Posłowie Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki i Jacek Protas zwrócili uwagę na niedopuszczalne, ich zdaniem, działania obecnej władzy w celu zmniejszenia niezależności samorządów.
– Trwa pełzający zamach na samorządy i ich kompetencje. To chęć zagarnięcia władzy przez jedną partię – mówili w Sejmie
Jacek Protas, były marszałek województwa warmińsko-mazurskiego przekonywał, że samorząd to podstawa społeczeństwa obywatelskiego, a przez 25 lat Polacy mogli być dumni z jego osiągnięć i być przykładem w Europie i świecie.
– Trwa jednak pełzający zamach PiS na samorządy i ich kompetencje – alarmował. Zdaniem posła PO świadczą o tym kontrole CBA we wszystkich Urzędach Marszałkowskich.
– To skandaliczny, bezpardonowy atak na samorządowców, który ma cel wyłącznie polityczny – argumentował. Zdaniem Protasa sięganie do prywatnych spraw z przeszłości, jak w przypadku prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka, czy szefowej łódzkiego Ratusza Hanny Zdanowskiej, prowadzi do paraliżu pracy tych instytucji. Kolejny wymieniony przez niego element „zamachu na samorządy” to odbieranie im kompetencji i tworzenie stanowisk dla ludzi z nadania nowej władzy.
– Na samorządach odbije się też zła reforma edukacji. Cofnięcie sześciolatków do przedszkola i likwidacja gimnazjów będzie je kosztowało tylko w tym roku dziesiątki milionów złotych – argumentował Protas.
– We wszystkich obszarach demokratycznego państwa w ostatnim roku nastąpił regres i ograniczenia praw, przysługujących obywatelom – zapewniał Andrzej Halicki, przypominając, że samorządy były pierwszym fundamentem transformacji systemowej w Polsce, a wybory samorządowe z 1990 r. – pierwszymi w pełni wolnymi wyborami. Zdaniem posła PO chęć centralizowania wszystkich działań, co widać w nowych kompetencjach wojewodów, to chęć zagarnięcia władzy przez jedną partię. – Od ponad roku nie działa komisja wspólna rządu i samorządu, stawiana za granicą za wzór. Do tej pory nie działała tylko raz, w 2007, kiedy premierem był Jarosław Kaczyński – zauważał Halicki.
Na ograniczenie kompetencji samorządów przed pięcioma tygodniami zwracał też uwagę szef partii, Grzegorz Schetyna. – Kończy się walka z TK, trwa walka z wymiarem sprawiedliwości, wypowiedziano już wojnę organizacjom pozarządowym, a później pierwszym frontem będą samorządy. Wyraźnie widzimy, że marszałkowie i inni samorządowcy będą obiektem ataku PiS – dowodził na konferencji w Kołobrzegu Schetyna. Jego zdaniem kontrole i nadzory inspirowane przez PiS mają wywrzeć presję i doprowadzić samorządowców do utraty niezależności.
– Wierzę, że PiS połamie sobie zęby na samorządach – życzę im tego – zapewniał Schetyna, podkreślając, że następnym celem ataków będą ci wszyscy, którzy są niezależni od państwa PiS, którzy się nie boją.
– Będziemy bronić tych, którzy będą oskarżani o najgorsze rzeczy, tylko dlatego, że nie są „swoi” – zadeklarował. Pod koniec listopada CBA zawiadomiło prokuraturę o możliwych nieprawidłowościach przy pozyskaniu z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dofinansowania w wysokości 16 mln zł przez Krzysztofa Grabowskiego, obecnie wicemarszałka województwa wielkopolskiego.
– Jacek Karnowski, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Hanna Zdanowska, Krzysztof Żuk – wszyscy są atakowani przez ziobrowską prokuraturę. Przypadek? Nie sądzę – zapewniał również szef klubu parlamentarnego PO, Sławomir Neumann. Jego zdaniem fakt, że wszyscy wymienieni są członkami Platformy dowodzi, że PiS atakuje wszystkie samorządy, gdzie nie może zdobyć większości w wyborach.
– Na polityczne zlecenie swoich mocodawców atakują osoby o nieposzlakowanej opinii. Mają za zadanie obniżyć ich prestiż, bo PiS w tych miastach nie jest w stanie wygrać. Szkaluje się więc ich dobre imię – zarzucał Neumann. Zadeklarował również, że jeżeli niezawisłe sądy będą te „pseudoakty oskarżenia z zamówienia politycznego” odrzucać, osoby, które je podpisują, będą pociągnięci do odpowiedzialności.
– Władza PiS-u niebawem się skończy, a ich podpisy pozostaną. Nie będziemy słuchać tłumaczenia, że wykonywali tylko rozkazy – ostrzegł.