8 grudnia 2024

loader

W sprawie dekomunizacji

Oświadczenie Rady Miejskiej SLD w Poznaniu przyjęte na posiedzeniu w dniu 15 stycznia 2018 roku w związku z decyzją Wojewody Wielkopolskiego nakazującą, w konsekwencji „Ustawy dekomunizacyjnej”, zmianę nazewnictwa niektórych poznańskich ulic, w szczególności nazwy ulicy 23 lutego.

Członkowie Rady Miejskiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyrażają stanowczy sprzeciw wobec nakazowo wdrażanych zmian nazewnictwa niektórych poznańskich ulic i placów, czynionych w ramach ustawy „dekomunizacyjnej”. Dezaprobatę i zdziwienie członków Rady budzi zwłaszcza kasowanie nazwy ulicy 23 lutego, znaczącej datę upadku poznańskiej Cytadeli – wyzwolenia Poznania. Zdziwienie nasze jest tym większe, iż w szturmie na ostatni, ufortyfikowany bastion oporu hitlerowców w Poznaniu w lutym 1945 roku, wzięło udział wielu poznaniaków. Wielu z nich, obok żołnierzy radzieckich, poległo w walce. Pomysł wymazywania owej daty z historii miasta – historii w ogóle – ,pokrętne czynienie z niej ciemnej strony naszych dziejów, jest policzkiem dla walczących, żywych i poległych wyzwolicieli. Jest przede wszystkim naigrywaniem się z historii. Za głęboko niestosowne uznajemy podejmowane od lat, przez postsolidarnościowe władze stolicy Wielkopolski, zabiegi propagandowe owocujące wpisywanymi w datę wyzwolenia Poznania dziwacznymi eufemizmami typu: „zakończenie walk o Poznań”. Lokalnym władzom, w osobie Wojewody Wielkopolskiego oraz części miejskich włodarzy, słowo „wyzwolenie” nijak przez gardła przejść nie chce.
Co się tyczy Wojewody Wielkopolskiego występującego w roli nakazowego wykonawcy ustawy „dekomunizacyjnej”, zwracamy uwagę na osobliwe niezręczności z tym związane – zresztą jedne z wielu. Zapytujemy, co w związku z powyższym będą świętować władze, delegacje pod sztandarami – poznaniacy zebrani na Cytadeli w dniu 23 lutego br. Kasowanie z nazewnictwa poznańskich ulic akurat nazwy 23 lutego rodzi pokrętną logikę: podpowiada, jakby nakazywał zdrowy rozsądek, że nie ma po co się zbierać na Cytadeli, skoro motywem zbiórki (zresztą oficjalnej) ma być rozpamiętywanie początków „zniewolenia” poznaniaków – tzw. komunizmu. Na marginesie całości zapytujemy zwolenników (tych akurat nieco starszych) tezy o „zniewoleniu i sowieckiej okupacji”, gdzie i na jakich tajnych kompletach – skoro była okupacja – zdawali matury i kończyli studia.
Członkowie SLD w Poznaniu wzywają lokalnych rządowych oraz samorządowych decydentów optujących za zmianą jak wyżej do zaniechania czynionych w tym kierunku działań: pozostawienia nazwy ulicy 23 lutego w brzmieniu utrwalonym w pamięci i sercach poznaniaków jako symbol wyzwolenia – wyrwania miasta z mroków hitlerowskiej okupacji. Mieszkańcy Poznania wiedzą i pamiętają, że w trakcie jej trwania, licząc od września 1939 roku do 23 lutego roku 1945, w Poznaniu i Wielkopolsce traciło codziennie życie z rąk hitlerowców kilkunastu – kilkudziesięciu Polaków.

trybuna.info

Poprzedni

Głos lewicy

Następny

List otwarty