacja ustawy o zawodzie lekarza i lekarzy dentysty przywracającej staż podyplomowy.
Określono w niej, że minimalne wynagrodzenie lekarza pracującego na etacie opłacanym przez państwo, to jest etacie rezydenckim, ma wynosić nie mniej niż 70 proc. średniej krajowej. Uchwałę o konieczności natychmiastowego podniesienia wynagrodzenia podpisał w 2006 roku minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, a wtedy przewodniczący Naczelnej Rady Lekarskiej. Domagał się realizacji postulatu przez 10 lat pracy samorządowej. – Konstanty Radziwiłł, będąc prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej tłumaczył, że lekarz w trakcie specjalizacji powinien zarabiać 2 średnie krajowe, a lekarz – specjalista 3 średnie krajowe.
Tymczasem lekarz po studiach zarabia przez 13 miesięcy 1800 zł brutto, a lekarz-rezydent 3200 zł brutto – tłumaczył Damian Patecki. Wyjaśnił przy tym, że lekarze chcą mieć jasno wyznaczoną drogę do realizacji postulatów przedstawionych przez Konstantego Radziwiłła. – Chociaż minister zdrowia twierdzi, że nie jest już lekarzem tylko politykiem, to właśnie dla polityka kluczową kwestią powinna być wiarygodność – informuje.