12 listopada 2024

loader

Upominają się o godne życie

Opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych po raz kolejny upominają się o swoje prawa. W ramach protestu zamierzają wysyłać szefowej rządu łyżki jako symbol biedy, w jakiej żyje większość rodzin niepełnosprawnych.

Akcja „Wyślij łyżkę” ma się odbyć 23 i 24 maja. Jak informują organizatorzy akcji, chcą oni w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec lekceważenia ich sytuacji przez kolejny rząd. Twierdzą, że kilka lat temu zostali okradzeni ze Świadczenia Pielęgnacyjnego, należnego osobom, które są zmuszone cały swój czas poświęcać na opiekę nad niepełnosprawnymi członkami rodzin. Przypominają, że w 2013 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż rząd powinien równo traktować wszystkich opiekunów niepełnosprawnych dorosłych, w tym opiekunów tzw. dorosłych dzieci. Owo orzeczenie do dzisiaj nie zostało jednak zrealizowane.

Oszukani opiekunowie

– W roku 2009, po wyrokach TK opiekunowie osób dorosłych niepełnosprawnych niesamodzielnych nabyli prawo do Świadczenia Pielęgnacyjnego w kwocie 520 zł. Państwo polskie powiedziało nam: „zrezygnuj z pracy a my ci damy ekwiwalent za tę rezygnację związaną z opieką nad ciężko chorą osobą. – rodzeństwem, małżonkami, rodzicami, dziadkami… Opłacimy składki zdrowotne i emerytalno-rentowe. Ok 150 tys opiekunów dzięki temu mogło bezpiecznie zająć się swoimi ciężko chorymi bliskimi. Większość otrzymała decyzje bezterminowo – mówi jedna z opiekunek, Małgorzata Lipińska. – Tuż przed wyborami w 2011 roku ówczesny premier, Donald Tusk obiecał, że osoby opiekujące się całodobowo chorymi, niepełnosprawnymi lub starszymi członkami rodziny powinny otrzymywać za to ekwiwalent „w wysokości zbliżonej do niskiej pensji, a nie taki skromny zasiłek” – przypomina.
Od 1 stycznia 2013 r. pojawiło się nowe świadczenie: Specjalny Zasiłek Opiekuńczy, obwarowany kryterium dochodowym 623 zł na osobę, licząc w tym dochód rodziny podopiecznego i dochód rodziny opiekuna. Drugim wymogiem jest udokumentowanie rezygnacji z pracy na rzecz opieki.
– Na żadnym świadectwie pracy nie znajduje się taki zapis. Zasiłek ten uzyskuje zaledwie 11.8 tys. osób. Cała reszta pozostaje bez środków do życia i ogrom bez ubezpieczenia zdrowotnego – wylicza.

Walka

Środowiska opiekunów niepełnosprawnych upomniały się o swój los trzy lata temu, kiedy poprzedni rząd zmienił ustawę regulującą zasady przyznawania świadczeń opiekuńczych. Ustawa ta wykluczyła część opiekunów z możliwości otrzymywania takiej pomocy finansowej. Od tego czasu nazwali oni siebie Wykluczonymi Opiekunami.
– Wiosną 2013 roku opiekunowie osób dorosłych skrzykują się w internecie i zaczynają działać. Tysiące pism wysłanych do rządzących, do wszystkich posłów i senatorów, do Rzecznika Praw Obywatelskich, do Prokuratora Generalnego. Piszemy list otwarty, atakujemy media na tyle, na ile możemy uwięzieni w czterech ścianach własnych mieszkań, przy swoich obłożnie chorych podopiecznych – opowiada przedstawicielka WO.
Pierwsze protesty w tej sprawie zorganizowano w czerwcu 2013 r., a więc miesiąc przed wejściem wspomnianej ustawy w życie. Protesty trwały przez kilka miesięcy.
W czerwcu 2013 r. prof. Irena Lipowicz, ówczesna Rzecznik Praw Obywatelskich
zaskarżyła ustawę do TK. Opiekunowie nadal pisali, dzwonili, występowali na konferencjach prasowych i organizowali niewielkie protesty. W grudniu 2013 r. zapada pierwszy wyrok TK – K27/13, w którym Sędziowie TK uznają, iz ustawa jest niezgodna z Konstytucją RP i nakazują bezzwłocznie naprawić MPiPS całą tę sytuację.
Na początku 2014 r. doszło do protestu rodziców niepełnosprawnych dzieci w Sejmie – przez kilka tygodni grupa opiekunów wraz ze swoimi dziećmi, okupowała korytarze Sejmu, starając się w ten sposób nagłośnić ich coraz trudniejszą sytuację życiową. Ostatecznie tej grupie niepełnosprawnych udało się wywalczyć podwyższenie świadczenia z 520 do ponad 1 tys. zł. Taką zmianą nie zostały jednak objęte osoby, które zajmują się dorosłymi niepełnosprawnymi członkami rodzin. W związku z tym opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych zorganizowali swój protest pod Sejmem, zakładając pod siedzibą parlamentu miasteczko namiotowe. Działało ono przez ponad miesiąc. – Politycy bardzo chętnie odwiedzali nasze miasteczko, fotografowali się z nami i naszymi podopiecznymi, którzy byli w stanie czasem uczestniczyć w tym proteście – wspomina jeden z ówczesnych organizatorów tego protestu. Gdy politycy wrzucili swoje zdjęcia na blogi i strony internetowe, ich zainteresowanie sprawą się wyczerpało.
W 2015 r. ministerstwo pracy przygotowało nową ustawę, która nadal ma dzielić opiekunów. – Projekt ustawy spotkał się z falą krytyki. Wg projektu, opiekunowie osób dorosłych mają otrzymać 280 zł podwyżki, a opiekunowie dzieci, mając już 1200 zł Świadczenia Pielęgnacyjnego, które od stycznia 2016 r. – to już 1300 zł, a docelowo ma ono wynieść najniższą krajową – opisuje niesprawiedliwe traktowanie opiekunów niepełnosprawnych Lipińska.

Wykluczenie

Taka pomoc ze strony państwa jest niezbędna rodzinom, w których są niepełnosprawni wymagający całodobowej opieki. Zajmujący się nimi członkowie rodzin są zwykle zmuszeni zrezygnować z aktywności zawodowej, a więc nie mają dochodów. Podkreślają, że ich zaangażowanie oznacza zdjęcie z państwa obowiązku zajmowania się niepełnosprawnymi, co jest zagwarantowane w konstytucji.
Koszty opieki nad ciężko chorą osobą w specjalistycznych ośrodkach jest znacznie większy niż wtedy, gdy zajmują się nimi członkowie ich rodzin. Co więcej, sprawowana przez nich opieka jest znacznie lepsza, ponieważ jest związana z emocjonalnym poczuciem obowiązku wobec wymagających ich opieki bliskich. Po latach tego rodzaju opieki – która trwa do końca życia chorego – wielu z nich zdobyło takie doświadczenie i wiedzę, jaką mają osoby, które taką opieką zajmują się zawodowo. Stąd m.in. postulat, by państwo uzawodowiło pracę opiekunów, a więc przyznało im pozwalające przeżyć wynagrodzenie wraz ze świadczeniami, takimi jak ubezpieczenie w ZUS i zaliczeniem im okresu opieki do stażu pracy uprawniającego do świadczeń emerytalnych.
Po latach sprawowania takiej opieki okazuje się bowiem, że opiekunowie niepełnosprawnych nie mogą liczyć na żadne świadczenia, choć swoją pracą wyręczają oni państwo z jego konstytucyjnych obowiązków. Obecnie dostają oni zaledwie 520 zł świadczenia, nie mają też ubezpieczenia zdrowotnego w ramach NFZ, a więc w przypadku własnej choroby nie mogą się leczyć. W przypadku śmierci podopiecznego nie mają prawa nawet do zasiłku dla bezrobotnych,.. Taka pomoc miała zacząć obowiązywać od początku tego roku, okazuje się jednak, iż obecny rząd przesunął ten termin na początek 2017 r. Innymi słowy – opiekunowie niepełnosprawnych dorosłych zostają z niczym.
Wysokość otrzymywanych przez nich świadczeń nie pozwala im na przeżycie, zwłaszcza że koszt życia rodzin z osobami niepełnosprawnymi jest znacznie wyższy, m.in. ze względu na wydatki na lekarstwa czy rehabilitację, które są tylko w nikłym stopniu dofinansowane przez państwo. Rodziny niepełnosprawnych są zwykle zadłużone, wiele z nich – zagrożone eksmisjami z powodu zaległości w opłacaniu czynszu za mieszkanie.
Obietnice bez pokrycia
Przedstawiciele środowiska Wykluczonych Opiekunów informują, że poprzedni rząd PO-PSL obiecał im rozwiązanie ich problemów oraz zagwarantowanie odpowiednich świadczeń, ale swojej obietnicy nie dotrzymał. Kiedy protestowali kilka lat temu, dostali wsparcie i zapewnienia pomocy ze strony polityków ówczesnej opozycji, przede wszystkim z Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej. – Niestety, teraz lewicy nie ma w Sejmie, a wsparcie ze strony m.in. posłanki Anny Bańkowskiej czy posła Tomaszewskiego było dla nas bardzo znaczące – mówi jedna z przedstawicielek Wykluczonych Opiekunów. – Z kolei politycy koalicji skupionej wokół PiS, gdy przejęła ona władzę w ubiegłym roku, jakoś po wyborach stracili zainteresowanie naszymi problemami, mimo wcześniejszych obietnic – przypomina.
W tym czasie PiS zorganizowało z WO konferencje prasowe, krytykując rząd PO-PSL i jego zbyt wolne działania w tej sprawie. – Padły słowa, że nowa ustawa powinna być inna, że świadczenia powinny być zrównane a wszystko to powinno przejść szybką ścieżką legislacyjną. Na czele tych konferencji stoi obecna minister Elżbieta Rafalska, minister Stanisław Szwed i poseł Beata Mazurek. Wszystko to mamy nagrane – mówi Lipińska. Na początku maja ubiegłego roku swoje rzekome zainteresowanie problemami środowiska WO wyraża ówczesny kandydat PiS na prezydenta, Andrzej Duda. On również złożył wiele obietnic opiekunom niepełnosprawnych. Po wyborach parlamentarnych zainteresowanie problemami opiekunów zanika.
– Podobno w styczniu 2016 r. powstał zespół, który ma wypracować rozwiązania systemowe, tyle tylko, że przez 4 miesiące zespołowi nie udało się nic wypracować. Poza tym, wyrok K38/13 nie dotyczy rozwiązań systemowych a prostej sprawy, czyli nie różnicowania opiekunów osób dorosłych. Ogólnie chodzi o to, że wygląda to wszystko tak, jakby ktoś z nas pożyczył od drugiej osoby mercedesa a oddał małego fiata. Każe nam się czekać do 2017 roku, do tego czasu nie będzie już nawet tych 30 tys osób – ocenia.

Mydlenie oczu

„Stosowane przez rząd „mydlenie oczu” tematem pilności „500+” czy nieustającymi tzw. pracami nad tematem Wykluczonych Opiekunów (których postępu ani wyniku nie widać i nie słychać nawet na horyzoncie) uważamy za kolejny po „lewych wnuczkach” wybieg mający na celu sprytne wygaszanie do zera tematu opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. Im więcej będą mieli trudności, tym szybciej zejdą i przestaną być uciążliwymi dla rządu Wykluczonymi Opiekunami. Opiekunami, którzy wyręczają państwo w konstytucyjnym obowiązku opieki nad niepełnosprawnym, sami głodując poniżej wszelkich minimów przeżyciowych i chorując z braku zabranej im podstawowej ochrony zdrowotnej (NFZ)” – alarmują Wykluczeni Opiekunowie.
Mimo zapewnień poprzedniego rządu, że środki na poprawę sytuacji materialnej Wykluczonych Opiekunów są zabezpieczone w budżecie państwa, niedawno okazało się, że tych pieniędzy nie ma. Obecne kierownictwo Ministerstwa Finansów twierdzi, że nie wie, co się z nimi stało.
W 2013 r. o pomoc ze strony państwa ubiegało się 150 tys. opiekunów, którym odebrano wówczas świadczenia pielęgnacyjne. W tym roku okazało się, że uprawnionych do takiej pomocy jest już tylko 30 tys. – Za rok nas już nie będzie i Ministerstwo Pracy doskonale o tym wie. Można odnieść wrażenie, iż rząd robi wszystko, aby pozbyć się problemu, czyli wyczekać, aż nasi podopieczni umrą, albo wszyscy umrzemy z głodu – mówi Małgorzata Lipieńska z jednej z organizacji reprezentującej WO.

Politycy „zdobywają punkty”

– Na początku było nas 150 tys., potem, po pierwszym wyroku TK, zwrócono nam już nie Świadczenie Pielęgnacyjne, ale Zasiłek dla Opiekuna, zwrot otrzymało tylko 70 tys. Po roku było już 50 tys., potem 40 tys. Minął kolejny rok, więc jest nas znowu mniej. To są dane z MRPiPS, bo co jakiś czas ludzie występowali o te dane – informuje Lipińska. – PiS nam mnóstwo obiecywał, robili konferencje prasowe, ganili tamten rząd, mówili, że dla nas potrzebna jest szybka ścieżka legislacyjna, że trzeba szybkiej pomocy. My to wszystko mamy na filmie – dodaje i nie ukrywa swojego rozczarowania działaniami polityków.
Niedawno swoje zainteresowanie problemami WO okazali politycy .Nowoczesnej, a konkretnie – posłanka Kornelia Wróblewska. Poprosiła ona przedstawicieli WO o opisanie ich problemów i kilka tygodni temu dostała garść informacji na ten temat. Na tym – jak dotąd – zakończył się kontakt z tą partią.
Działacze .Nowoczesnej aktywizują się również na forach dyskusyjnych założonych przez Wykluczonych Opiekunów na różnych portalach społecznościowych. Zdaje się jednak, że środowisko Wykluczonych jest przez działaczy Nowoczesnej traktowane po prostu jako kolejne źródło elektoratu. Jeden z przedstawicieli tej partii, Marek Karwacki (członek mazowieckich władz partii) napisał na takim forum: „Bardzo miło było spotkać wszystkich, których znamy z postów. Ja też mam wrażenie, że spotkanie było owocne i ustaliliśmy dalsze działania. Edukujmy dyspozytywnie społeczeństwo przekonując, że jesteśmy partią otwartą na krzywdę innych i chcącą to zmienić. Zdobędziemy wyborców, PiS nam nic zarzucić nie będzie mogło, a co ważne – nie wchodźmy w konflikt i zwarcie z sojusznikami, tylko wykorzystajmy nisze i gładko zdobywajmy punkty!”.
Przedstawicielka środowiska WO podsumowuje: – Od wejścia w życie haniebnej ustawy z grudnia 2012 roku minęły już cztery lata. Łatwo policzyć, ile opiekunowie osób dorosłych przez ten czas stracili, ponieważ niesłusznie odebrano nam Świadczenie Pielęgnacyjne, co dwukrotnie stwierdził Trybunał Konstytucyjny. Więc na koniec pytamy: gdzie jest prawo? Gdzie jest ta sprawiedliwość?

trybuna.info

Poprzedni

Płakać i płacić

Następny

Kobiety w obronie demokracji