6 listopada 2024

loader

Aferzystka honorowa

fot. fb / hanna gronkiewicz Waltz official / red.

Zasłynęła jako prezydentka deweloperów i dużego biznesu, za jej prezydentury w Warszawie dokonano rekordowej liczby eksmisji na bruk i dzikich reprywatyzacji. W atmosferze politycznego skandalu Hanna Gronkiewicz-Waltz została uczczona przez swoich partyjnych kolegów tytułem honorowego obywatela stolicy.

Za czasów Hanny Gronkiewicz-Waltz, w wyniku dzikiej reprywatyzacji w Warszawie na bruk trafiło co najmniej 40 tys. osób. Najczęściej były to osoby starsze, schorowane, które przez kilkadziesiąt lat dbały o swoje mieszkania. Remontowali je, traktowali jak swoje, bo takie gwarancje dostali przy podpisywaniu z miastem bezterminowych umów najmu. Niektórzy mają jeszcze dokumenty z „nakazem zakwaterowania”, jakie były wydawane w latach 40. i 50. 

Gronkiewicz-Waltz była głucha na apele lokatorów. Nad warszawską reprywatyzacją rozłożono polityczny parasol ochronny, a czuwała nad wszystkim sama pani prezydent. Obraz Warszawy i Polski w kontekście reprywatyzacji jest porażający. W Biurze Gospodarki Nieruchomościami panowało ogromne łapówkarstwo, w kwestiach prawnych panowała uznaniowość, wszystko interpretowano tak, żeby macherzy od roszczeń mogli się dorabiać.

Fakty te nie stanęły jednak na przeszkodzie dla polityków Platformy Obywatelskiej, by uhonorować swoją partyjną koleżankę.

Ale wróćmy do początku, bo wszystko zaczęło się dość zabawnie. „Myślę, że chciałabym zostać Honorową Obywatelką Warszawy” – oznajmiła w maju była prezydent stolicy. Najwyraźniej w Platformie mówisz i masz. Propozycję uhonorowania jej w ten sposób przedstawili radni KO. 

Na uwagę, że warszawska opozycja sprzeciwia się jej kandydaturze z uwagi na aferę reprywatyzacyjną, Gronkiewicz-Waltz odparła, że rząd niczego nie poprawił, ani nie zmienił w tym zakresie, a kamienice z lokatorami były również „oddawane” za prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Czyli słynne „a u was biją czarnych” niezmiennie w obiegu. W ocenie byłej prezydent „akcja” przeciwko niej ma coraz bardziej polityczny charakter.

Rada Warszawy o przyznaniu honorowego obywatelstwa miasta zadecydowała w głosowaniu. Za byli radni Koalicji Obywatelskiej, podczas gdy radni Lewicy i PiS nie przyszli na
głosowanie. 

Pomijając zarzuty o korupcję i skandal reprywatyzacyjny, to przyznanie Hannie Gronkiewicz-Waltz tytułu honorowej obywatelki Warszawy ma tyle sensu, co przyznanie papieżowi Franciszkowi tytułu honorowego członka Kościoła Katolickiego. Czy w PO nie widzą, że to jest groteskowe? Nic podobnego, Polska mistrzem Polski i jedziemy dalej. 

Do sprawy odniosły się środowiska warszawskiej lewicy na konferencji prasowej zorganizowanej pod Pałacem Kultury. Głos zabrał m.in. aktywista miejski Jan Śpiewak. „Hanna Gronkiewicz-Waltz rządziła w Warszawie, gdy mafia reprywatyzacyjna zabiła Jolantę Brzeską. Rządziła w Warszawie, gdy przestępcy za łapówki kradli kamienice. Rządziła w Warszawie, gdy za bezcen sprywatyzowano SPEC. Rządziła gdy deweloperzy zamieniali Warszawę w swoje eldorado. Miejsce Hanny Gronkiewicz-Waltz jest na ławie oskarżonych, a nie w zaszczytnym gronie osób, w których znajduje się zamordowana Jolanta Brzeska. Przyjęcie tej uchwały przez radnych Warszawy oznacza rehabilitację mafii reprywatyzacyjnej i jest splunięciem w twarz wszystkich jej ofiar. Trzaskowski okazał się znowu dupiarzem” – powiedział Śpiewak. 

Sprawę skomentowała także przewodnicząca Nowej Lewicy w Warszawie, posłanka Anna Maria Żukowska. „Nie zgadzam się na upartyjnienie honorowego obywatelstwa Warszawy. Honorowe obywatelstwo powinno być przyznawane dla osób zasłużonych dla miasta, a nie dla partii. Przez trzy kadencje prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz Warszawa rozwijała się zgodnie z interesami deweloperów, a nie mieszkańców. To za jej kadencji zreprywatyzowano blisko 2 tys. nieruchomości – bloków komunalnych, terenów zielonych, szkół. Afera reprywatyzacyjna, która ujawniła przestępcze działania współpracowników Hanny Gronkiewicz-Waltz pokazała miasto działające dla zysków, ale nie nie dla mieszkańców, a dla prywatnych przedsiębiorców, często blisko powiązanych z Ratuszem” – powiedziała posłanka.

Żukowska przypomniała też o uchwaleniu na osobiste polecenie Hanny Gronkiewicz-Waltz miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu Śródmieścia Południowego dopuszczającego budowę 170-metrowego wieżowca „Nycz Tower” na działce należącej do Archidiecezji Warszawskiej przy ul. Nowogrodzkiej 51. Decyzja jak odpowiadają urzędnicy zapadła „na wniosek kardynała Kazimierza Nycza”. Na pytanie dziennikarzy o wsparcie inwestycji Kościoła katolickiego prezydentka odpowiedziała „nie może mi architekt dyktować, bo nie on wygrał wybory”. „Ale jak się okazuje kardynał mógł” – dodała Żukowska.

Posłanka przypomina także o sprawie prywatyzacji Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, spółki wybudowanej za pieniądze publiczne. „Po przejęciu jej przez Veolię koszty grzewcze w Warszawie wzrosły nawet o 70 proc., a w budynkach gminnych grzejniki przemieniły się w ozdoby ścienne, gdyż Veolia, jako prywatny monopolista, nie podłącza ich do centralnego ogrzewania”.

„W zeszłym roku tytułem Honorowej Obywatelki nagrodzona została Jolanta Brzeska – osoba walczącą z dziką reprywatyzacją. Nadanie tego samego tytułu osobie, dzięki której ta reprywatyzacja postępowała to nie tylko brak wrażliwości. To brak szacunku do mieszkańców Warszawy i wszystkich ruchów lokatorskich w stolicy” – podsumowała posłanka. 

Obok zaproponowanej przez radnych KO Hanny Gronkiewicz-Waltz uhonorowany został też mer Kijowa Witalij Kliczko.

Wśród honorowych obywateli Warszawy są między innymi nobliści, światowej sławy artyści i osoby znane nam z kart historii: Józef Piłsudski, Ignacy Jan Paderewski, Józef Haller, Olga Tokarczuk oraz
Marek Edelman.

Michał Piękoś

Redaktor naczelny. Ukończył licencjat z filozofii na Uniwersytecie w St Andrews oraz magistrat z ekonomii na Regent’s University London. Po ukończeniu studiów pracował jako bankier korporacyjny i analityk ryzyka w City of London. Był zatrudniony w brytyjskiej firmie finansowej Xchanging oraz w japońskim banku Mizuho. Pracował między innymi jako redaktor MSN News w Berlinie oraz redaktor naczelny serwisu informacyjnego wPunkt. Współtworzył pierwszy w Polsce lewicowy podcast polityczny "Trójdzielnia". Interesuje się polityką USA i Ameryką Południową. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy RP.

Poprzedni

Niejasne obligacje Morawieckiego

Następny

Porażka dekady