8 listopada 2024

loader

W stronę świeckości państwa czyli jak działać na rzecz zmiany relacji państwa z Kościołem katolickim

O genezie powstania projektu ustawy Kongresu Świeckości

logo_kongres

Proces nasilającej się klerykalizacji życia publicznego stanowiący oczywistą konsekwencję kształtowania w Polsce systemu polityczno-prawnego we współdziałaniu z Kościołem katolickim już od początku niepodległego bytu po przemianach 1989 roku zbyt późno został zauważony przez lewicowe i liberalne środowiska opiniotwórcze jako zagrażający samym fundamentom państwa i spójności społeczeństwa.

W efekcie zupełnej bierności części społeczeństwa, która nie podzielała aprobaty dla nasilającego się procesu budowy państwa wyznaniowego tworzonego poprzez kolejne zmiany prawa inspirowane katolicka doktryną wyznaniowa czy też dostosowujące funkcjonowanie instytucji państwowych do potrzeb i aspiracji Kościoła, dojść musiało do przejęcia władzy przez partię jawnie odwołującą się do katolicyzmu jako ideologii, która po katastrofie smoleńskiej najlepiej odpowiadała ekspresji niezadowolenia tradycjonalistycznych, patriarchalnych środowisk przywiązanych do narodowo-wyznaniowej tożsamości. W ten sposób w jednym nurcie opozycji wobec liberalnych stosunków społecznych i rządzących znaleźli się zarówno fundamentalistyczni katolicy jak i rozmaite odcienie nacjonalistów, uzyskując rząd dusz ludzi rozczarowanych zarówno wynikami transformacji gospodarczej kraju jak i uczestniczeniem w Unii Europejskiej, a może przede wszystkim koniecznością sprostania wyzwaniom stawianym przez współczesny świat i ciągle wdrażane do użytku efekty postępu naukowo-technicznego zmuszające do samokształcenia, ponoszenia kosztów i w sumie uwikłania w nowoczesność jeżeli nie odrzuci się partycypacji w życiu publicznym czy zawodowym. Zagubienie we współczesności, zakwestionowanie dotychczasowego ładu społecznego, konieczność zmierzenia się z innymi sposobami i stylami życia dotąd pozostającymi na zupełnym marginesie i wstydliwie marginalizowanymi w debacie publicznej musiało znaleźć ujście w zrozumiałej propozycji ich zakwestionowania i negacji. Taką propozycję stanowiła religia większościowa, będąca jednocześnie w świadomości większości społeczeństwa, samą istotą polskości Jednocześnie proces artykulacji religii jako ideologii mającej przeciwstawić się pochodowi nowoczesności został umiejętnie przygotowany przez ugrupowanie polityczne, które postanowiło jako narzędzia politycznej mobilizacji swojego potencjalnego elektoratu użyć klerykalizmu politycznego łączącego narodowe mity, stereotypowe wyobrażenia i poczucie wyjątkowości wynikające z przywoływania symboli i wyobrażeń pochodzących z epigońskiego romantyzmu.

Klerykalizm polityczny okazał się skutecznym instrumentem działania ożywiającym nacjonalizm obecny w wielu środowiskach około kościelnych poprzez przywoływanie endeckiej myśli społeczno-politycznej, chociaż będącej dzisiaj absolutnym anachronizmem to jednak z jakichś względów atrakcyjnym także i dla młodych adeptów faszystowskich bojówek i stadionowych chuliganów występujących od czasu do czasu w charakterze tzw. prawdziwych Polaków. Panujące nie tylko wśród zwolenników rządzącej narodowo-wyznaniowej władzy, ale i części opozycji oraz mediów głównego nurtu niczym nie uzasadnione przekonanie o szkodliwości krytyki katolicyzmu jako ideologii wyniesionej do rangi ideologii państwowej w sposób oczywisty utrudnia wyrażanie poglądów reprezentowanych przez środowiska świeckie, których głosy są w dalszym ciągu marginalizowane, przemilczane, a rzadziej już zupełnie blokowane.
W panującym dzisiaj głównym nurcie debaty o Kościele katolickim zdecydowany prym wiedzie krytyka przestępczości seksualnej kleru katolickiego i brak transparentności przepływów pieniężnych w samej instytucji Kościoła jak ze strony finansów publicznych szczodrze przeznaczanych na wsparcie już nie tylko Kościoła instytucjonalnego, ale i różnych jego organizacji około kościelnych, inicjatyw i „dzieł” realizowanych nieraz w ramach prywatnych przedsięwzięć np. znanego zakonnika z Torunia. Nawet tak oczywiste inicjatywy będące wystąpieniami do władz państwowych jak chociażby list otwarty przedstawicieli nauki z 2015 roku, powstały przed zdobyciem władzy przez partię rządzącą, ale już po doświadczeniach rządów prawicowych katolickich nacjonalistów w latach 2005-2007 nie znajdowały szerszego, a nawet żadnego odzewu w środkach masowego przekazu. Nie skłoniły rządzących do zrewidowania uległego stosunku do Kościoła katolickiego coraz bardziej zaangażowanego w poparcie klerykalizmu politycznego ostentacyjnie prezentowanego przez ugrupowanie partyjne otwarcie dążące do zaprowadzenia narodowo-katolickiego ładu społecznego i narzucenia ideologii państwowej zbudowanej na nacjonalistyczno-wyznaniowych podstawach. Podobnie bez większego odzewu pozostał głos kilkunastu organizacji środowisk świeckich zawarty w Apelu z lutego 2017 roku, w którym zawarte było wezwanie do wszechstronnego krytycznego przeglądu relacji państwa z kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, które miało mieć miejsce na zwołanym w październiku 2017 roku kongresie. Zainteresowanie świata polityki ograniczyło się do udziału przedstawicieli lewicowych i socjalliberalnych ugrupowań pozaparlamentarnych, które nie były nawet w stanie wykorzystać medialnie atrakcyjnego przesłania kongresu. Zarówno z wystąpień szerokiego grona przedstawicieli nauki, polityki i działaczy społecznych jak i z przyjętego dokumentu będącego manifestem na rzecz świeckości wynikało niezbicie, że stan spraw w państwie zmierzającym obiektywnie do cywilizacyjnego regresu uzasadnianego przez rządzących przywróceniem łady społecznego w jego formacie wyznaniowym staną się podstawą kolejnych zmian w systemie prawnym i zmierzać będą w stronę postępującej dekonstrukcji demokracji.

Stan obecnie istniejący w Polsce w konfrontacji z treścią obu wspomnianych apeli, manifestu i licznych publikacji przedstawicieli środowisk świeckich chociaż ograniczonych w mediach głównego nurtu, daje najlepszy obraz rażącej dysproporcji jaka zachodzi pomiędzy stanem państwa polskiego jako państwa wyznaniowego, a pożądanym stanem przestrzegania wolności światopoglądowej i praw człowieka oraz pozycji religii i kościołów właściwej współczesnemu państwu cywilizacji zachodniej.

Konieczne jest zatem wypracowanie spójnej propozycji działania na rzecz świeckości państwa jaką w państwie wyznaniowym powinny realizować organizacje obywatelskie wraz z partiami politycznymi. Charakterystyczne dla organizacji obywatelskich formy działania promocyjnego w mediach elektronicznych, prowokacje artystyczne, akcje i demonstracje uliczne, imprezy, działania reklamowe i publicystyka musza zostać wzbogacone przede wszystkim wsparciem finansowym i organizacyjnym, które zupełnie nie jest realizowane nawet w formie pokrywania kosztów prac eksperckich i legislacyjnych, których wyniki byłyby przecież zarachowane na konto ugrupowań partyjnych.*

*Tekst został opracowany na podstawie książki autora pt.: „Polski model państwa wyznaniowego.”, która niebawem ukaże się na rynku księgarskim.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Przykład powinien iść z góry

Następny

Chyba można już chodzić do lasu?

Zostaw komentarz