9 grudnia 2024

loader

Tron bez ołtarza

Tron bez ołtarza

foto do waniek

To rozważania o suwerenności państwa polskiego w kontekście jego stosunków z Kościołem katolickim, także o poczynaniach polityków i stanie świadomości obywateli w historycznej i współczesnej perspektywie
Książka prof. Danuty Waniek „ Ołtarz bez tronu? Walka o rząd polskich dusz” , podobnie jak wcześniejsze zainteresowania i dokonania autorki, są ważnym głosem w stale obecnej, acz odmiennie się nasilającej, debacie o relacjach tych instytucji.

Wydany przez ASPRA-JR

w tym roku w Warszawie trzystustronicowy tom zawiera sześć rozdziałów, epilog i aneks, bibliografię obejmującą ponad 400 pozycji. Wrażenie robi indeks prawie 1000 nazwisk, zwracają również uwagę bardzo liczne przypisy niejednokrotnie w poważnym stopniu rozszerzające tekst zasadniczy, przynoszące także wykraczające niejako poza temat, ale bardzo ważne, a czasem nie znane informacje i dokumenty. Do analiz Danuty Waniek dołączony został tekst Jolanty Banach o jakże dziś aktualnym problemie pedofilii w polskim Kościele.

Granice chronologiczne

tych rozważań wyznacza okres upadku I Rzeczpospolitej a zamyka nasza współczesność. Autorka rozpoczyna je od prezentacji kwestii Kościół a niepodległość Polski – stanowiska hierarchów, ale i Watykanu, w stosunku do zmieniającej się sytuacji w obliczu upadku państwa, powstań narodowych, ugodowości hierarchii wobec zaborców, również nadchodzącego odrodzenia Polski. W tej części na uwagę zasługują opis niezwykle zróżnicowanej sytuacji wierzących na ziemiach zaborczych, a w jeszcze większej skali źródła narodzin stereotypu Polak-katolik. To ostatnie, zaprezentowane w historycznej perspektywie, wielokrotnie i na różne sposoby oraz okoliczności wykorzystywane tak przez cały Kościół oraz różne polityczne opcje, posiada wyjątkową aktualność.

Konkordat z 10 lutego 1925 r,.

w nawiązaniu do obecnie obowiązującego, stanowi oczywistą część tych rozważaniach. Poza przywołaniem rządowych dokumentów, jeszcze z okresu II RP, wyrażających krytyczne opinie na temat jego przestrzegania przez stronę kościelną, znajdziemy tu prezentację aspektów prawnych i moralno-politycznych, którymi kierował się w sprawie jego dalszego obowiązywania Tymczasowy Rządu Jedności Narodowej, którego część stanowili politycy skupieni wokół byłego premiera na uchodźstwie, a wtedy wicepremiera TRJN Stanisława Mikołajczyka.

Uwarunkowania prawno-polityczne i międzynarodowe wygaśnięcia konkordatu 1925 r. zostały w III RP uznane jako „bezprawne i jednostronne zerwanie przez komunistyczny rząd”, a Konkordat z 1993 r. stanowić miał zadośćuczynienie m. in. za doznane krzywdy.

Refleksje na temat stosunków państwo-Kościół

po Październiku 1956 obejmują także uwarunkowania polityczno-społeczne zmian w sytuacji Kościoła po II wojnie światowe, rozdział Kościoła od państwa, sekularyzację i laicyzację w polityce władz Polski Ludowej, ale również próby uporządkowania stosunków z Watykanem i ich normalizację w latach 70‘. Kontynuacją tego procesu było powołanie i prace Zespołu Legislacyjnego Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu i propozycje prawnych uregulowań.

Zimna wojna o Polskę,

tak można by też nazwać kolejną część książki, w której przedstawiono wpływ okresu pontyfikatu Jana Pawła II na wydarzenia polityczne w kraju i na świecie, sięgający zresztą w różnej formie i skutkach po dzień dzisiejszy. Odnajdują się one w kwestiach suwerenności wewnętrznej III RP w stosunkach z Kościołem, obliczu współczesnej kontrreformacji, obszarach sporu, interpretacji konkordatu i konstytucji, ale także na przyspieszonej i poszerzonej laicyzacji w Polsce.

„Kościół był jednym z organizatorów Okrągłego Stołu

– pisze w ostatnich partiach swojej pracy Danuta Waniek – i wydawało się. że zarazem gwarantem zawartych tam porozumień, „zaraz po wyborach czerwcowych zaczął iść w inną stronę, to znaczy dążył do uzyskania maksimum przywilejów”. Co ciekawe, w krótkim czasie kościół hierarchiczny „zaczął się wypierać swojej, skądinąd kluczowej, roli w tych wydarzeniach”. W rezultacie tak postępowa zdobycz i wartość, jaką jest świeckość państwa demokratycznego, została przewrotnie zakwestionowana jako pokłosie komunizmu i dowód na niedostatek narodowej treści. W ślad za tym…stanął w pierwszym szeregu politycznie nieskazitelnych, a wkrótce potem nawet w pierwszym szeregu rozliczających. W tych okolicznościach uległość polityków z różnych partii politycznych wobec żądań i oczekiwań Kościoła dała w praktyce państwowej nieoczekiwany wcześniej efekt polityczny: polityczną dwuwładzę co w znacznej mierze przyczyniło się do stopniowego demontażu konstytucyjnego ustroju III Rzeczypospolitej Polskiej. Na gruncie państwowym zaowocowało to głębokimi podziałami społecznymi i otworzyło drogę prawicowemu autorytaryzmowi.”

Opracowanie powyższe,

prezentujące syntetyczny przegląd stosunków państwo polskie a Kościół katolicki na przestrzeni ponad dwóch wieków, w oczywisty i z tego złożenia wynikający sposób, pomija szereg kwestii szczegółowych. Niekiedy jednak podejmuje, jak włączanie się niższego duchowieństwa w czyn bojowy Polaków organizujących walkę o niepodległość, stanowiąc pośrednio przeciwieństwo postaw licznych hierarchów.

Wydaje się, że podobną sprzeczność zaobserwować można, godną także uwagi, pomiędzy osądem Stolicy Apostolskiej a całym polskim Kościołem w okresie II wojny światowej, w czasie której zginęło 3 tysiące księży, nie wspominając już o odważnych decyzjach innych, takich jak mój szkolny katecheta, który walczył w partyzanckim oddziale.

Podobnie wzbogaciłbym tę pracę o teksty dwóch konkordatów, gdyż powszechnie podobno znane akty prawa nie koniecznie są czytane nawet w Internecie.

Ta książka

jest nie do przecenienia z wielu względów. Właśnie w obecnej Polsce ukazała się praca całościowo, źródłowo, kompetentnie, a jednocześnie przystępnie, pomimo spełnienia naukowych wymogów prawniczo-politologicznej analizy, prezentująca wielopłaszczyznowo stosunki państwo polskie a polski Kościół katolicki w historycznej i współczesnej perspektywie.

Opracowanie stanowi ewenement nie tylko naukowy w tej sferze rozważań, ale także niesie w sobie bogactwo przemyśleń dotyczących współczesności, a przede wszystkim przyszłości. Nie można jeszcze nie dodać, że Autorka poprzez właśnie taką wypowiedź wykazała się również wyjątkową osobistą odwagą, na którą nie tak wielu dzisiaj stać, także w naukach historycznych i społecznych, w powszechnej dusznej atmosferze.

Aktualność omawianego dzieła

potwierdzają codzienne wydarzenia. „Ateiści nie nadają się do edukacji – mówił filozof, prof. Paweł Skrzydlewski, który pełni funkcję doradcy ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Zapytany o te słowa min. Czarnek odpowiada, że ten doradca »nie doradza w zakresie filozofii, w tym filozofii religii«”.

Jeszcze bardziej kuriozalna jest ostatnia wypowiedź abp Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. „Sprawy, w jakich księża – pod pretekstem zwalczania epidemii – są oskarżani, iż nie godzą się na ograniczenie wiernym dostępu do świątyni, są sprzeczne z konkordatem, Konstytucją i nie znajdują umocowania w ustawach… państwo jednostronnie zawiesiło wszelkiego rodzaju zgromadzenia, na skutek czego Msze święte i nabożeństwa stały się po większej części niedostępne dla wiernych. Nic podobnego nie wydarzyło się w dwutysiącletniej historii Kościoła. Nie wydarzyło się też podczas wojen, bombardowań czy w czasach zarazy, często dotykającej ludność naszego kraju… polskie państwo nakładając swego rodzaju „interdykt” państwowy – nie zachowało w tym przypadku autonomii (suwerenności) Kościoła. Księża i wierni mają przecież prawo bronić się przed ingerencjami w życie religijne, a świątynie zgodnie z prawem – jako miejsca święte – winny cieszyć się autonomią.” Autor wypowiedzi przypomina, że radykalne ograniczenia swobód obywatelskich mogą być zastosowane jedynie po wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego.

Powyższa wypowiedź wpisuje się

na liczne sposoby dodatkowym aneksem w strony omawianej książki. Do hierarchy dopiero po ponad rocznym, powszechnym wołaniu o łamaniu Konstytucji dotarł wreszcie ten fakt. I to nie w przekonaniu niszczenia praw i wolności obywatelskich w ogóle, nie mówiąc już o ustroju demokratycznym, a w kontekście konkordatu i interesów Kościoła. Rodzi się więc pytanie co zadecydowało o tak spóźnionej reakcji i dlaczego Kościół tymi słowami po raz pierwszy zganił władze państwowe, tak przecież mu na różne sposoby, decyzje i działania życzliwe. Pamiętał jednak o tym i jak zawsze posłużył się swoim ulubionym, ezopowym językiem, zapewne zapominając, że w tym kraju rządzi Prawo i Sprawiedliwość.

Pandemia przyniosła Kościołowi

także kryzys wiary, o którym mówi szeroko Arcybiskup. M. in.: „Zauważyliśmy jesienią zeszłego roku, z jaką łatwością – w okresie nauki zdalnej licealistów i studentów – można manipulować młodymi podczas tzw. marszów, a jednocześnie musimy z pokorą uznać, że mamy zadanie do wykonania: mamy trudność w wyjaśnianiu młodzieży współistnienia i „napięcia” pomiędzy demokratyczną wolnością a ewangeliczną miłością.”

Rozwiązanie tego

i szeregu innych dylematów polskiego Kościoła katolickiego stanowić niewątpliwie będzie długi i często dramatyczny proces. Aby zrozumieć jego podłoże i przyczyny warto przeczytać książkę Danuty Waniek.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Legia przełożyła mecz, a Raków i Śląsk nie

Następny

Recepta na przegranie wyborów

Zostaw komentarz